Rozpoczęta pod koniec ubiegłego roku zwyżka nie zdołała pokonać ekstrapolacji linii, łączącej sierpniowy i listopadowy szczyt.
Kupujący poddali się praktycznie natychmiast po dotknięciu linii trendu i w tej sytuacji przejęcie inicjatywy przez podaż było rzeczą naturalną.
Trwające od połowy marca spadki są w pełni kontrolowane przez podaż, co widać po przeważającej ilości czarnych korpusów świec. Ruch przybrał kształt wąskiego kanału i po wczorajszej sesji kurs zatrzymał się na dolnym jego pułapie, wzmocnionym styczniową luką hossy. Szanse na to, że luka powstrzyma rajd podaży, są zbliżone do wolumenu towarzyszącego jej powstaniu, czyli niewielkie. Większą nadzieję można pokładać w poziomie 119,20 zł, wywodzącym się z połowy korpusu długiej białej świecy.
Na większości wskaźników obowiązuje zalecenie sprzedaży i brak przesłanek do zakończenia spadków, jedynie te szybsze, będące w strefie wyprzedania stwarzają szansę na odreagowanie w obrębie kanału. Wskaźniki AD i ChAD potwierdzają pozbywanie się akcji przez inwestorów, podobnie jak statystyki portalu ATTrader.pl, informujące o wyraźnej przewadze obrotu negatywnego nad pozytywnym.