
Na starcie sesji WIG20 tracił ponad 2,8 proc., ale w zaledwie godzinę wszedł na plus
Ależ to był szalony początek sesji w Warszawie. We wtorek indeks WIG20 otworzył się na poziomie 2.038 pkt. (-1,5 proc.), żeby chwilę później zaliczyć dołek na 2.010 pkt., tracąc aż 2,85 proc. I wtedy do gry wkroczyli łapacze dołków. Po zaledwie pięciu minutach sesji zaczęło się wielkie kupowanie przecenionych akcji. W nieco ponad godzinę WIG20 wystrzelił do 2.093 pkt., rosnąc o 1,16 proc. w stosunku do zamknięcia z poniedziałku i aż o 4,13 proc. wobec porannego minimum. Tym samym wzrostowe odbicie na GPW zostało odhaczone. Teraz czas zdecydować co dalej.
Znajdź 3 różnice, tylko złe odpowiedzi ?
Po lewej mapa rynku kwadrans po 9:00, po prawej kwadrans przed 11:00 pic.twitter.com/ZpUvdPienD— Daniel Paćkowski (@DPackowski) February 22, 2022
O godzinie 10:38 indeks dużych spółek rósł o 0,61 proc. i testował poziom 2.082 pkt. W tym samym czasie WIG miał wartość 64.006 pkt. (+0,63 proc.), mWIG40 4.889 pkt. (+0,53 proc.), a sWIG80 18.848 pkt. (+0,29 proc.). Znacznie mniej optymistycznie prezentował się stosunek akcji spółek drożejących i taniejących. Łącznie rosły kursy 37 proc. wszystkich notowanych w Warszawie spółek, podczas gdy taniały walory prawie 49 proc. z nich.
Na plus dla „łapaczy dołków” na GPW trzeba zapisać fakt, że podobny zwrot i odrabianie porannych dużych strat, mam miejsce również na giełdach we Frankfurcie i Paryżu. Aczkolwiek tam wciąż indeksy są pod kreską. Niemniej jednak takie zachowanie sugeruje, że inwestorzy w Europie doszli do wniosku, że wczorajsza decyzja Rosji o uznaniu niepodległości dwóch „republik ludowych” na terenie Ukrainy, powołanych przez prorosyjskich separatystów, jest ostatnim czynnikiem zwiększającym napięcie geopolityczne i nie tylko nie dojdzie do ataku Rosji na Ukrainę, ale w najbliższym czasie sytuacja będzie zmierzać w kierunku deeskalacji napięcia. Śmiała teza.
Ryzykowna zagrywka byków
Poranny pokaz siły giełdowych byków w Warszawie (i Europie) robi wrażenie, ale niestety wnioski na przyszłość nie są dla posiadaczy akcji zbyt optymistyczne. Wydaje się, że sytuacja wokół Ukrainy będzie dalej eskalować. Nawet w sytuacji, gdy nie dojdzie do wojny. A to napięcie geopolityczne będzie windować m.in. ceny ropy, zwiększając i tak już ogromną inflację i stawiając banki centralne przed coraz większym wyzwaniem. Jednocześnie będzie to ograniczało optymizm konsumentów w Europie. Wyższe stopy i gorsze nastroje to droga do wolniejszego wzrostu gospodarczego, przy równocześnie utrzymującej się wysokiej inflacji.
Optymizm „łapaczy dołków” wydaje się przesadzony również z uwagi na sytuację techniczną na wykresach indeksów. Wczoraj WIG20 zanurkował o 3,44 proc. do 2.069, pkt., co było najgorszą sesją od 24 stycznia (-4,55 proc.) i drugą najgorszą od 28 października 2020 roku (-4,66 proc.). Najgorsze są jednak konsekwencje techniczne tego nurkowania. WIG20 przełamał szeroką strefę wsparcia 2.118-2.153 pkt., jaką tworzyły dołki kolejno z listopada i grudnia 2021 roku oraz stycznia tego roku. Tym samym droga do 2.000 pkt., a następnie w okolice 1.900 pkt. została otwarta.
Bardzo podobnie prezentuje się sytuacja na niemiecki DAX-ie, który wczoraj przełamał bronioną od 9 miesięcy barierę popytową wokół poziomu 15.000 pkt.
Na amerykańskich indeksach podobnie mocnych sygnałów sprzedaży jeszcze nie ma, ale niewiele brakuje, żeby one zostały wygenerowane. I tak np. w przypadku S&P500 zdecydowane wybicie poniżej 4.300 pkt., będzie oznaczał utworzenie wielomiesięcznej formacji głowy z ramionami i zapowiedź spadku w kierunku 4.000 pkt.
Podsumowując tę część komentarza można napisać, że poranne odrabianie strat robi wrażenie, ale szanse na trwały zwrot na giełdzie są małe, bo za rogiem czają się ryzyka związane z sytuacją geopolityczną, stopami procentowymi, gospodarką i krótkoterminowe ryzyka związane z sytuacją techniczną na indeksach.
PGNiG królem parkietu
Od początku sesji pozytywnie wyróżnia się PGNIG. Akcje gazowego giganta drożały momentami nawet o 8,5 proc. do 5,584 zł. Motorem napędowym wzrostów są opublikowane wstępne wyniki. Spółka mocno je poprawiła wykorzystując skok cen gazu. W IV kwartale 2021 roku PGNiG wypracował 3,09 mld zł zysku netto wobec 1,03 mld zł rok wcześniej. Zysk był też o ponad 20 proc. wyższy od rynkowych prognoz. W opisywanym okresie przychody spółki wzrosły do 32,47 mld zł z 11,77 mld zł rok wcześniej.
Allegro po 30 zł za akcję
Nerwowy początek sesji udzielił się Allegro. Notowania e-commercowego giganta spadły na chwilę poniżej 30 zł za akcję. W dołku za jeden walor płacono 29,685 zł. Poranny zjazd szybko został wykorzystany przez inwestorów, dla których zejście do okrągłego poziomu stanowi okazję. Przed południem kurs akcji Allegro rośnie o 2,8 proc. do 32,09 zł.