Środowa sesja na warszawskiej giełdzie, po nieco słabszym otwarciu dnia, upływa w spokojniej atmosferze, co wpisuje się w ogólną tendencję dominującą na europejskich parkietach. O godzinie 12:32 indeks WIG20 testował poziom 2306,75 pkt., co oznacza spadek wobec wczorajszego zamknięcia o śladowe 0,05 proc. Indeks WIG zyskiwał 0,04 proc. i wzrósł do 60432,9 pkt. Dodatni wynik notował też mWIG40, rosnąc o 0,31 proc. do 4808,06 pkt. Reprezentujący średnie spółki sWIG80 tracił zaś 0,06 proc. i miał wartość 16117,25 pkt.
Zwraca uwagę, że większego wpływu na nastroje nie miała decyzja agencji Moody’s, która obniżyła rating Chin o jeden stopień do poziomu A1 z perspektywa stabilną, argumentując to oczekiwanym wyhamowaniem wzrostu gospodarczego tej drugiej co do wielkości gospodarki świata, przy jednoczesnym wzroście jej zadłużenia. Należy jednakże mieć na uwadze, że to w ostatnich miesiącach już kolejne niedobre informacja płynące z Państwa Środka. W pewnym momencie przysłowiowa czara goryczy się przeleje, a Chiny ponownie zaczną budzić strach, tak jak to miało miejsce w połowie 2015 roku i na początku 2016 roku, ściągając w dół giełdy.
Obserwowana w połowie środowego handlu atmosfera wyczekiwania na GPW prawdopodobnie nie okaże się trwałą tendencją. Wydaje się, że wejście do gry Amerykanów zmieni układ sił i strona podażowa przejmie inicjatywę. Taki scenariusz jest prawdopodobny w kontekście zachowania Wall Street, gdzie ostatnie 4 sesje zakończyły się wzrostami i zniesieniem całości „potrampowej” przeceny z 17 maja. Wprawdzie to pozytywny sygnał dla rynku, ale po takiej serii wzrostów i wobec powrotu tamtejszych indeksów w okolice znaczących oporów, dziś istotnie wzrasta ryzyko realizacji zysków. To zaś musiałoby popsuć nastroje w końcówce notowań na warszawskim parkiecie. Szczególnie, że w maju GPW nie grzeszy siłą.
Środa jest dość uboga pod względem publikacji makroekonomicznych i innych wydarzeń mogących mieć wpływ na decyzje inwestorów. Ich uwaga będzie się koncentrować jedynie na wieczornej publikacji protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC (na co rodzima giełda będzie mogła zareagować dopiero w czwartek), a także na zaplanowanym na godzinę 14:45 wystąpieniu prezesa Europejskiego Banku Centralnego (ECB) Mario Draghiego. Bez emocji zaś zostaną przyjęte dane o koniunkturze konsumenckiej w Polsce (godz. 14:00) i kwietniowy raport o sprzedaży domów w USA (godz. 16:00).
To dzisiejsze uśpienie rynku i niewielkie zmiany indeksów nie oznaczają, że równie nudno jest na poszczególnych spółkach. Wręcz przeciwnie. Tu jak co dzień rozgrywają się ciekawe historie. W gronie 20 największych firm akcje 8. drożały, a 12. taniały. Liderem spadków były walory LPP, które zostały przecenione o 2,3 proc. do 6167 zł. Powodów do zadowolenia nie mieli też m.in. akcjonariusze BZ WBK (-1,3 proc.), Asseco Poland (-1,3 proc.) i Lotosu (-1,1 proc.). W zupełnie innych nastrojach byli zaś posiadacze akcji PZU, które drożały o 0,4 proc. do 46,65 zł, pozostając blisko ustanowionego wczoraj historycznego rekordu (47,05 zł). Liderami zwyżek w indeksie WIG20 był zaś Tauron i PKO BP, których akcje drożały po 1,5 proc.
Niezmiennie gorąco jest na akcjach CI Games. Producent „Snajpera” opublikował wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2017 roku. Potwierdziły one najgorsze przewidywania. Spółka zwiększyła stratę netto do 5,92 mln zł z 1,5 mln zł straty rok wcześniej, podczas gdy jej przychody obniżyły się do 3,28 mln zł z 7,72 mln zł. W obu przypadkach były to wyniki gorsze od rynkowych oczekiwań. Inwestorzy jednak uznali, że zapoczątkowana w połowie kwietnia (tuż przed debiutem 3 części Snajpera) fala wyprzedaży akcji, gdy zostały one przecenione z 3,12 zł do 0,99 zł dziś rano, dyskontuje już te fatalne wyniki i niskie oczekiwania co do przyszłych wyników. Stąd też raport stał się pretekstem do kupna akcji, które w południe drożały o 3,7 proc. i za jedną trzeba było zapłacić 1,12 zł.>> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom CI Games
Środa przyniosła również wzrost popytu na akcje innego producenta gier, CD Projekt. Drożeją one o 4,4 proc. do 72,05 zł, wybijając się tym samym górą z miesięcznej konsolidacji. Na gruncie analizy wykresu, takie wybicie sugeruje wzrost do 77 zł. Impulsem do zakupów stała się decyzja walnego zgromadzenia spółki, które zdecydowało o przeznaczeniu prawie 101 mln zł zysku z 2016 roku na dywidendę. To daje 1,05 zł dywidendy na jedną akcję. Dzień dywidendy został ustalony na 30 maja, a dzień jej wypłaty na 13 czerwca br.
Mocno, bo o 3,6 proc. do 18,45 zł, rosną akcje Wieltonu, wyznaczając dziś nowy historyczny rekord. To ukoronowanie trwającego od początku 2015 trendu wzrostowego. Bezpośrednim impulsem do wzrostów stała się informacja z wczoraj o przejęciu przez spółkę niemieckiego producenta naczep Langendorf, co w sposób skokowy zwiększy przychody Wieltonu o 200 mln zł rocznie, czyli o około 17 proc. w stosunku do przychodów osiągniętych w 2016 roku.
Podczas gdy giełda przy ulicy Książęcej czeka na nowe impulsy z USA, złoty pozostaje wciąż mocny, zyskując dziś do głównych walut. Za euro trzeba zapłacić 4,1880 zł, dolar kosztuje 3,7440 zł, szwajcarski frank 3,8320 zł, a funt 4,8560 zł. To umocnienie wpisuje się w podobne zachowanie innych walut regionu, które również zyskują na wartości. Z punktu widzenia złotego obecnie kluczową kwestią jest koniunktura w polskiej gospodarce oraz kolejne decyzje Fed i ECB ws. polityki monetarnej.
Mapa rynku – stan na godzinę 13:17. Źródło: ATTrader.pl
