
Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Po krótkiej przerwie na światowe giełdy wrócił strach przed konsekwencjami wojen handlowych. Inwestorzy obawiają się, że zapowiedziane przez prezydenta Trumpa cła na import stali i aluminium pogrążą światowe gospodarki. Temat wrócił po tym, jak Gary Cohn, główny doradca ekonomiczny prezydenta Donalda Trumpa, a jednocześnie przeciwnik protekcjonizmu, podał się do dymisji. Atmosferę dodatkowo podgrzewa wczorajsza decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu o kolejne 5 lat ceł antydumpingowych na sprowadzane z Chin rury bezszwowe ze stali nierdzewnej. Dziś nad pomysłem Amerykanów pochyli się kolegium komisarzy Unii Europejskiej. Jednym z pomysłów jest wprowadzenie w ramach odwetu własnych ceł na wybrane produkty z USA.
LPP i JSW idą za ciosem
Kwadrans po 12:00 indeks WIG20 tracił 0,3 proc., co wpisywało się w sytuację obserwowaną na większości giełd europejskich, gdzie również dominowały niewielkie spadki. I tak np. niemiecki DAX po trzech godzinach handlu spadał o 0,1 proc., a francuski CAC 40 o 0,2 proc.
W gronie 20 największych spółek na minusie było notowanych 11 z nich. Liderem spadków jest Asseco Poland (-2,7 proc.), a zaraz za nim jest PKN Orlen (-2 proc.). Po drugiej stronie barykady znalazło się m.in. kontynuujące wzrostowe odbicie LPP (+3,4 proc.), drożejące przed publikowanymi w przyszłym tygodniu wynikami JSW (+0,9 proc.), a także drożejący po wynikach Lotos (+1,3 proc.).
Lotos z dużym zyskiem
W IV kwartale 2017 zysk netto Grupy Lotos wzrósł o 59 proc. w skali roku do 484,7 mln zł, ale był jednocześnie o 3,7 proc. niższy od rynkowych oczekiwań. Koncern za to pozytywnie zaskoczył jeżeli chodzi o zysk operacyjny (722,7 mln zł wobec prognozowanych 650 mln zł) i przychody (7,02 mld zł wobec 6,5 mld zł).
Dziś znacznie lepiej spisują się segmenty małych i średnich spółek. W południe mWIG40 rośnie o blisko 0,5 proc., a sWIG80 o 0,3 proc. Wartość handlu na całym rynku wynosi ponad 380 mln zł jest wyższa niż wczoraj o tej samej porze o 60 proc.
Akcje producentów gier znów drożeją
Mocne wahania notowań obserwujemy dziś na kursie akcji CD Projektu. Początek sesji upłynął pod znakiem przeceny i szybkiego odbicia. Przed godziną 10:00 kurs akcji zniżkował o kilka procent do 99,65 zł, żeby następnie wrócić „na zieloną stronę”. W południe notowania rosną o 2,3 proc. do 106 zł. Z punktu widzenia analizy technicznej dla CD Projektu kluczowa pozostaje strefa wsparcia 100-101,80 zł, jaką tworzy psychologiczny poziom 100 zł oraz lutowe minimum. Na chwilę obecną bardziej prawdopodobna jest obrona tej strefy, niż jej przełamanie. Poranny nieudany atak to potwierdza.
Dziś drożeją też akcje PlayWay. Ich kurs idzie w górę o 2,7 proc. do 91,40 zł, wspierany przez pozytywną rekomendację z DM Banku Ochrony Środowiska oraz informację o udanej emisji w jednej ze spółek z grupy.
Na szerokim rynku wzrosty z wczoraj, wywołane umową ze Statoil Holding Netherlands, kontynuuje Polenergia, której akcje drożeją o 7,9 proc. do 17,15 zł. Przecenę za to kontynuuje InData. Kurs spada aż o 33,6 proc. do 0,81 zł. Impulsem do przeceny stała się informacja, że BGŻ BNP Paribas zażądał od spółki zapłaty wierzytelności w wysokości 4,75 mln zł.
Po wczorajszej nieudanej próbie próbuje odbijać GetBack, rosnąc o 1,9 proc. do 11,96 zł. Notowania Kruka, które we wtorek wystrzeliły w reakcji na informację o dywidendzie, dziś cofają się o 0,35 proc. do 225,60 zł.
Środowe kalendarium pełne ważnych wydarzeń
W kolejnych godzinach nastroje na GPW, podobnie jak i na innych europejskich parkietach, kształtować będą dwa czynniki. Temat wojen handlowych oraz publikowane po południu dane makroekonomiczne.
Środowe kalendarium jest znacznie bogatsze w wydarzenia mogące, przynajmniej w teorii, mieć wpływ na decyzje inwestorów. Wydarzeniem w kraju będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). W godzinach popołudniowych Rada ogłosi decyzję ws. stóp procentowych, a o godzinie 16:00 zostanie opublikowany komunikat po posiedzeniu zawierający nowe prognozy inflacji i PKB, a także rozpocznie się konferencja prasowa. Niespodzianki nie będzie. Rada nie zmieni ani swej retoryki, ani stóp procentowych. Dlatego wyniki posiedzenia pozostaną bez wpływu na GPW. Bardziej czuły może za to być złoty, dla którego utrzymanie gołębiej retoryki może oznaczać zwiększenie presji na jego osłabienie.
Warszawska giełda może za to reagować na dane płynące ze świata. Tu dominują zwłaszcza „figury” z USA. O godzinie 14:15 zostanie opublikowany raport ADP nt. zatrudnienia w amerykańskim sektorze prywatnym (prognoza: 195 tys.). Kwadrans później styczniowe dane nt. bilansu handlowego (prognoza: -55,1 mld USD) oraz kwartalne dane o wydajności (prognoza: -0,2 proc. K/K) i jednostkowych kosztach pracy (prognoza: 2,1 proc. K/K). O godzinie 16:30 tygodniowe dane nt. zapasów ropy w USA, które powinny pokazać ich spory wzrost. Całość zaś zamknie wieczorna publikacja Beżowej Księgi.
Powyższa seria danych powinna przypomnieć inwestorom, że już za 2 tygodnie Fed kolejny raz podniesie stopy procentowe. To zaś może dodatkowo zaciążyć giełdom sprawiając, że podjęta próba obrony WIG20 przed spadkiem spali na panewce.
WIG20 ze scenariuszem spadku do 2.215 pkt.
Układ sił na wykresie WIG20, pomimo niedawnego zwrotu z poziomu 2300 pkt. i obserwowanej dziś próby cofnięcia porannych spadków, pozostaje niekorzystny dla strony popytowej. Po tym jak w połowie lutego indeksowi WIG20 (ale też WIG i mWIG40) nie udało się zamknąć szerokiej luki bessy z 6 lutego, co następnie skutkowało przełamaniem pod koniec miesiąca szerokiej strefy wsparcia, jaką tworzyły dołki z grudnia i pierwszej połowy lutego, obecne spadki należy traktować jak falę C korekcyjnego zygzaka i oczekiwać spadku w okolice 2.215 pkt. Dobrą wiadomością jest to, że poziom ten powinien wyznaczać średnioterminowy dołek. Stąd też taki spadek będzie okazją do kupna akcji.