
Chandra dopadła warszawską giełdę
Spadkami zakończyła się pierwsza w tym tygodniu, a ostatnia w III kwartale 2019 roku, sesja na warszawskiej giełdzie. Indeks WIG20 stracił 0,6 proc. i zamknął dzień na poziomie 2.173 pkt., WIG spadł o 0,64 proc. do 57.299 pkt., a mWIG40 o 0,73 proc. do 3.701 pkt. Spadki nie ominęły nawet, często „chodzącego własnymi ścieżkami”, indeksu sWIG80. Stracił on 0,71 proc., kończąc notowania na poziomie 11.484 pkt. To najniższy kurs od ponad 4 miesięcy. Przy obecnym sentymencie na rynku, test majowych minimów wydaje się nieuchronny.
Inwestorzy mają powody do niezadowolenia, bo w tym samym czasie parkiety we Frankfurcie i w Paryżu świeciły na zielono – DAX zyskał 0,4 proc., a CAC blisko 0,7 proc. Równie słabo co GPW zachowywała się jedynie giełda w Moskwie, Budapeszcie i Sofii.
W poniedziałek polski rynek w dół pociągnęły przede wszystkim banki, co można wiązać ze zbliżającą się datą 3 października i mającym wówczas zapaść wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) ws. kredytów frankowych. Inwestorzy mogą się obawiać, że będzie to oznaczało, nie tylko duże problemy banków zaangażowanych w kredyty frankowe, ale dla całego sektora. Przed weekendem Związek Banków Polski poinformował, że wyliczenia kosztów dla sektora bankowego na poziomie 60 mld zł są konserwatywne. Tym samym inwestorów nie przekonują zapewnienia rządu, ale też i niektórych agencji ratingowych, że wyrok TSUE generalnie nie będzie miał dużego negatywnego wpływu na cały sektor. Najwidoczniej wolą oni dmuchać na zimne.
Indeks WIG20 w dół pociągnęły przede wszystkim taniejące akcje PKO BP (-1,8 proc.) i mBanku (-4,2 proc.). Humorów z pewnością nie poprawiało też JSW, którego notowania spadły o 5,2 proc. do 21,78 zł, kończąc dzień na najniższym poziomie od ponad 3 lat. W samym tylko III kwartale akcje JSW zostały przecenione o prawie połowę, a od początku roku potaniały aż o 65 proc.
Czarną owcą warszawskiego parkietu były dziś akcje Ursusa. Notowania producenta maszyn rolniczych tąpnęły o 45,4 proc. do 0,77 zł, spadając w ciągu sesji nawet do 0,55 zł. Punktem zapalnym okazała się informacja o fiasku negocjacji z Enerkon Solar International. Spółka twierdzi, że do zerwania rozmów doszło „bez podania konkretnej i jednoznacznej przyczyny”, jednak z doniesień medialnych wynika, że sprawa ma drugie dno. Jak informuje Puls Biznesu, amerykański inwestor nie tylko twierdzi, że został wprowadzony w błąd, ale też złożył zawiadomienie w tej sprawie do organów ścigania. Kto uważnie przygląda się Ursusowi, nie może być zdziwiony. Komunikaty Ursusa o zaangażowaniu amerykańskiej spółki od początku budziły wątpliwości. Obecnie dużo większym ryzykiem jest opcja umorzenia przyspieszonego postępowania układowego wobec spółki i utrata ochrony przed wierzycielami.
W tej samej lidze co Ursus od dłuższego czasu grają Zakłady Mięsne Henryk Kania. W poniedziałek kurs akcji zanurkował aż o 48,6 proc. i na koniec dnia za jedną trzeba było zapłacić 0,081 zł. Wyprzedaż akcji ZM Kania to ciąg dalszy ucieczki inwestorów, po tym jak okazało się, że spółka oszukała Skarb Państwa na ponad 40 mln zł, wystawiając przez lata lewe faktury.
Początek tygodnia przyniósł też kontynuację wyprzedaży akcji BoomBit. Dziś notowania tegorocznego debiutanta straciły 19,3 proc. Na zamknięciu sesji za jeden walor płacono 14,45 zł, czyli najmniej w historii (licząc w cenach zamknięcia). Akcje BoomBit są już o połowę tańsze niż w maju tuż po debiucie. Źródłem przeceny są najnowsze wyniki finansowe. Zamiast obiecywanych zysków BoomBit notuje straty, a prognozy zawarte w programie motywacyjnym nijak się mają do bieżących rezultatów.
We wtorek słabość sektora bankowego przez wyrokiem TSUE może w dalszym ciągu ciążyć warszawskim indeksom, ale jeżeli nastroje na globalnych rynkach akcji pozostaną umiarkowanie pozytywne, to raczej trzeba liczyć się z niewielkim odbiciem w górę niż z przeceną. Spadki są natomiast przesądzone w sytuacji, gdy nastroje na świecie się pogorszą w stosunku do tego, co można było zaobserwować w dniu dzisiejszym. Słabość polskiego rynku akcji i gorsze nastroje to mieszanka wybuchowa, która musi przynieść spadki indeksów.