W ubiegłym roku notowania słupskiego producenta butów wydeptały wykres cenowy na południe, ale w bieżącym dziarsko stukają obcasami na północ. Do połowy kwietnia kurs akcji zdołał odrobić ponad 50 proc. ubiegłorocznych strat, a następnie wdepnął w kałużę. W dzisiejszym Wykresie dnia rozglądamy się za poziomem docelowym aktualnej korekty spadkowej.
analizę techniczną walorów Gino Rossi wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Patrząc na wykres można odnieść wrażenie, że sprzedającym zaczyna już uwierać korekcyjne obuwie, ale popyt wcale nie garnie się do zawiązania sznurowadeł. Wolumen w trakcie spadków jest niewielki, średnia wartość transakcji systematycznie spada. Na ostatniej sesji ubiegłego tygodnia średnia transakcja opiewała na zaledwie 1,6 tys zł wobec 4,7 tys zł podczas ostatnich 20 sesji.
Największy potencjał do wyprowadzenia kontry kryje się w obszarze cenowym zaznaczonym na wykresie zielonym trójkątem. Występuje tam kumulacja różnych wsparć, zdolna powstrzymać wytracającą impet przecenę. Oprócz zewnętrznej strony pokonanej linii spadków przebiega tam też linia tegorocznych wzrostów. Dodatkowe wsparcie wywodzi się z pokonanego szczytu z grudnia ubiegłego roku, wzmocnionego zniesieniem 61,8 proc. zaznaczonego niebieską przerywaną linią ruchu cen. Warto zatem obserwować zachowanie notowań względem strefy 2,10-2,15 zł.