(Fot. stelmet/fb)
Zarząd Stelmetu otrzymał od Stanisława Bieńkowskiego pismo o sfinalizowaniu podpisania umów dotyczących udzielenia pożyczki przez PKO Bank Polski, w tym w szczególności umowy ustanawiającej zabezpieczenia spłaty pożyczki. Środki z pożyczki zostaną przeznaczone na sfinansowanie nabycia przez Bieńkowskiego akcji spółki.
– W związku z podpisaniem ww. umów pan Stanisław Bieńkowski podjął decyzję o zamiarze ogłoszenia wezwania do zapisywania się na sprzedaż wszystkich akcji spółki – czytamy w komunikacie.
Obecna kapitalizacja spółki to niespełna 200 mln zł. W momencie debiutu na GPW Stelmet był wyceniany na 910 mln zł.
Stelmet to zielonogórski producent i dystrybutor drewnianej architektury ogrodowej i pelletu. Spółka zadebiutowała na GPW w 2016 r. Oferta Stelmetu obejmowała 5,87 mln walorów, tym 1,48 akcji nowej emisji oraz 4,4 mln akcji sprzedawanych przez Bieńkowskiego. Inwestorzy dopisali i akcje w IPO uplasowano po 31 zł, a redukcja zapisów w transzy detalicznej wyniosła 86 proc. Wartość oferty publicznej Stelmetu przekroczyła 182 mln zł, z czego z emisji nowych walorów do kasy spółki trafiło 45,5 mln zł. Pozostałe 136,5 mln zł trafiło do kieszeni głównego akcjonariusza.
Obecnie Stanisław Bieńkowski kontroluje 81,2 proc. akcji Stelmetu. Przy obecnym kursie (6,80 zł) wartość brakującego pakietu to 37,5 mln zł.
Od debiutu akcje Stelmetu tylko przez krótki czas utrzymywały się powyżej ceny z IPO. Od lutego 2017 r. notowania praktycznie cały czas spadają. W międzyczasie spółka zanotowała drastyczny spadek wyników, spowodowany przez niskie kursy funta i euro oraz niekorzystną sytuację w Wielkiej Brytanii.
