
Mapa rynku
Dzisiejsza sesja przy ulicy Książęcej rozpoczęła się od lekkich spadków, co po serii 9. kolejnych wzrostowych sesji w wykonaniu indeksu WIG20 i WIG było zupełnie zrozumiałe. Szczególnie, że nastroje na rynkach globalnych nieco się pogorszyły. Warszawskie indeksy szybko jednak wróciły do poziomów z wczorajszego zamknięcia, ale już nie miały siły ruszyć znacznie wyżej.
O godzinie 12:15 indeks WIG20 testował poziom 2.172 pkt. (+0,04 proc.), szeroki WIG miał wartość 71.729 pkt. (+0,13 proc.), grupujący małe spółki sWIG80 był na poziomie 22.169 pkt. (+0,12 proc.), a najlepiej z całej grupy radził sobie mWIG40, który rósł o 0,6 proc. do 5.334 pkt.
Tę widoczną w notowaniach indeksów równowagę sił dało się również zauważyć na spółkach. W południe drożały akcje 43 proc. z nich i również walory 43 proc. firm taniały.
Czwartkowe zachowanie GPW znacząco nie odbiegało od nastrojów dominujących na innych europejskich parkietach, gdzie nastroje były mocno mieszane, ale już kontrastowało ze spadającymi kontraktami terminowymi na główne amerykańskie indeksy. Zwłaszcza z kontraktami na Nasdaq. Jeżeli ich zachowanie potraktować jako pewną sugestię odnośnie tego, co przy ulicy Książęcej może wydarzyć się w drugiej połowie dnia, to istnieje ryzyko osunięcia się warszawskich indeksów. I nie byłoby to niczym dziwnym. Po serii 9. kolejnych wzrostowych sesji i systematycznie poprawianych rekordów trwającej od jesieni hossy na GPW (a w przypadku sWIG80 historycznych rekordów), realizacja zysków jest czymś naturalnym.
W południe w indeksie WIG20 drożały akcje 9 z 20 blue chipów. Najmocniej wyróżniał się KGHM. Kurs jego akcji rósł o 2,14 proc. do 119,10 zł, próbując wrócić do wzrostów po czterech dniach spadkowej korekty. Na wykresie zwraca uwagę fakt, że ostatnie cofnięcie notowań można traktować jako ruch powrotny do linii szyi wyrysowanej w poprzednim tygodniu wielomiesięcznej formacji odwróconej formacji głowy z ramionami. Na gruncie analizy technicznej jest to więc mocny popytowy sygnał.
Dzisiejsza zwyżka notowań KGHM-u w sposób bezpośredni wynika z obserwowanych dziś wzrostów cen miedzi, która również zakończyła spadkową korektę i drożej dziś do 8563 dolarów za tonę.
Wzrosty indeksu mWIG40, co dziś wyróżnia go na tle pozostałych warszawskich indeksów, to w głównej mierze zasługa Budimexu (456,50 zł; +3,75 proc.), Tauronu (3,436 zł; +2,84 proc.) i CCC (46,39 zł; +4,67 proc.).
Z tej grupy najciekawiej prezentuje się Budimex. Budowlana spółka rośnie 7. kolejną sesję, przebiła dziś barierę 450 zł, po tym jak na początku miesiąca wybiła się górą z konsolidacji wokół poziomu 350 zł i dziś jej akcje są wycenione najwyżej w historii. Siła trendu może sugerować, że atak na okrągły poziom 500 zł to tylko kwestia czasu.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o serii danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki, która została rano opublikowana (inflacja PPI, produkcja przemysłowa, produkcja budowlano-montażowa, płace i zatrudnienie w firmach). Dane nie miały bezpośredniego przełożenia na zachowanie rynku akcji w Warszawie, ale generalnie w odbiorze można je uznać za umiarkowanie pozytywne. Inflacja producencka spadła mocnej do prognoz, co jeszcze bardziej przybliża nas do „przedwyboczej” obniżki stóp procentowych w Polsce. Produkcja przemysłowa nie spadła tak mocno jak się obawiano, a płace wprawdzie nie zanotowały prognozowanego wzrostu, ale pierwszy raz od wielu miesięcy rosną powyżej inflacji, co może wpływać na wzrost konsumpcji.