Zmiany na wykresie kieleckiego dewelopera postępują w podobnym tempie co budowa biurowców, czyli powoli i systematycznie. W marcu kurs przetestował solidność wsparcia w okolicy 5,40 zł, a następnie podążył w kierunku wyznaczonym przez nadrzędny pięcioletni trend.
Sekwencja trzech ostatnich lokalnych dołków daje powody do uspokojenia. Każdy z nich plasował się na coraz wyższym poziomie. Na początku września kurs przełamał linię spadków z letnich miesięcy, a przedwczoraj popyt przełamał opór na 6,38 zł i w ciągu jednej sesji pokonał dystans do następnego, znajdującego się na poziomie 6,61 zł. Wczorajsza czarna szpulka sygnalizuje jednak, że takie tempo jest zbyt szybkie dla graczy. Ten przejaw niezdecydowania nie stanowi jednak zagrożenia dla trendu.
Wskaźniki opowiadają się po stronie popytu. Linia MACD znajduje się po jasnej stronie mocy, RSI również hula w strefie pozytywnej. W tej sytuacji realne są szanse na konfrontację z poziomem czerwcowego szczytu na 6,94 zł, pod warunkiem, że graczom uda się najpierw stłamsić opór na poziomie 6,61 zł.