
fot. midjourney.com
Tegoroczny sezon dywidendowy zapowiada się rekordowo pod wieloma względami. Duża w tym zasługa banków, które dzięki środowisku wysokich stóp procentowych oraz zmianie podejścia Komisji Nadzoru Finansowego, sypną rekordowymi stawkami. Do podziału trafią nie tylko zyski z wyjątkowo udanego 2023 r., ale także kwoty liczone w miliardach złotych z lat wcześniejszych. O skali szykowanych wypłat najlepiej świadczą kwietniowe propozycje trzech reprezentantów sektora bankowego. Już w najbliższy czwartek (11 kwietnia) rozstrzygnie się sprawa dywidendy w ING Banku Śląskim. Tego dnia akcjonariusze na walnym pochylą się nad propozycją wypłaty rekordowej sumy 4.338 mln zł. Przypomnijmy, na początku marca zarząd ING Banku Śląskiego przedstawił rekomendację wypłaty kwoty 3,33 mld zł, czyli 75 proc. z zysku wypracowanego w roku 2023, oraz kwoty nieco ponad 1 mld zł z kapitału rezerwowego przeznaczonego na wypłatę dywidendy. Proponowana stawka to 33,35 zł brutto na akcję. Przy obecnym kursie (ok. 349 zł) stopa dywidendy przekracza 9,5 proc. Zgodnie z projektem, proponowany dzień dywidendy to 17 kwietnia, a dzień wypłaty – 6 maja.
Dla porównania warto dodać, że poprzednim razem ING Bank Śląski dzielił się zyskiem w 2022 r. Wówczas do podziału trafiło 30 proc. zysku za 2021 r., czyli 689,5 mln zł. Stawka na akcję wyniosła 5,30 zł, a stopa dywidendy 2,23 proc.
Na ten sam termin co ING Bank Śląski walne zwołał Stalexport Autostrady. 11 kwietnia akcjonariusze operatora odcinka autostrady A4 Katowice-Kraków pochylą się nad propozycją wypłaty 111,27 mln zł z zysku za 2023 r. Oferowana stawka to 0,45 zł na akcję, co przy obecnym kursie na GPW (ok. 3,45 zł) daje imponującą stopę 12,9 proc. Zarząd zaproponował ustalenie dnia dywidendy na 19 kwietnia, a wypłaty na 26 kwietnia.
Stalexport Autostrady to przysłowiowa maszynka zarabiania do pieniędzy. Spółka regularnie od 2017 r. wypłaca sowite dywidendy. W rekordowym 2021 r. zaoferowała 0,64 zł na akcję, co dało jedną z najwyższych stóp w tamtym okresie na GPW (DY aż 15,5 proc.). Rozważając inwestycję w akcje spółki warto mieć na uwadze, że koncesja na zarządzanie i eksploatację odcinka autostrady A4 wygasa w 2027 roku i najprawdopodobniej nie zostanie przedłużona.
16 kwietnia rozstrzygnie się kwestia dywidendy w BNP Paribas Bank Polska. Przypomnijmy, na początku marca zarząd banku ogłosił, że będzie rekomendował walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy wypłatę połowy zysku za 2023 r., czyli kwoty 503,99 mln zł. Przy obecnym kursie na GPW (104,50 zł) proponowana stawka 3,41 zł na akcję daje stopę w okolicach 3,2 proc. Zgodnie z projektem uchwały, dzień dywidendy ma przypaść na 23 kwietnia. Gotówka ma pojawić się na rachunkach akcjonariuszy 10 maja.
Warto dodać, że dla BNP Paribas Bank Polska będzie to pierwsza dywidenda w 13-letniej historii na GPW. Prezes banku liczy, że to początek pozytywnej serii. Podczas konferencji prasowej Przemysław Gdański podkreślił, że BNP chce być bankiem trwale wypłacającym dywidendy. „W naszej strategii zakładaliśmy 50 proc. zysku wypłaconego w formie dywidendy. Absolutnie bym się nie „kotwiczył” na tym poziomie. Nigdy nie będziemy najbardziej agresywnym bankiem jeśli chodzi o wypłatę dywidendy, ale 50 proc. to nie jest nasze ostatnie słowo” – dodał.
W tym roku na liście spółek z rekordową dywidendą może pojawić się także LPP. Odzieżowy gigant chcąc osłodzić akcjonariuszom przecenę wywołaną raportem Hindenburga zwiększył proponowaną stawkę dywidendy z 570 zł do 610 zł na akcję. W sumie do podziału między akcjonariuszy ma trafić 1,1 mld zł. Dzień ustalenia prawa do dywidendy to 11 października 2024 r., termin wypłaty 30 października 2024 r. Wypłata będzie podzielona na dwie części. Pierwsza w formie zaliczki w wysokości 285 zł na akcję zostanie ustalona wg stanu na dzień 23 kwietnia, a wypłacona już 30 kwietnia 2024 r. Pozostała część (325 zł na akcję) będzie dzielona jesienią.
– Stopa dywidendy w stosunku do obecnego kursu to ok. 4 proc., co jak na spółkę wzrostową jest bardzo przyzwoitym poziomem. Dywidenda będzie o 42 proc. wyższa niż ta wypłacona za zeszły rok obrotowy, kiedy to wyniosła 430 zł. Tak więc moje minimalne oczekiwania jeśli chodzi o dywidendę z poprzedniej analizy (myślałem o 500 zł) zostały przebite – sygnalizuje Przemysław Staniszewski, analityk StockWatch.pl.
Prawdziwa dywidendowa bomba szykuje się w Banku Pekao. Tu trzeba zaznaczyć, że wypłata musi zostać jeszcze zatwierdzona na walnym, które zwołano na 17 kwietnia. Branżowy wicelider do podziału między akcjonariuszy zarezerwował aż 5,04 mld zł, co przekłada się na 19,20 zł na akcję. Przy obecnym kursie (ok. 185 zł) daje to stopę nieco ponad 10 proc. Tu warto zaznaczyć, że dwucyfrowe stopy dywidend w sektorze bankowym to rzadki widok. Proponowany dzień ustalenia prawa do zysku to 24 kwietnia, a wypłaty – 10 maja.
Na tegoroczną rekordową wypłatę składa się 3.354,37 mln zł zysku za 2023 r. oraz 1.685 mln zł niepodzielonego zysku netto za 2019 rok. Warto zaznaczyć, że Komisja Nadzoru Finansowego zezwoliła „giełdowemu żubrowi” na wypłatę jedynie połowy ubiegłorocznego zysku. Przeszkodą do wypłaty 75 proc. zysku okazał się zbyt wysoki wskaźnik NPL, który na koniec 2023 r. wynosił 6,4 proc., wobec maksymalnego poziomu 5 proc. ustalonego przez regulatora. Zdaniem ekspertów, na tym polu Pekao może się jeszcze podciągnąć.
– Pozytywnie oceniamy też perspektywę dywidendową w kolejnych latach. Zarząd skoncentruje się bowiem na obniżeniu wskaźnika NPL poniżej 5 proc., czyli progu wyznaczonego przez KNF dla możliwości wypłaty dywidendy na poziomie 75 proc. zysku. Ponadto naszym zdaniem Pekao od czasu wyborów parlamentarnych w Polsce jest w kręgu zainteresowania zagranicznych inwestorów i ta tendencja będzie się utrzymywała – sygnalizowali niedawno analitycy BM BNP Paribas.