
Źródło: ATTrader.pl
O godzinie 10:40 indeks WIG20 miał wartość 2.285 pkt. (+0,17 proc.), WIG 68.812 pkt. (bez zmian), mWIG40 5.070 pkt. (-0,44 proc.), a sWIG80 21.032 pkt. (-0,19 proc.).
W ostatnich dniach nastroje na globalnych giełdach nieco się pogorszyły w następstwie publikacji rozczarowujących danych z Chin i niepokojących doniesień nt. nowych przypadków koronawirusa w Azji i na Antypodach, ale dopóki Wall Street broni się przed spadkami, a tak się stało w poniedziałek, inwestorzy w Warszawie specjalnie tym pogorszeniem klimatu inwestycyjnego się nie przejmują. Dlatego owszem wtorkowa sesja na GPW rozpoczęła się od spadków, ale popyt dość szybko się uaktywnił i nie jest wykluczone, że na koniec dnia wszystkie warszawskie indeksy znajdą się na plusach. Tym bardziej, że póki co nieco więcej akcji przy ulicy Książęcej drożało niż taniało (40 proc. vs. 39 proc.), a nastroje na innych europejskich parkietach były mocno mieszane.
Głównym wydarzeniem wtorku na rynkach będzie wieczorne wystąpienie publiczne szefa Fed Jerome Powella. To akurat z punktu widzenia giełd pozytywna wiadomość, bo czekanie na nie ograniczy chęć do sprzedaży akcji. Samo wystąpienie może jednak być nieco przeceniane i nie przynieść odniesień do bieżącej polityki monetarnej prowadzonej przez Fed. Wszak to spotkanie online ze studentami i nauczycielami.
Patrząc na dzisiejszą sesję w Warszawie przez pryzmat indeksów może wydawać się ona dość nudna. Ot, kolejna wakacyjna sesja na GPW. Jednak jak spojrzymy głębiej to zobaczymy, że tam aż się gotuje. Przynajmniej na wybranych spółkach.
Akcje Dino Polska biją kolejne historyczne rekordy. Po prawie 2 godzinach handlu za jedną trzeba było zapłacić 338,20 zł, czyli o 2,11 proc. więcej niż wczoraj na koniec dnia, gdy podrożały one o 3,05 proc. Tuż przed godziną 10:00 wyznaczyły one nowy historyczny rekord na poziomie 342,50 zł. W ostatnich trzech miesiącach akcje sieci supermarketów, napędzane wizją dalszej silnej rynkowej ekspansji i osiąganymi wynikami, podrożały o 24,1 proc., systematycznie ustanawiając nowe rekordy. W rok podrożały one o prawie 45 proc., a w dwa lata o 151 proc.
Dino Polska jest jedną z dwóch spółek o największym pozytywnym przełożeniu swoich notowań na zachowanie całego indeksu WIG20. Tą drugą jest CD Projekt, którego notowania rosną o 2,73 proc. i za jedną trzeba zapłacić 169,50 zł. Po sesji spółka przedstawi informacje o kolejnym zestawie poprawek do gry „Cyberpunk 2077”, a także poinformuje o nowych dodatkach (DLC).
Po drugiej stronie tabeli dwudziestu największych spółek brylowało CCC. Notowania obuwniczej spółki tąpnęły o 3,9 proc. do 117,15 zł, przełamując wsparcie na 119,65 zł i wybijając się dołem z miesięcznej konsolidacji. Minimalny zakres spadków to zejście do 113 zł. Obserwowana przecena jest reakcją na ujawnioną obniżoną rekomendację dla akcji CCC od analityków Citi do „sprzedaj” z „neutralnie”.
Spokojnie w WIG20 zachowuje się dziś natomiast KGHM. Kurs miedziowej kształtuje się na poziomie 187,05 zł, co oznacza cofnięcie zaledwie o 0,29 proc. Znacznie ciekawiej powinno być jutro. Po sesji inwestorzy poznają wyniki koncernu za całe pierwsze półrocze 2021 roku.
Wspomniany już CD Projekt jest jedną z bardziej gorących spółek w WIG20, ale nie najgorętszą spółką gamingową przy ulicy Książęcej. Ten tytuł dzierży PCF Group, którego akcje zostały przecenione o 11,57 proc. i za jedną trzeba zapłacić 48,90 zł. Powodem tak mocnego rozczarowania inwestorów jest… brak tantiem ze sprzedaży gry „Outriders”. Spółka poinformowała, że nie otrzymała od wydawcy gry „Outriders” wynagrodzenia w formie tantiem. Te miały być jej zapłacone przez wydawcę, jeżeli „wpływy netto ze sprzedaży gry zapewnią zwrot kosztów poniesionych przez wydawcę w związku z produkcją, dystrybucją i promocją gry”.