Kolejna kiepska sesja na GPW powiększa tegoroczne straty indeksów. WIG20 od początku stycznia jest już na niemal 6-proc. minusie. Choć wiele spółek jest tanich, inwestorzy wstrzymują się z zakupami w obliczu nasilających się obaw zarówno o największe światowe gospodarki, jaki i peryferyjne kraje strefy euro. W takich momentach na znaczeniu zyskują spółki dywidendowe. Zakładając nawet, że ich kursy także mogą nie oprzeć się przecenie, możemy przynajmniej liczyć na zasilenie konta gotówką z podziału zysku.
>> Zobacz co radzą eksperci w czasie kryzysu. >> Budujemy defensywny portfel na przeczekanie bessy.
W tym roku część spółek ma już za sobą dywidendowe wypłaty. Większość zrobi to w drugiej połowie roku, ale już teraz można powiedzieć, że będzie to bardzo udany dla inwestorów rok pod tym względem. Jak podaje DI BRE Bank, w 2011 roku wartość dywidend wypłacanych dla akcjonariuszy innych niż strategiczni to około 9,6 mld zł, z czego około 3 mld zł wpłynęło konta OFE oraz TFI. Natomiast szacunki biura na ten rok mówią o wpłatach z tego tytułu na poziomie około 11,4 mld zł, z czego krajowe fundusze mogłyby dostać 4 mld zł. Statystyki pokazują też, że w tym roku najwięcej dywidend dla akcjonariuszy innych niż strategiczni będzie pochodzić ze spółek surowcowych – ponad 3 mld zł. Na drugim miejscu jest sektor finansowy, który mimo obostrzeń ze strony nadzorcy rynku może wypłacić około 1 mld zł mniej niż w 2010 roku. Również dywidendową branżą jest energetyka – tu szacunki zakładają wzrost z niespełna 2 mld zł do ponad 2,5 mld zł.
>> Na wysokie stopy dywidend zwracaliśmy uwagę już wcześniej. >> 10 hojnych spółek, które sypną groszem jeszcze przed wakacjami.
– Ten rok będzie rekordowy pod względem wypłaty dywidend, ale przyszły już tak dobry może nie być, patrząc na to co dzieje się w gospodarce. Pierwszy kwartał dla spółek jeszcze w miarę doby, drugi też nie powinien być zły. Jednak drugie półrocze może być gorsze, patrząc chociażby na schodzące słabe dane z niemieckiej gospodarki. – uważa Michał Marczak, dyrektor działu analiz DI BRE Banku.
To jednak nie przekreśla szans na wypłatę dywidend z tegorocznych zysków przynajmniej dla niektórych spółek. Na razie można tylko prognozować, dlatego zapytaliśmy ekspertów z biur maklerskich o ich typy spółek, które będą w stanie płacić dywidendy. Analitycy w pierwszym rzędzie wskazują blue chipy. W gronie hojnych do podzielenia się tegorocznym zyskiem wskazano m.in. spółki wydobywcze.
– Wielce prawdopodobne są dywidendy w spółkach węglowych. Oczekuję, że Bogdanka wypłaci więcej niż 4 zł na akcje, które ma wypłacić w tym roku. Jednocześnie prognozuję tegoroczny zysk netto dla tej spółki na 360 mln zł. Natomiast w JSW oczekiwałbym wypłaty w przyszłym roku co najmniej 5 zł dywidendy, czyli utrzymania poziomu z tego roku. – szacuje Łukasz Prokopiuk, analityk DM IDMSA.
>> Serwis StockWatch.pl uważnie śledzi wszystkie informacje dotyczące planów dywidendowych spółek z warszawskiej giełdy. >> Aktualne kalendarium dywidend znajdziesz tutaj.
Z płacenia dywidend słynął też banki, choć w tym roku nadzorca rynku zaostrzył kryteria polityki dywidendowej dla tego sektora.
– Nie wykluczałbym, że banki w przyszłym roku wypłacą więcej. Oczekiwałbym, że KNF rozluźni swoją politykę w tym zakresie dla banków o wysokim współczynniku wypłacalności. W przyszłym roku sporej dywidendy spodziewałbym się po Pekao i Handlowym. W mojej ocenie mogą przeznaczyć nawet około 100 proc. tegorocznego zysku. Sądzę, że mogą być one na zbliżonym poziomie do zeszłorocznego. – przewiduje Michał Hulbój, analityk Erste Securities.
Wśród spółek o największej kapitalizacji pojawiły się wskazania na typowo defensywne, które znane są z polityki dywidendowej. W tym miejscu eksperci typują TPSA, jej tegoroczna stopa to ponad 9 proc., a ustalenie prawa do dywidendy wyznaczono na 21 czerwca.
– Myśląc o spółkach dywidendowych w perspektywie przyszłego roku, należałoby oczekiwać wypłat głównie po spółkach defensywnych. Mamy tu na myśli przede wszystkim firmy energetyczne PGE i Tauron, telekomy, wśród których wymieniłbym TPSA, być może część przemysłowych, ale tych co nie wymagają dużych inwestycji oraz nie wykluczałbym PZU. – uważa Michał Marczak.
Patrząc na bardzo dobry I kwartał dla branży chemicznej można mieć nadzieje, że coś z tegorocznych zysków trafi na konta akcjonariuszy. W tej kwestii faworytem jest Synthos, który już w tym roku wypłacił dywidendę. Drugie wskazanie pada na Puławy, które do tej pory regularnie dzieliły się zyskiem. >> Synthos podwoił dywidendę za 2011 r.
– Dla Synthosu mam prognozę 30 gr na akcję przy spodziewanym zysku netto na poziomie 1,1 mld zł. W mojej ocenie raczej pewniakiem są Puławy, które regularnie płacą dywidendy. To nie powinno się zmienić. Zakładam, że za rok obrachunkowy, który kończy się w czerwcu mogą wypłacić 4 zł na akcję. Prognozuje też zysk netto na poziomie 560 mln zł. Byłby to bardzo dobry wynik. Potencjalną niespodziankę mogą sprawić Azoty Tarnów, które wcześniej nie płaciły dywidend. Jednak niewykluczone, że z tegorocznego zysku mogą wypłacić około 2 zł premii, przy szacowanym przeze mnie zysku netto na niecałe 400 mln zł. Jednak nie sądzę by była dywidenda, jeśli większościowy pakiet kupią Rosjanie. – szacuje Łukasz Prokopiuk, analityk DM IDMSA.
Okazuje się także, że wśród najmniejszych spółek można także znaleźć takie, które gotowe są wypłacić dywidendę w przyszłym roku. Pod tym względem całkiem dobrze wyglądają perspektywy dla producentów aparatury pomiarowej.
– W tej branży nie widać kryzysu i oczekiwałbym, że w 2012 roku jej przedstawiciele także będą płacili dywidendy. Takie mam oczekiwania w stosunku do Apatora, który regularnie jej wypłaca. Liczę, że w tym roku spółka zarobi na czysto 55 mln zł, nie wliczając wpływów ze zdarzeń jednorazowych. Także Sonel powinien podzielić się tegorocznym zyskiem, który według moich konserwatywnych prognoz może wynieść 5,5 mln zł. Również Aplisens, który w tym roku po raz pierwszy od kiedy pojawił się na giełdzie wypłaca dywidendę, może kontynuować rozpoczętą w tym zakresie politykę. Na ten rok szacuję zysk netto dla spółki na 11,5 mln zł i także jest to konserwatywne założenie. – mówi Michał Sztabler, analityk Trigon DM.
>> Cała trójka zebrała ostatnio bardzo pochlebne opinie za wyniki kwartalne. >> Komu bić brawo, a kogo wygwizdać po wynikach kwartalnych.
Natomiast branżą, która z racji olbrzymich problemów płynnościowych może nie mieć na dywidendy, jest budowlanka. Teraz musi się koncentrować na walce z wysokim zadłużeniem i poprawą płynności.
– Obserwując jak szybko rośnie zadłużenie branży budowlanej, nie liczyłbym na dywidendy z tego sektora. Z moich statystyk wynika, że jeszcze w całym 2009 roku branża (około 30 spółek giełdowych) wykazała dodatni cash netto. W 2010 roku pojawił się już dług netto, a w kolejnym roku w II i III kwartale był on już wyraźny, bo wynosił po około 3 mld zł. W I kwartale tego roku dług netto zwiększył się do 4 mld zł z około 700 mln zł. Według mnie, w przyszłym roku spółki budowlane nie będą miały z czego płacić. Natomiast jeśli pojawią się takie, które będą maiły po tym roku zyski i gotówkę na koncie, to raczej będą trzymały ją przy sobie. – uważa Michał Sztabler.
>> Na 35 giełdowych spółek branży budowlanej tylko dwie dały zarobić na przestrzeni ostatniego roku. Zobacz raport: >> Spadły ratingi siedmiu spółek budowlanych, trzy poważnie zagrożone.