Początek tegorocznej wiosny nie układa się po myśli parkietowych misiów. W ciągu miesiąca notowania indeksu mWIG40 spadły o ponad 2,2 proc. To najsłabszy rezultat wśród głównych wskaźników warszawskiej giełdy.
Od strony technicznej marcowo-kwietniowa korekta póki co przypomina wiosenne przeziębienie. W najbliższych dniach okaże się, czy mWIG40 dopadło tylko przejściowe osłabienie, czy też coś znacznie poważniejszego.
– Indeks gromadzący spółki średnie nie ma ostatnio dobrej passy. Ten segment rynku pozostaje bowiem względnie najsłabszy, zapewne z uwagi na skalę wcześniejszego podejścia, które może robić spore wrażenie. Zniżka od szczytu nie jest jednak duża i na dniach zatrzymała się przy dolnym ograniczeniu kanału wzrostowego kreślonego od połowy minionego roku. Złamanie tej linii będzie oznaczało wejście w dłuższą korektę. Popyt nie stoi jednak na straconej pozycji, gdyż ostatnia korekta znacząco wychłodziła nastroje i wcześniejsze wykupienie rynku. Tym samym najbliższe dni pokażą, który scenariusz zostanie ostatecznie wybrany: przedłużenie dotychczasowej korekty czy może próba powrotu do wzrostów, do czego zachęcałaby sesja z większym obrotem i przekroczeniem poziomu 4.800 pkt. – zauważa Łukasz Bugaj, CFA DM Banku Ochrony Środowiska.
Wśród parkietowych średniaków ekspert DM BOŚ zwrócił uwagę na GTC i Kęty. Notowania dewelopera komercyjnego w ostatnich dniach żwawiej ruszyły na północ. W ciągu pięciu sesji akcje podrożały o ponad 8 proc. Warto też dodać, że GTC mając na uwadze rosnące przepływy pieniężne i oczekiwania inwestorów, uruchomiło politykę dywidendową. W ramach tegorocznej wypłaty do akcjonariuszy ma trafić blisko 70 proc. wygenerowanych operacyjnych środków pieniężnych, czyli 0,27 zł w przeliczeniu na jedną akcję. Decyzja w sprawie podziału zysku zapadnie na walnym 16 maja. Co ciekawe, dla zainteresowanych inwestorów spółka przewiduje możliwość wypłaty dywidendy w akcjach.
analizę techniczną walorów GTC i Grupy Kęty wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
– Kurs akcji spółki od dwóch lat porusza się w trendzie wzrostowym, który w ostatnim czasie prowadził do bardzo powolnej zwyżki, bardziej przypominającej konsolidację pod poziomem 9 zł. W minionym tygodniu przy zauważalnie większych obrotach udało się sforsować psychologiczną barierę, co daje nadzieję na opuszczenie konsolidacji górą. – mówi Łukasz Bugaj.
W ciekawym miejscu znalazł się też kurs akcji Grupy Kęty, czyli spółki, której notowania od wielu lat poruszają się w stabilnym trendzie wzrostowym. Do tego producent profili aluminiowych co roku wypłaca dywidendę (polityka w tym zakresie zakłada wypłatę 60-100 proc. skonsolidowanego zysku netto). Z zysku za 2016 rok zarząd Kęt chce wypłacić rekordową stawkę, aż 23,50 zł na akcję.
– Kurs akcji spółki znajduje się w długoterminowym trendzie wzrostowym, który od początku lutego przerwany został niewielką korektą. Sprowadziła ona notowania Kęt do dolnego ograniczenia kreślonego od roku kanału wzrostowego i jednocześnie lekko poniżej psychologicznego poziomu 400 zł. Od początku miesiąca widać jednak większą działalność popytu, który podprowadził kurs akcji do linii korekty. Jej przekroczenie powinno skutkować próbą wznowienia długoterminowej tendencji, co ostatecznie przypieczętuje wyznaczenie nowych historycznych maksimów. Zakończenie korekty może się nieco przedłużyć, ale jeżeli kurs nie spadnie poniżej poziomu 400 zł, to ewentualną konsolidację poniżej 430 zł można by uznać za kreślenie prawego ramienia potencjalnej formacji odwróconej głowy z ramionami, czyli szerszej popytowej struktury. – uważa ekspert DM Banku Ochrony Środowiska.