Poniedziałkowe walne akcjonariuszy Lotosu ostatecznie zatwierdziło plan pozyskania środków z emisji nowych akcji. Rynek już od kilku tygodni znał intencje spółki i mało kto spodziewał się innej decyzji. Uchwałę poparł m.in Skarb Państwa, który kontroluje 53,19 proc. głosów na WZA. Mimo to w porannej części sesji giełdowej kurs akcji Lotosu utrzymywał się na minimalnym plusie.
Tuż po ogłoszeniu decyzji walnego, notowania firmy na giełdzie zanurkowały ponad 1 proc. pod kreskę. Za jeden walor płaci się znów poniżej 30 zł i jest obawa o pogłębienie lokalnego dołka 28,99 zł z 20 sierpnia. Gdyby tak się stało, oznaczałoby to powrót do poziomów z września 2012 r.
Inwestorom nie podoba się duże rozwodnienie kapitału. Obecnie dzieli się on na ponad 129,8 mln akcji. Decyzją walnego za każdą akcję posiadaną na koniec dnia prawa poboru – 18 listopada – akcjonariuszowi będzie przysługiwało jedno prawo poboru. Ostateczna liczba akcji nowej emisji, do objęcia których będzie uprawniać jedno prawo poboru, zostanie ustalona i podana do publicznej wiadomości przez zarząd spółki przed rozpoczęciem okresu zapisów. Termin, w którym będzie możliwe wykonanie prawa poboru, zostanie określony w prospekcie emisyjnym.
Z emisji spółka chce pozyskać około 1 mld zł. Środki przeznaczy na inwestycje w szczególności instalacji koksowania (DCU) oraz zagospodarowania złóż gazowych B4/B6.
– Brak pozyskania gotówki z emisji może spowodować przesunięcie realizacji programu rozwoju, ponieważ banki nie będą skłonne akceptować dalszego zwiększania zadłużenia z bieżących poziomów. Dodatkowe przepływy pieniężne dzięki nowym projektom powinny umożliwić szybsze obniżanie zadłużenia. Efekty programu inwestycyjnego powinny umożliwić także obsługę strumienia dywidend w przyszłości. – czytamy w przygotowanym przez spółkę uzasadnieniu ekonomicznym transakcji.
>> Wskaźnik C/WK spółki to 0,43 przy średniej dla sektora 0,68 >> Analizę wskaźnikową Lotosu uwzględniającą wyniki za II kwartał znajdziesz w StockWatch.pl
Problem w tym, że inwestorzy mają świeżo w pamięci niedawną inwestycję spółki na Morzu Północnym. W związku z przedłużającym się wyborem koncepcji zagospodarowania złoża Yme oraz brakiem decyzji co do scenariusza jego zagospodarowania spółka zmuszona była dokonać odpisu aktualizującego wartość aktywów na kwotę 545 mln zł.