
Źródło: ATTrader.pl
Piątkowa sesja na GPW rozpoczęła się od silnych spadków. O godzinie 10:00 indeks WIG20 spadał o 2,01 proc. do 1.730 pkt., schodząc dziś już do 1.719 pkt. (-2,6 proc.) i testując najniższe poziomy od jesieni 2020 roku, gdy rynki bały się kolejnej fali pandemii na świecie, a w całej Europie były masowe lockdowny.
Ten bardzo słaby start piątkowej sesji sprawił, że WIG20 jest dziś najgorszym indeksem w Europie. Dla porównania niemiecki DAX spada dziś o 1,02 proc., a francuski CAC40 o 1,17 proc. W miesiąc WIG20 schudł o 17,9 proc., tracąc od początku roku 23,6 proc., a od szczytu z października spadł o ponad 30 proc. Gorzej pod tym względem spisują się chyba tylko rosyjskie indeksy. Całości tego katastrofalnego obrazu dopełnia fakt, że w chwili obecnej indeks blue chipów zalicza 13 spadkową z 14 ostatnich sesji.
Fatalnie też prezentuje się sytuacja na wykresie dziennym WIG20. Ciągnąca się od początku kwietnia seria czarnych świec, w zestawieniu z wczorajszym przełamaniem „wojennych” minimów z końca lutego i zejściem poniżej lokalnych szczytów z drugiej połowy 2020 roku, nie zachęca do kupna akcji.
Skoro pesymizm sięga zenitu, to może czas na odbicie?
Jest tylko jedna rzecz, która może dawać nadzieję na poprawę sytuacji. Bardzo silne krótkoterminowe wyprzedanie. No i oczywiście statystyka. Ta seria spadków nie może ciągnąć się w nieskończoność. Dlatego rośnie prawdopodobieństwo wzrostowego odreagowania. Nawet dzisiaj. Na przykład w sytuacji, gdyby popołudniowe dane z amerykańskiego rynku pracy (zatrudnienie w sektorze pozarolniczym i bezrobocie w kwietniu) okazały się… bardzo słabe. Tak, bardzo słabe, bo wtedy inwestorzy uznaliby, że pogorszenie sytuacji na rynku pracy z jednej strony obniży inflację w USA, a z drugiej ograniczy skalę podwyżek stóp procentowych przez Fed.
W pierwszej godzinie sesji taniały akcje 18 z 20 spółek wchodzących w skład indeksu dużych spółek. Przed spadkiem broniło się Dino Polska i Allegro.
Akcjom Dino Polska pomagały dobre wyniki finansowe. W I kwartale spółka poprawiła zysk o 32,2 proc. w stosunku do analogicznego okresu sprzed roku. Zysk netto sięgnął 191,4 mln zł. Było on też wyższy od rynkowych prognoz na poziomie 189,2 mln zł. Zysk EBITDA wzrósł o 37,1 proc. do 332,8 mln zł, również przekraczając konsensus (318,7 mln zł). Przychody zanotowały wzrost o 39,6 proc. do 3,854 mld zł, co podobnie jak w pozostałych dwóch przypadkach było wynikiem powyżej oczekiwań.
Przy fatalnych nastrojach te dobre wyniki wystarczyły jedynie na śladowy wzrost akcji Dino Polska. Po pierwszej godzinie handlu drożały one jedynie o 0,4 proc. do 279,40 zł.
Nieco lepiej radziło sobie Allegro. Kurs spółki rósł o 1,11 proc. do 21,47 zł. W tym przypadku wzrosty były kolejną już próbą złapania dołka, po tym jak od początku roku akcje te zostały przecenione o prawie 45 proc.
Najgorzej w WIG20 zachowywały się akcje spółek CCC (-4,19 proc.), Asseco Poland (-3,76 proc.), Pepco (-3,08 proc.) i KGHM (-3,56 proc.). Ta ostatnia, przy dużej pomocy PKN Orlen (-2,34 proc.), oraz banków Pekao (-1,84 proc.) i PKO BP (-0,9 proc.) w największym też stopniu ciążyła indeksowi.
Tylko nieznacznie lepiej niż WIG20 zachowywały się pozostałe indeksy. O godzinie 10:03 szeroki WIG spadła o 1,84 proc. do 54.447 pkt., sWIG80 o 1,39 proc. do 18.105 pkt., a mWIG40 nurkował o 2,28 proc. do 4.160 pkt., ciągnięty w dół przez taniejące akcje spółek Kruk (-3,11 proc.), Budimex (-4,63 proc.), Kęty (-2,09 proc.), Inter Cars (-3,49 proc.) i Millennium (-4,21 proc.).