
Mapa rynku
Indeks WIG20 rozpoczął środowe notowania od spadku o 0,56 proc. do 2976,26 pkt., żeby chwilę później zaliczyć spadek aż o 1,38 proc. i przetestować poziom 2951,8 pkt. I gdy mogło się wydawać, że dzisiejsza sesja na giełdzie w Warszawie całkowicie zostanie zdominowana przez sprzedających, nagle pojawił się popyt, a indeks dużych spółek systematycznie zaczął odrabiać poranne straty. I w dużej części je odrobił.
Giełda broni się przed korektą
O godzinie 11:30 indeks WIG20 miał wartość 2.982 pkt., spadając zaledwie o 0,34 proc. Reprezentujący szeroki rynek indeks WIG miał wartość 110.746 pkt. (-0,43 proc), mWIG40 spadał o 0,56 proc. do 8.132 pkt., a sWIG80 testował poziom 29.490 pkt. (-0,26 proc.). W tym momencie sesji taniały akcje ponad 47 proc. wszystkich notowanych przy ulicy Książęcej spółek, a drożały 32,5 proc. z nich. Polski rynek akcji, pomijając jego poranną słabość, wpisywał się swym zachowaniem w europejską średnią, gdzie nastroje na giełdach są dość mieszane.
Poranna „pokazówka” podaży na GPW to w dużej mierze reakcja na wczorajsze spadki na Wall Street i będące ich pochodną schłodzenie nastrojów na rynkach globalnych. We wtorek indeks S&P500 spadł o 0,59 proc., osuwając się 3. kolejną sesję. Technologiczny Nasdaq Composite spadł o 1,46 proc., notując największy spadek od 1 sierpnia (wtedy inwestorzy mocno przestraszyli się słabych danych z amerykańskiego rynku pracy) i zaliczając 3. największy spadek w ostatnich 4. miesiącach. Opisywane spadki były efektem spadków akcji Nvidii (-3,5 proc.) i rosnącej ostrożności inwestorów przed piątkowym wystąpieniem szefa Fed Jerome Powella w Jackson Hole.
Nie ma wątpliwości, że nastroje na rynkach globalnych, w tym zachowanie Wall Street, dla którego ważnym punktem odniesienia będzie piątkowe wystąpienie Powella, będą najważniejszym czynnikiem kształtującym sytuację na giełdzie w Warszawie w kolejnych tygodniach. Dużo ważniejszym niż powoli „schodząca z afisza” kwestia Ukrainy, zaplanowana na czwartek seria danych makroekonomiczny z polskiej gospodarki, czy nawet wyniki publikowane przez duże spółki z GPW. Aczkolwiek te ostatnie oczywiście mogą mieć bezpośrednie przełożenie na konkretne spółki.
W grze KGHM, Polsat, GPW i CI Games
Przed południem w indeksie WIG20 taniały akcje 14 spółek, a pozostałych 6 drożały. Najsłabiej zachowywał się kurs PGE (11,175 zł; -1,97 proc.), a nieoczekiwanie od początku sesji najlepiej radziła sobie spółka Orange Polska (9,31 zł; +0,89 proc.).
Na granicy obu tych grup był KGHM, którego kurs przed południem pozostawał blisko wczorajszego zamknięcia i kształtowała się na poziomie 132,65 zł (+0,04 proc.). Spółka ta znalazła się w centrum uwagi z uwagi na opublikowane wczoraj po sesji wyniki finansowe. Te były dość mieszane.
W II kwartale 2025 roku zysk netto miedziowego giganta spadł o prawie 61 proc. do 250 mln zł, co było wynikiem wyraźnie słabszym od prognoz (315 mln zł). Skorygowana EBITDA spadła o 10 proc. do 2,374 mld zł, ale był to wynik o 6 proc. lepszy od rynkowych oczekiwań i lepszy od najbardziej optymistycznych przewidywać analityków. Inwestorzy dostali więc obraz spółki, która wypracowuje solidną EBITDĘ, ale jednocześnie utrzymuje się duża presja na wynik netto. Niestety ta presja będzie dalej się utrzymywać, więc raczej wyniki nie stanowią dużej zachęty do kupna akcji.
Dziś po sesji wyniki finansowe opublikuje Cyfrowy Polsat. Analitycy prognozują, że w II kwartale 2025 roku zysk netto spółki spadł o 19 proc. R/R do 118 mln zł, skorygowana EBITDA obniżyła się o niespełna 2 proc. do 822 mln zł, a przychody wzrosły o prawie 4 proc. do 3,579 mld zł. Akcje Cyfrowego Polsatu tanieją dziś o 0,7 proc. do 14,97 zł. Spółka ta znajduje się w centrum uwagi nie tylko w oczekiwaniu na raport kwartalny, ale przez trwające zamieszanie wokół „rozgrywek właścicielskich” w rodzinie Solorzów.
Dziś po sesji wyniki też opublikuje GPW (57,35 zł; -0,09 proc.), która zgodnie z prognozami analityków ma odnotować w II kwartale wzrost zysku netto o 17 proc. R/R. Jutro wyniki opublikuje natomiast Orlen (79 zł; -0,49 proc.) i Dino Polska (48,95 zł; -0,04 proc.).
Na szerokim rynku dziś mocno wyróżnia się CI Games. Akcje gamingowej spółki tracą 8,29 proc. i spadają do 2,93 zł, pogłębiając rozpoczętą przed tygodniem spadkową korektę, po tym jak wcześniej kurs znalazł się najwyżej od drugie połowy 2023 roku. Wczoraj spółka zaprezentowała podczas Gamescom Opening Night Live w Kolonii trailer swojej fabularny do gry Lords of The Fallen II.
Inne gorące dziś spółki wskazane przez skaner takich spółek ze strony Stockwatch.pl to m.in. Detalion Games (+42,86 proc.), Immersion Games (+33,66 proc.), Euco (+8,61 proc.), One More Level (+7,18 proc.), Atende (+5,39 proc.), Sonka (-5,36 proc.), Sygnis (-4,49 proc.) i Develia (-2,89 proc.).