Źródło: ATTrader.pl
Akcje Lotosu wystrzeliły w górę o 6,27 proc. do 75,28 zł, otwierając rano szeroką lukę na wykresie i atakując maksima z kwietnia (76,70 zł), gdy kurs znalazł się najwyżej od ponad 2 lat. Ten run na akcje Lotosu, któremu towarzyszą najwyższe na całym rynku obroty, to efekt doniesień o parytecie wymiany akcji między Lotosem a Orlenem. Spółki uzgodniły i podpisały plan połączenia, co nastąpi poprzez przeniesienie majątku Lotosu do Orlenu. Akcjonariusze Lotosu otrzymają za 1 posiadaną akcję 1,075 akcji płockiego koncernu.
To co spodobało się akcjonariuszom Lotosu, nie bardzo pasuje akcjonariuszom Orlenu. Przyznał to sam prezes tej spółki. Daniel Obajtek powiedział, że „parytet wymiany akcji jest parytetem atrakcyjnym dla akcjonariuszy Lotosu”.
Po ponad trzech godzinach sesji akcje Orlenu drożeją o 0,5 proc. do 72,20 zł, czemu towarzyszą drugie najwyższe na rynku obroty. Spółce nie pomaga nawet informacja, że modelowa marża rafineryjna wzrosła w maju do 24,30 dolara z 20,50 dolara w kwietniu. Korzystną informację neutralizuje jednak spadek dyferencjału w maju do 9,8 dolara z 14,8 dolara i marży petrochemicznej do 1.399 euro za tonę z 1.456 euro.
Od miesiąca notowania akcji Orlenu można zamknąć w umownym przedziale pomiędzy poziom 70 a 76 zł. Na gruncie analizy technicznej bliżej jest obecnie do wybicia górą z tej konsolidacji niż dołem.
Trzecią spółką o generowanych najwyższych obrotach na GPW jest Dino Polska. Jej notowania rosną o 3,4 proc. do 316,70 zł, wybijając się powyżej lokalnego szczytu na 309,40 zł, co automatycznie otwiera im drogę w kierunku 340 zł.
W gronie 20 blue chipów, z których dziś 12 świeci na zielono, dobrze radzą sobie jeszcze akcje PGE (10,55 zł; +4,87 zł), które jednocześnie się liderem wzrostów wśród dużych spółek. Tu, podobnie jak w ZE PAK-u, motorem napędowym wzrostów są rekordowe marże na wytwarzaniu energii z węgla brunatnego (ponad 700 zł/MWh).
Rekordowe marże na wytwarzaniu energii z węgla brunatnego (ponad 700 zł/MWh) windują kurs ZE PAK-u
via DM BDM pic.twitter.com/AuW5xJM05s
— Daniel Paćkowski (@DPackowski) June 3, 2022
14:30 – dane z amerykańskiego rynku pracy
W południe indeks WIG20 rósł o 0,59 proc. do 1.844,64 pkt., Podobne wzrosty notowały pozostałe warszawskie indeksy. I o ile w przypadku opisanego wyżej Lotosu sytuacja do końca sesji prawdopodobnie już nie ulegnie zmianie, bo informacje ze spółki są mocne i będą trzymać kurs, to w przypadku indeksów może zmienić się jeszcze wszystko. A to za sprawą publikowanych o godzinie 14:30 danych z amerykańskiego rynku pracy. To będzie główne wydarzenie dnia i klucz do wyników piątkowej sesji. Rynek prognozuje, że w maju stopa bezrobocia spadła do 3,5 proc. z 3,6 proc. miesiąc wcześniej, płaca godzinowa była o 5,2 proc. wyższa niż przed rokiem, a w sektorze pozarolniczym zatrudnienie wzrosło o 325 tys. Ten ostatni raport będzie najmocniej obserwowany. Szczególnie, że zainteresowaniem nim podsycił wczorajszy raport ADP o zatrudnieniu w sektorze prywatnym w USA.
Na giełdach obecnie dominuje odwrotna logika, co doskonale pokazała reakcja na wspomniany czwartkowy raport ADP. Mianowicie, im gorsze będą dane, tym lepiej dla giełd. Oczywiście z zastrzeżeniem, że dane nie będą dramatycznie złe, bo takich inwestorzy się przestraszą. Słabsze dane zostaną przyjęte natomiast z aplauzem, bo w rynkowej interpretacji są krokiem w kierunku mniejszych podwyżek stóp procentowych przez Fed i docelowo niższego poziomu stóp procentowych. A to jest na rękę giełdowym bykom. Z tego też powodu wzrost zatrudnienia przewyższający prognozowane 325 tys., zwłaszcza jak będzie szedł w parze z głębszym spadkiem bezrobocia, powinien sprowokować realizację zysków na Wall Street, a co się z tym wiąże również wpłynąć na pogorszenie nastrojów na warszawskiej giełdzie.
