W poprzedniej analizie technicznej pomarańczowego dinozaura w połowie lutego zalecaliśmy obserwowanie zachowania kursu akcji względem poziomu 6,03 zł, bo od tego zależała wówczas krótkoterminowa perspektywa notowań. Kupującym udało się wybronić wskazane wsparcie w cenach zamknięcia, co w przeciągu kolejnych sześciu tygodni przyniosło 15-proc. zwyżkę. Jednak po kolejnych 5 tygodniach kurs akcji wrócił do punktu wyjścia. Sprawdzamy, co to oznacza dla dalszych losów notowań.
analizę techniczną walorów Orange Polska wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Na wczorajszej sesji podaż złamała wsparcie na newralgiczym poziomie 6,03 zł, doprowadzając do najniższego zamknięcia w ciągu ostatnich trzech lat. Spadkowi towarzyszył trzykrotny skok wolumenu względem średniej z kwietnia, co wyjątkowo źle wróży notowaniom. W obliczu obowiązujących zaleceń sprzedaży jedynie desperacki zryw popytu mógłby uratować notowania przed kolejnym spadkiem do poziomu 5,40 zł. Na razie jedynym punktem zaczepienia się dla popytu jest strefa dolnego cienia świecy z 17 lutego. Zejście poniżej tego przedziału poskutkuje rozwinięciem przeceny, której teoretyczny zasięg wypada o 10 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia.