O ile dążenie do oszczędności i poszukiwanie najkorzystniejszych ofert nie jest niczym złym, poważnym problemem jest wprowadzanie w błąd ubezpieczyciela. Jedni czynią tak z premedytacją, innym podanie nieprawidłowych danych w czasie zawierania umowy zdarza się wskutek omyłki. Co warto wiedzieć na temat takich błędów w kontekście obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej?
Czy warto na siłę szukać oszczędności
Szeroki asortyment ofert OC oraz dostępne w Internecie porównywarki cen sprawiają, że każdy posiadacz samochodu może bez większych problemów znaleźć dla siebie najtańsze OC. Porównywanie ofert poszczególnych towarzystw to najlepsza sposobność zaoszczędzenia. Niektórzy jednak wybierają krótszą drogę i w czasie wypełniania wniosku podają dane nie zgodne z prawdą. Takie informacje jak wiek i pojemność pojazdu oraz doświadczenie kierowcy mają ogromny wpływ na wysokość składek. Jeśli błąd zostanie szybko zauważony, można go skorygować. W tej sytuacji wysokość składki obliczana jest ponownie. Jeśli okaże się, że poprzednia składka była zbyt niska, TU może wtórnie podnieść jej wysokość.
Jak oszukują kierowcy
Większość kierowców ukrywa szkody, które miały miejsce w ich motoryzacyjnej przeszłości. Czy to się opłaca? Nie. Pozornie podając nieprawidłowe dane można uzyskać atrakcyjne rabaty za bezszkodową jazdę. W praktyce jednak ubezpieczyciel szybko może sprawdzić w Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym stan rzeczywisty. W tej sytuacji kierowca będzie musiał dokonać dopłat.
Ubezpieczenie OC nie jest aż tak wielkim wydatkiem dla polskich kierowców. Choć wiele osób uważa to za zbędną opłatę, wykupienie ubezpieczenia OC gwarantuje, że zostanie wypłacone odszkodowanie osobom przez nas poszkodowanym, unikniemy też kary za brak ubezpieczenia OC nakładanej przez UFG.






















