Trudno się dziwić, że w tym roku na giełdzie najmocniej oberwały kursy akcji spółek działających na Wschodzie. Cały czas jest to jednak gra w ciemno, bo faktyczny rozmiar poniesionych strat na zahamowaniu handlu pokażą dopiero wyniki za I kwartał. StockWatch.pl już teraz zapytał rynkowych ekspertów, jakich wyników spodziewają się po raportach giełdowych firm, których istotna część biznesu oparta była dotąd za wschodnią granicą.
Mocną ekspozycję na Wschód ma LPP. Obawy o przyszłe profity odzieżowego potentata nie tylko przekreśliły szanse na szybkie przełamanie poziomu 10 tys. zł za akcję, ale także doprowadziły do ponad 20-proc. korekty. Analitycy Millennium DM w najnowszej rekomendacji dla LPP podkreślają, że grupa ma 25 proc. sieci sklepów w Rosji i Ukrainie, czyli na terenach, w których istnieje ryzyko recesji. Dotychczas w obu rynkach zarząd spółki widział furtkę do kontynuacji dynamicznego wzrostu – strategia zakłada 35-proc. przyrost powierzchni. Zdaniem biura, prawdopodobne ograniczenie inwestycji w Rosji i na Ukrainie będzie oznaczać nie tylko wolniejszą ekspansję, ale również świadczyć o większym ryzyku i pogorszeniu warunków działalności na Wschodzie. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, sprzedaż LPP w I kwartale wzrosła o 25,6 proc.
– Szacujemy, że spółka miała w I kwartale 39 mln zł ujemnych różnic kursowych, w związku z osłabieniem się rosyjskiego rubla o 7 proc. i ukraińskiej hrywny o 28 proc. Oczekujemy, że mimo poprawy zysku operacyjnego, zysk netto będzie dużo niższy i zbliżony do zera. Wynik ten będzie pod silnym wpływem zdarzeń, które można uznać za jednorazowe (różnice kursowe). – ocenia Millennium DM.
>> Część spółek chce jak najszybciej rozwiać wątpliwości co do ich standingu i uspokoić rynek, chwaląc się dobrymi rezultatami >> Sześć spółek, które przypieszyły publikację wyników
Trudności mają też spółki przemysłowe. Przykładem jest Śnieżka, której kurs akcji pogłębia przecenę, a w skali 6-miesięcznej jest już na 35-proc. minusie. Co ciekawe, eksperci nie wykluczają, że w I kwartale producent farb i lakierów mógł poprawić wyniki. Śnieżkę dotyka kryzys na rynku ukraińskim – spadek wolumenów i osłabienie UAH, które częściowo rozwiązywane jest przez podwyżki cen. Warto jednak podkreślić, że Śnieżka bardzo dobrze radzi sobie na polskim rynku oraz pozytywnie wygląda na białoruskim, gdzie w maju odbędą się mistrzostwa świata w hokeju, a w przyszłym roku wybory prezydenckie.
– Per saldo spodziewamy się, że wyniki będą nawet lepsze r/r. Różnice kursowe obciążające rachunek wyników na poziomie salda finansowego związane z osłabieniem UAH nie powinny być zbyt duże (większa ich część przejdzie przez kapitały własne). W 2013 roku rynek ukraiński wygenerował 126,8 mln zł sprzedaży. W 2014 zakładamy spadek o 40-45 proc. Zwracamy także uwagę, że rentowność biznesu ukraińskiego (przed kosztami nieprzypisanymi) była wyższa niż innych krajów, niższe obłożenie produkcji przełoży się na mocny spadek wyniku (częściowo rekompensowane będzie to przez ograniczenie kosztów sprzedaży, jak reklama czy redukcję kosztów stałych). Per saldo zakładamy, że w 2014 roku skonsolidowane przychody spadną do 558 mln zł, a zysk netto do 35,3 mln zł. – prognozują analitycy DM BDM.
Z przedstawionych prognoz wynika, że w tym roku Śnieżka zanotuje spadek przychodów o 2,8 proc. i zysku netto o prawie 20 proc. Natomiast w samym I kwartale biuro spodziewa się 6-proc. dynamiki przychodów i 47-proc. wzrost na poziomie czystego zysku. >> Komplet aktualnych informacji na temat sytuacji finansowej Śnieżki znajdziesz tutaj.
Uzależnienie od Rosji daje się we znaki notowaniom Amiki. Na początku maja producent sprzętu AGD przedstawi dziesięcioletnią strategię, w której zaprezentuje plany rozwoju na poszczególnych rynkach. Spółka zamierza dywersyfikować sprzedaż, zwiększając przychody na rynkach Europy Zachodniej i na południu, zmniejszając w ten sposób uzależnienie od Rosji. Analitycy spodziewają się, że w I kwartale przychody Amiki mogły zwiększyć się w ujęciu r/r o 15 proc. Na polskim rynku spółka ewoluuje zgodnie z prognozami. Udało jej się przejąć połowę udziałów po FagorMastercooku w kuchniach wolnostojących, ale ma dużo mniejszy udział w kuchniach do zabudowy. Może pochwalić się jednak znaczącym zwiększeniem sprzedaży w segmencie lodówek oraz zmywarek.
– Mimo zawirowań wciąż rośnie rynek rosyjski. Marżowość na poziomie EBIT nie powinna być gorsza, jednak wpływ dewaluacji rubla będzie widoczny w saldzie finansowym (ok. 5 mln zł). Dzięki podwyżkom cen oraz stabilizacji notowań rosyjskiej waluty stopniowo udaje się przywracać utraconą marżowość. Lokalni konkurenci nie potrafią wykorzystać słabości rodzimej waluty, ponieważ są mocni jedynie w kuchniach gazowych. Rynek niemiecki powinien pokazać znacznie lepsze niż w ostatnich latach dynamiki wzrostu dzięki pozyskaniu nowego klienta, płasko będzie w Skandynawii i Czechach, a rynek brytyjski pokaże znaczący wzrost sprzedaży od czerwca. – oczekuje Millennium DM.
>> Interesujesz się sytuacją fundamentalną Amiki po wynikach za 2013 rok? >> Zobacz analizę ostatniego raportu przygotowaną przez analityka portalu StockWatch.pl
Pod presją są notowania producentów urządzeń pomiarowych, którzy ulokowali część produkcji na Wschodzie. W poniedziałek Aplisens zdecydował o przyspieszeniu publikacji raportu kwartalnego z 15 na 7 maja 2014 r. Eksperci zwracają uwagę, że sytuacja na rynku rosyjskim wciąż nie jest lekka, jednak przedstawia się nieco lepiej niż wcześniejsze wizje spółki.
– Wciąż można mówić o dużej niepewności związanej z rynkami wschodnimi (na Ukrainie znaczące spadki sprzedaży). Ze względu na wysoką bazę dynamika przychodów na rynkach WNP nadal będzie mocno ujemna. Odmienna sytuacja panuje na rynku polskim, gdzie dzięki niskiej bazie, dynamika przychodów będzie wyraźnie dodatnia. – wskazuje DM Millenium.
Zarząd uważa, że pozytywna tendencja powinna utrzymać się w dalszej części roku i dotyczy ona wszystkich segmentów rynku. Biuro prognozuje, iż w I kwartale przychody spółki obniżyły się o 8 proc. r/r do 16,4 mln zł, a zysk netto o 22,3 proc, do 2,3 mln zł. Ten sam broker oczekuje poprawy wyników kwartalnych po Relpolu. Choć biuro spodziewa się kontynuacji spadkowego trendu sprzedaży w Rosji, to liczy na wzrost ogólnych przychodów o 8 proc. r/r. i zysku netto o prawie 30 proc. do 1,8 mln zł.
Z przeceną zmagają się także notowania Seleny. Analitycy podkreślają, że ostatnie lata przyniosły producentowi chemii budowlanej rozwój przez akwizycje oraz wzrost eksportu. To uniezależniło spółkę od rynku krajowego, ale równocześnie przesunęło ciężar w kierunku bardziej niestabilnych rynków, jak Rosja, Turcja i Chiny. Teraz przyszłe wyniki Seleny istotne zależą także od koniunktury na wschodzie Europy. Przy prezentacji wyników za 2013 r. zarząd oczekiwał 5-7 proc. wzrost sprzedaży oraz 5-8 proc. rentowności EBIT w 2014 roku, co implikowałoby dość szerokie widełki 58-95 mln zł EBIT. >> Zobacz aktualną analizę wskaźnikową spółki.
– Generalnie oznaczałoby to solidną poprawę r/r, jednak należy brać pod uwagę saldo pozostałej działalności operacyjnej (aż -30 mln zł w 2013 roku, w naszych prognozach na 2014 r. zakładamy jego spadek o ponad połowę). W I kwartale oczekujemy pozytywnego wpływu dobrej koniunktury w Polsce i CEE, co zrównoważy spadki w Rosji (dewaluacja RUB ogranicza popyt, zwracamy jednocześnie uwagę, że jest to także negatywne zjawisko dla lokalnych producentów, którzy zaopatrują się w surowce zagranicą). Na poziomie EBIT spodziewamy się tradycyjnej w tym okresie roku straty. Wynik netto będzie mocno obciążony przez ujemne różnice kursowe. – prognozują analitycy DM BDM.

Powyżej porównanie zachowania kursów akcji sześciu omawianych spółek na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy.