Inwestorzy cały czas liczą na rajd Św. Mikołaja. Poniedziałkowe odreagowanie wcześniejszych spadków znów obudziło iskierkę nadziei na mocny akord w ostatnich dniach roku. Jednak analiza techniczna studzi emocje. Zamiast grudniowego wyskoku w górę bardziej realna jest dalsza kontynuacja spadków, choć nowy tydzień rozpoczął się od nieśmiałych wzrostów. Marne to jednak pocieszenie, skoro w tym miesiącu WIG20 traci już 7 proc.
– Ubiegły tydzień przyniósł kontynuację spadków, rozpoczętych na początku grudnia. Po paru dniach konsolidacji z pierwszej połowy tygodnia, w jego drugiej części zdecydowanie dominowała podaż. W piątek na wykresie WIG20 pojawiła się długa czarna świeca. Choć w sporej części może być ona wynikiem wygasania grudniowej serii kontraktów terminowych, to jednak i tak posiada pesymistyczną wymowę. Minimalny zasięg przyszłych spadków należy wyznaczyć na 2065 punktów, ale najprawdopodobniej indeks sięgnie 2000 punktów lub 1910-1930 punktów, a nie można wykluczyć i silniejszego ruchu – ocenia Przemysław Smoliński, analityk DM PKO BP.
Z kolei ekspert KBC Securities sugeruje w krótkim horyzoncie trend boczny, a średnim terminie możliwość przejścia w spadkowy.
– W układzie dziennym indeks wybił się w dół – doszło do spadku w pobliże wsparcia na poziomie dna z dni: 11.08 i 24.11.2011 – spadek poniżej miałby pesymistyczną wymowę z punktu widzenia AT (zagrożony trend boczny). Indeks przebił w dół linię KT trendu wzrostowego. Indeks pozostaje poniżej średniej ruchomej 13 sesyjnej – opór. Na MACD, TRIX, Parabolic i Stochastic pojawiły się wskazania sprzedaży. Wskaźnik Akumulacja / Dystrybucja zakręcił w dół (sygnalizacja wyprzedaży walorów), a na Demand utrzymuje się wskazanie sprzedaży. W układzie średnich 50, 100 i 200 sesyjnych średnia 50 sesyjna pozostaje poniżej średniej 100 i 200 sesyjnej (sygnał sprzedaży), a średnia 100 przebiła w dół średnią 200 sesyjnej (krzyż śmierci – bardzo pesymistyczne wskazanie). Indeks wybił się w dół poniżej średniej 50 sesyjnej. Williams %R pozostaje w obrębie pasma wyprzedania – podkreśla Krzysztof Borowski, analityk KBC Securities.
Również głównym surowcom grozi kontynuowanie przecenę. W połowie ubiegłego tygodnia miedź silnie zniżkowała, przełamując krótkoterminową linię wsparcia.
– Choć kurs nadal znajduje się powyżej ostatniego lokalnego minimum, to jednak tak silny spadek sugeruje zakończenie dotychczasowej, korekty wzrostowej i powrót trendu spadkowego. Minimalny zasięg spadków należy szacować na 6870-6930 USD, ale prawdopodobnie kurs sięgnie 6500-6555 USD, a nie można wykluczyć i silniejszego ruchu, nawet w okolice 5825 USD – przewidują analitycy DM PKO BP.
Analiza techniczna sugeruje także dalszą przecenę na ropie. Prognozy mówią o spadku notowań tego surowca nawet poniżej 100 USD/baryłkę.
– W drugiej połowie ubiegłego tygodnia ropa silnie zniżkowała, przełamując krótkoterminowe wsparcie. Tym samym, pojawił się sygnał sprzedaży sugerujący kontynuację spadków na najbliższych sesjach. Minimalny zasięg ruchu można określić na lokalne minimum z początku października w okolicy 101 USD, ale prawdopodobnie kurs dotrze do dolnego ograniczenia kanału poniżej 100 USD – zaznacza Przemysław Smoliński.