
Źródło: ATTrader.pl
Dzisiejsza sesja przy ulicy Książęcej rozpoczęła się od lekkich wzrostów indeksów, co było logicznym zachowaniem po wczorajszych bardzo silnych wzrostach na Wall Street (DJIA +1,63 proc.; S&P500 +2,13 proc.; Nasdaq Composite +2,89 proc.). Dość szybko jednak z kupujących uszła para i indeksy zaczęły się osuwać, wracając po pierwszej godzinie handlu w okolicę środowego zamknięcia. O godzinie 10:33 indeks WIG20, który rano atakował poziom 1.713 pkt., miał wartość 1.695 pkt. (+0,1 proc.), WIG 55.041 pkt. (+0,16 proc.), mWIG40 4.193 pkt. (+0,27 proc.) i jedynie grupujący małe spółki indeks sWIG80 wyróżniał się (kolejny już raz) nieco większym wzrostem i rósł o 0,59 proc. do 17.826 pkt.
Takie zachowanie plasowało GPW w ogonie europejskich parkietów. Gorzej radziły sobie tylko giełdy we Frankfurcie i Londynie, notując spadki po 0,1-0,2 proc. Tyle tylko, że niemiecki DAX wczoraj wzrósł o 1,23 proc., a londyński FTSE o 1,94 proc., podczas WIG zaledwie o 0,42 proc.
Inwestor, który z końcem roku szkolnego dał sobie spokój z warszawską giełdą, a teraz zachęcony doniesieniami o końcu bessy na Wall Street, zamierza wrócić na rynek akcji, nic nie stracił. Od połowy czerwca indeksy WIG20 i WIG tkwią w trendzie bocznym, niewrażliwe na jakiekolwiek napływające na rynek sygnały. W tym na te pozytywne z USA, gdzie tamtejsze indeksy od 2. miesięcy systematycznie pną się w górę, wykręcając 20-procentową stopę zwrotu i obecnie są najwyżej od pierwszej dekady maja.
Na tle WIG20 i WIG nieco lepiej technicznie prezentuje się jedynie sWIG80, który na przełomie miesiąca wybił się powyżej lokalnej górki z końca czerwca, wrócił powyżej majowego dołka, wcześniej wykonując zwrot powyżej minimum z lutego i finalnie wykreślił na wykresie dziennym popytową formację podwójnego dna. Na gruncie analizy technicznej zapowiada to wzrosty do minimum 18.400 pkt.
W gronie warszawskich blue chipów wyróżniały się tylko banki PKO BP (25,32 zł; +1,12 proc.) i Pekao (72,64 zł; -1,04 proc.), które jako jedyne notowały zmianę kursu przekraczającą 1 proc. Zmiany pozostałych 18 spółek zawierały się w przedziale od -0,73 proc. do +0,95 proc.
Dużo ciekawiej było na mniejszych spółkach. Akcje GreenX Metals Limited drożały o 8,44 proc. do 0,822 zł, odrabiając wczorajszą przecenę, po tym jak spółka poinformowała, że „analiza laboratoryjna XRF próbek miedzi rodzimej pobranych w ramach Projektu ARC na Grenlandii dowiodła ich wysokiej czystości, wynoszącej konsekwentnie ponad 99 proc. Analiza potwierdziła również obecność srebra w jednej próbce oraz brak istotnych pierwiastków szkodliwych w każdej z trzech analizowanych próbek historycznych”.
Z objęć bessy próbuje się wyrwać TIM. Kurs spółki wystrzelił dziś w górę o 8,51 proc. do 23,60 zł, po tym jak wczoraj zaliczył ponad roczne minima na poziomie 21,35 zł, tracąc od początku roku prawie 40 proc. Warto przypomnieć, że przed tygodniem TIM pochwalił się, że w I półroczu jego przychody wzrosły o 28,7 proc. w relacji rocznej do 739,2 mln zł i były rekordowo wysokie. Finalny raport za II kwartał i całe I półrocze spółka opublikuje dopiero 21 września br.
W środę po sesji szacunkowe wyniki opublikowało natomiast PKP Cargo. W I kwartale spółka miała 42,4 mln zł straty netto wobec 130 mln zł straty rok wcześniej, ale wypracowała już 371,5 mln zł zysku EBITDA wobec 6,1 mln zł straty przed rokiem, a jej przychody wzrosły o 20 proc. do 2,45 mld zł. Inwestorzy wzięli te dane za dobrą monetę i akcje PKP Cargo drożeją dziś o 2,47 proc. do 14,54 zł. To może być wstęp do dalszych wzrostów notowań, po tym jak na początku lipca kurs już drugi raz w tym roku wykonał zwrot z poziomu 10 zł. Na gruncie analizy technicznej takie zachowanie może zapowiadać koniec rocznej bessy na tych akcjach.
Ponad 5-proc. wzrosty notuje dziś Molecure. Spółka zwróciła się do prezesa polskiego Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych z wnioskiem o udzielenie pozwolenia na rozpoczęcie badania klinicznego fazy I dla związku OATD-02. Spółka zamierza rozpocząć badanie w czwartym kwartale 2022 r.
Na koniec jeszcze nutka optymizmu, jeżeli chodzi o polski rynek akcji. Faktem jest, że od dwóch miesięcy obserwujemy wakacyjną flautę i giełda przy ulicy Książęcej może wielu rozczarowywać swoim zachowaniem. Jeżeli jednak spojrzymy na warszawskie indeksy okiem „technika”, to nie tylko w przypadku opisanego wyżej indeksu sWIG80 istnieje prawdopodobieństwo wzrostów, ale finalnie również powinno dojść do wybicia pozostałych indeksów górą z trendu bocznego. A będąc dokładnym, to prawdopodobieństwo wybicia górą jest wyższe niż wyjścia z konsolidacji dołem.