
Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
Piątkowe mocne odbicie na Wall Street (Dow Jones +1,34 proc.; S&P500 +1,6 proc.; Nasdaq +2,26 proc.) dało nadzieję na zakończenie 4-tygodniowej korekty w USA, jednocześnie spychając na drugi plan obawy przed pandemią koronawirusa. To tchnęło dziś nowe życie najpierw w azjatyckie, a następnie europejskie giełdy, mocno windując tamtejsze indeksy. Po dwóch godzinach poniedziałkowej sesji niemiecki DAX rósł o 2,3 proc., a francuski CAC40 o 1,6 proc.
Na poprawie nastrojów korzysta również warszawska giełda. Szczególnie, wrażliwe na wszelkie impulsy płynące z zagranicy, duże spółki. O godzinie 11:06 indeks WIG20 rósł o 1,74 proc. do 1.703 pkt., ciągnięty w górę przez 17 z 20 blue chipów. Na całej giełdzie drożały akcje 54,4 proc. wszystkich notowanych tu spółek, podczas gdy walory 29,7 proc. z nich taniały. Do końca dnia ten układ sił prawdopodobnie już się raczej nie zmieni. Na horyzoncie brak bowiem czynników, które mogłyby popsuć te dobre nastroje.
Przy ulicy Książęcej odczuwalny jest wpływ sytuacji na europejskich parkietach, ale przede wszystkim dzieją się lokalne historie. W poniedziałek można wyróżnić trzy główne giełdowe tematy. Mocne wzrosty sektora energetycznego, wzrosty Biomedu i innych podobnych spółek, a także przecenę akcji banków Leszka Czarneckiego.
Akcje PGE drożeją o 9,3 proc. do 6,40 zł, Enei o 8,8 proc. do 6 zł, a Tauronu o 7,1 proc. do 2,38 zł. W efekcie subindeks WIG-Energia idzie w górę o 6,7 proc., po piątkowym skoku o 12,16 proc., gdy zawrócił z prawie 4-miesięcznych minimów. Notowania koncernów energetycznych niezmiennie windują nadzieje na wyłączenie aktywów węglowych. Przed weekendem zostały one podgrzane po podpisaniu przez rząd i górnicze związki porozumienia ws. likwidacji branży węglowej w Polsce. Co ciekawe, na tej samej fali płynie również JSW, której akcje dziś drożeją o 8,5 proc. do 26,38 zł.
Do łask inwestorów wrócił Biomed Lublin po dwóch dniach silnej realizacji zysków, spowodowanych wątpliwą polityką informacyjną spółki, którą zainteresowała się Komisja Nadzoru Finansowego. To pokazuje, że zataczająca coraz szersze kręgi pandemia koronawirusa oraz nadzieje na lek od Biomedu, na inwestorów mocniej działają niż ewentualne podejrzenie o manipulację przez zarząd kursem. Biomed, co jest już stałym obrazkiem na GPW, jest w gronie najmocniej handlowanych spółek. Pod względem obrotów ustępuje tylko spółce Play, a wyprzedza CD Projekt.
Nie dla wszystkich jest to jednak udana sesja. Kurs Getin Noble Banku spada o 6,2 proc. do 0,182 zł, Idea Banku o 1,5 proc. do 1,478 zł, a Getin Holding o 2,2 proc. do 0,76 zł. To pokłosie wniosku KNF skierowanego do Idea Banku i Getin Nobel Banku o odwołanie z ich rad nadzorczych Leszka Czarneckiego.
Inną wyróżniającą się spółką jest notowana na NewConnect Inno-Gene. Jej akcje wystrzeliły o 38,5 proc. do 28,40 zł, wybijając się powyżej maksimów z lipca i sierpnia, po tym jak przed sesją spółka poinformowała o wpłynięciu zamówienia z Indii na zakup 250 tys. testów na obecność koronawirusa. Zamówienie ma być zrealizowane do końca 2020 roku. Średnia cena testu to 10 dolarów. To oznacza, że wartość całego zamówienia to 2,5 mln dolarów.
Poniedziałkowa sesja w Warszawie prawdopodobnie zakończy się sporymi wzrostami. Jest też szansa, że jutro ten ruch do góry będzie kontynuowany. Jednak już o zamknięciu całego tygodnia zdecydują doniesienia nt. pandemii koronawirusa, wyniki pierwszej prezydenckiej debaty w USA (w nocy z wtorku na środę) oraz indeksy PMI i seria danych z amerykańskiego rynku pracy.
Nie należy też zapominać o sytuacji technicznej na warszawskich indeksach. Ta, jakkolwiek dopuszcza kilkudniowe wzrostowe odbicie, to jednak wciąż pozostaje niekorzystna dla posiadaczy akcji, sugerując spadki indeksów w październiku.