Po imponującym rajdzie z lat 2011-2013 r., kurs dystrybutora odzieży spłowiał. We wrześniu ubiegłego roku udało się jeszcze nieznacznie poprawić historyczne maksima cenowe, ale rynek nie zdołał długo bronić tych poziomów. Rozpoczęta wtedy korekta spadkowa zniosła 50 proc. całej fali wzrostowej trwającej od 2011 r. Jednak aktualnie sytuacja techniczna się poprawiła i daje nadzieję na kolejną próbę powrotu na szczyty.
analizę techniczną walorów LPP wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Korekcyjna przecena zachodziła w czytelnym kanale spadkowym. Jego górne ograniczenie jest równoległe do dolnego, co pozwalało na precyzyjne wyznaczanie miejsc sprzedaży akcji. Warto jednocześnie zauwazyć, że od stycznia widoczne są na wykresie pozytywne dywergencje – podczas wyznaczania nowych minimów cenowych, wskaźniki RSI i MACD kreśliły coraz wyższe dołki. AD potwierdza również akumulację akcji w tym okresie.
Wreszcie pod koniec czerwca kurs odbił się dynamicznie od wsparcia na poziomie 6000 zł, które odpowiada 50 proc. zniesienia wspomnianej fali wzrostowej. Następnie na początku sierpnia potwierdził swoją siłę i wybił się górą z kanału spadkowego. Niestety sytuację na wykresie zaburzył czarny poniedziałek 24 sierpnia. Kurs LPP potrzebował jednak tylko dwóch dni na odrobienie strat wywołanych paniką i ponownie opuścił górą czerwony kanał. To pozytywny sygnał siły waloru, ale historycznie wysoka korelacja z indeksem WIG20 może ciążyć wycenie spółki. O ile jednak blue chipy nie zaczną tracić na wartości w tempie kilku procent dziennie, akcje LPP mają chęć kontynuować ruch na północ.