Tegoroczne wakacje okazały się punktem zwrotnym dla indeksu blue chipów. Od początku lipca WIG20 wzrósł o 9,4 proc. i odrobił większość strat z pierwszej połowy bieżącego roku. Obecnie indeks dwudziestu największych spółek na warszawskiej giełdzie znajduje się już tylko na niewielkim minusie względem początku roku.
– Indeks dotarł w newralgiczne miejsce, jakim jest okolica 2.367 pkt. To tam wcześniej załamał się trend wzrostowy w lutym br. i kurs przeszedł do mocnych spadków. W ciągu kolejnych sześciu miesięcy notowania WIG20 wyrysowały formację odwróconej głowy z ramionami (oRGR), która zapowiada wzrosty. Niestety, wybiciu linii szyi towarzyszyło wyrysowanie szpetnej świecy określanej jako spadająca gwiazda. Jeśli kolejne świece tygodniowe nie zanegują jej solidniejszym ruchem w górę, będzie można mówić o fałszywym wybiciu. Jeśli jednak ruch wzrostowy zostanie zachowany, przed indeksem stoi szansa na test styczniowych maksimów na poziomie 2.650 pkt. – mówi Wojciech Kręcki, autor portfela Cztery Fazy Rynku na StockWatch.pl
Tego lata wiatr w żagle złapał BZ WBK, czyli bank, który lada moment zmieni nazwę na Santander Bank Polska. Od początku lipca kurs akcji spółki wzrósł o ponad 13 proc. i obecnie znajduje się w ważnym momencie technicznym.
– Notowania BZ WBK poruszały się od kilku miesięcy w konsolidacji. Ostatecznie to stronie popytowej udało się przejąć kontrolę i przełamać opór na 378 zł. Wygląda na to, że po krótkiej korekcie spadkowej kurs akcji wróci do wzrostów, aby zmierzyć się z oporem na 390 zł (wynikającym z wcześniejszej luki spadkowej). Niepokojąco jedynie wygląda wysoki wolumen w okolicach 382 zł na ostatniej świecy spadkowej. Takie zachowanie może świadczyć o dystrybucji i ciągle mocnej podaży na tych poziomach. Trwała utrata 367 zł będzie oznaczała powrót kursu do konsolidacji. – analizuje Wojciech Kręcki.
W drugiej połowie sierpnia karty na stół wyłożył CD Projekt. Studio zaakcentowało swoją obecność na targach Gamescom w Kolonii, opublikowało wyniki finansowe oraz ujawniło coś, na co czekali fani na całym świecie, czyli 48-minutowy fragment rozgrywki z Cyberpunka 2077. Część inwestorów w myśl zasady kupuj plotki, sprzedawaj fakty wykorzystała wysyp nowych informacji do realizacji zysków z poprzednich miesięcy. W efekcie kurs akcji dzień po publikacji gameplaya ustanowił nowy rekord, a następnie zakręcił na południe. >> Zobacz także: Vestor DM tnie rekomendację dla CD Projektu: Wersja beta Cyberpunka nie będzie gotowa wcześniej niż na E3 w 2019 r.
– Po dynamicznych wzrostach w lipcu tego roku kurs akcji CD Projektu przeszedł do płaskiej korekty i przynajmniej tymczasowo pozostaje w ruchu bocznym. Kluczowym oporem dla kursu obecnie jest poziom 220 zł. Jego wybicie oznacza kontynuację trendu wzrostowego. Jednak ostatnie świece tygodniowe z długimi górnymi cieniami (podażowymi) oznaczają, że wielu z inwestorów realizuje blisko tego poziomu swoje zyski. Biorąc pod uwagę wysokie obroty w minionym tygodniu na korekcyjnej świecy, spodziewam się ponownego testu dolnego ograniczenia konsolidacji, czyli 185 zł. W długim terminie trend wzrostowy pozostaje niezagrożony i dopiero wybicie dołem wsparcia na 170 zł będzie poważnym sygnałem ostrzegawczym. – zaznacza Wojciech Kręcki, ekspert analizy technicznej.
Notowania LPP na tle branży odzieżowej, a szczególnie w indeksu blue chipów, wypadają całkiem nieźle. Od początku roku kurs nie tylko skutecznie oparł się przecenie na szerokim rynku, ale nawet wzrósł o 3,8 proc. Polski gigant z branży odzieżowej jeszcze nie podzielił się wynikami za II kwartał. Spółka zaplanowała publikację na najbliższy wtorek (4 września).
– Kurs akcji LPP stoi przed okazją do powrotu do trendu wzrostowego. W 2018 roku notowania odzieżowej spółki poruszają się w konsolidacji między 8.300 a 10.000 zł. Wzrost obrotów i wybicie średniej 30-tygodniowej (niebieska) zwiastują przewagę kupujących i możliwość kontynuacji ruchu w górę. Na RSI jest też przebicie linii trendu spadkowego, a TSI pozostaje w pozytywnej – dodatniej strefie. Jeśli kurs sforsuje opór w okolicach 9.615 zł, możliwa będzie kontynuacja ruchu w górę aż do historycznych maksimów. Ich wybicie otworzy notowaniom LPP drogę do nowych, jeszcze wyższych poziomów cenowych. – mówi Wojciech Kręcki, autor portfela Cztery Fazy Rynku na StockWatch.pl.
Świeżo po publikacji wyników finansowych jest PZU. Branżowy gigant nie tylko poprawił zyski w ujęciu r/r, ale też nieznacznie przebił konsensus rynkowy. Na czysto ubezpieczyciel zarobił 782 mln zł. Przed akcjonariuszami ważny moment – 12 września spółka podzieli 2,16 mld zł. Prawo do zysku nabędą inwestorzy wg stanu na koniec sesji 10 września. Dzień później kurs akcji PZU wystartuje skorygowany o odciętą stawkę 2,50 zł. Środki pojawią się na rachunkach maklerskich już 3 października. >> Zobacz także: 6 spółek z ofertą najwyższej stopy dywidendy we wrześniu
– Sygnały odwrócenia spadków w wypadku PZU padły pod koniec lipca. Najpierw kurs akcji wybił opór na 39,30 zł, a następnie kupującym udało się pokonać trwale 40,80 zł. Poziom ten był później kilkukrotnie testowany i obecnie działa jako kluczowe wsparcie w średnim terminie. Po wybiciu 43,28 zł wzrosty dotarły aż do oporu na poziomie 45 zł. Piątkowa korekcyjna świeca z podwyższonym wolumenem i popytowym dolnym cieniem zwiastuje, iż wzrosty powinny być kontynuowane. Po trwałym pokonaniu 45 zł spodziewam się kontynuacji ruchu notowań PZU na północ aż do historycznego oporu w okolicach 48 zł. – odpowiedział Wojciech Kręcki, ekspert analizy technicznej.