Spółki modowe są właśnie w trakcie najważniejszego dla siebie okresu w roku. Czwarty kwartał jest czasem żniw w handlu kolekcjami jesienno-zimowymi. Jednak w tym roku szyki psuje dobra pogoda, która od września do listopada nie zachęcała do zakupów cieplejszej odzieży czy obuwia.
Znamienne dla spółek modowych były wyniki sprzedażowe za listopad. Branżowe tuzy CCC i LPP pochwaliły się przyrostem przychodów, ale jak zauważają rynkowi eksperci, to zasługa nowo otwartych salonów. Sprzedaż w sklepach porównywalnych miała z reguły tendencję spadkową. Do tego LPP podało, że marża brutto ze sprzedaży spadła o 2 p.p., co może sugerować próbę zwiększenia przychodów poprzez obniżenie cen.
Analitycy zwracają natomiast uwagę na wysoką dynamikę przychodów Vistuli w segmencie odzieżowym. W listopadzie sprzedaż detaliczna marek Vistula, Wólczanka i Deni Cler urosła o prawie 23 proc. r/r. Natomiast segment jubilerski zwiększył przychody o 6,2 proc.
– Informacja o utrzymaniu dynamiki sprzedaży na poziomie zbliżonym do 15 proc. jest pozytywna. Bardzo dobrze wygląda dynamika w kanale odzieżowym, jednak podejrzewamy, iż z powodu braku zimy spółka rozpoczęła wyprzedaże, aby uwolnić gotówkę zamrożoną w zapasach, co tym samym mogło odbić się na marży. Neutralna jest sprzedaż w części jubilerskiej przed którą najważniejszy miesiąc w roku. – ocenia Marcin Stebakow, Dyrektor Departamentu Analiz DM BPS.
Ciepła i relatywnie sucha jesień sprawiła, że końcówka roku w branży będzie bardzo ciekawa, bo nagłe pogorszenie pogody może zdynamizować zakupy przed nadchodzącym okresem świat. Sobiesław Kozłowski z DM Raiffeisen Bank Polska przypomina, że to właśnie grudzień jest kluczowym miesiącem dla rocznych wyników spółek odzieżowych. Dodaje, że pierwsza fala chłodu, która zawitała do Polski wraz z początkiem grudnia jest dobrym sygnałem dla branży. Gdyby do tego spadł jeszcze śnieg, miesiąc zakończyłby się nieźle dla producentów odzieży. Rozpoczęty właśnie grudzień ma natomiast mniejsze znaczenie dla biznesu obuwniczego, ponieważ tutaj kluczem do sukcesu jest wysoka sprzedaż notowana w październiku. >> Wskaźniki spółek z sektora modowego znajdziesz tutaj
– Nie widzimy zagrożenia dla realizacji naszego celu budżetowego na 2014 roku, jeśli chodzi o zysk netto. Mówiliśmy, że celujemy w 10 proc. rentowności netto i ten wynik jesteśmy w stanie dostarczyć na koniec roku. Czekamy jeszcze na grudzień, ale on niewiele już zmieni w zyskowności spółki. To nie jest miesiąc, który w istotny sposób może wpłynąć na nasze wyniki. Nie zrealizujemy w tym roku założeń budżetowych w zakresie sprzedaży, ale nadrobiliśmy to wyższą od oczekiwań i wyższą rok do roku marżą. Walczymy o uzyskanie sprzedaży na poziomie 2 mld zł. To by oznaczało, że w grudniu sprzedaż musiałaby wynieść ok. 218 mln zł, podczas gdy rok temu było to 160 mln zł. Do 2 mld zł sprzedaży może nam bardzo niewiele zabraknąć. – powiedział Piotr Nowjalis, wiceprezes CCC (PAP).

Źródło: Raiffeisen Brokers
Spółki modowe w ostatnich dwóch latach dały się poznać ze skokowego wzrostu notowań. Na przykład kurs Monnari skoczył o 840 proc., a Bytomia o 385 proc. Natomiast ostatnie miesiące nie wyglądają już tak imponująco. W dużej mierze popyt stłamsiła niekorzystna pogoda oraz spowolnione tempo wzrostu gospodarczego.
– Oczekiwania rynku wobec spółek modowych są ustawione wysoko. Niemniej same spółki są dobrze przygotowane, choć pogoda w ostatnich miesiącach nie dopisała i muszą robić wcześniejsze wyprzedaże, co oznacza obniżenie marż. W przyszłym roku negatywnie może oddziaływać wysoka cena dolara, co spółki odczują dokonując zakupów. Z drugiej strony pozytywnie na branżę powinien oddziaływać popyt konsumpcyjny. W dalszym ciągu uważam, że perspektywy dla sektora modowego na 2015 roku są dobre, choć po spółkach nie oczekiwałbym już takich dynamik zysków jak w 2014 r. W mojej ocenie, najciekawiej w dalszym ciągu wyglądają dobrze fundamentalnie spółki: CCC, Gino Rossi, Monnari, Bytom i Wojas. – ocenia Marcin Stebakow, dyrektor Departamentu Analiz DM BPS.
Również eksperci z DM Raiffeisen Bank Polska są zdania, że w przyszłym roku popyt konsumpcyjny powinien wspierać sprzedaż w Polsce. Natomiast ostrożnie należy podchodzić do ekspozycji zagranicznej. Czynnikiem ryzyka dla LPP jest obecność na rynkach ukraińskim i rosyjskim. CCC chce się rozwijać w przeciwnym kierunku. Ciekawie wygląda rynek niemiecki, 4-5 razy większy w porównaniu do rynku polskiego, który w założeniu ma być kluczowy z punktu widzenia potencjału rozwojowego spółki. >> Zobacz analizę wyników LPP za III kwartał 2014 roku
– Atrakcyjniej i bezpieczniej pozycjonowany jest CCC, który koncentruje swój rozwój na rynku Europy Zachodniej i Południowej. Niemniej gdyby sytuacja na linii Rosja-Ukraina ustabilizowała się, to kurs akcji LPP ma szansę na powrót do stabilnego wzrostu. Z mniejszych spółek ciekawie wyglądają Monnari i Gino Rossi. W obu widać pozytywne efekty restrukturyzacji. Monnari w wyższym segmencie pozycjonuje swoje produkty więc sprzedaż jest mniej wrażliwa na pogodę. Do tego ekspansja zagraniczna mogłaby poprawić marże. W wypadku Gino Rossi jest duża szansa na zrealizowanie tegorocznej prognozy wyników i opublikowanie prognozy na 2015 rok. – mówi Sobiesław Kozłowski, analityk DM Raiffeisen Bank Polska.
W środę dobrze zachowywały się akcje Gino Rossi co jest zasługą raportu sprzedażowego, który ukazał się w trakcie sesji. Wynika z niego, że w listopadzie sprzedaż grupy wzrosła o 25 proc. w ujęciu r/r. Sprzedaż obuwniczego Gino Rossi powiększyła się o 24 proc., a odzieżowego Simple o 26 proc. Najwyraźniej spadki temperatur skłoniły wreszcie konsumentów do odwiedzania sklepów.

Powyżej porównanie zachowania kursów akcji sześciu omawianych spółek oraz indeksu WIG na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy.