Mapa rynku
Światowe giełdy rozpoczęły nowy tydzień od wzrostów. Zaczęło się w Azji, teraz „zieleń” dominuje w Europie, a rosnące notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy sugerują, że od wzrostów dzień rozpocznie się również na Wall Street.
Można się domyślać, że impulsem do kupna akcji są dziś przede wszystkim nadzieje na powrót wzrostów na Wall Street, po tym jak amerykańska giełda zaliczyła 3-tygodniową serię spadków, a indeks S&P500 w piątek spadł poniżej psychologicznej bariery 5000 pkt., zaliczył 6. kolejną spadkową sesję i znalazł się najniżej od drugiej połowy lutego. I faktycznie, patrząc na sytuację techniczną na wykresie S&P500 takie wzrostowe odreagowanie spadków w tym tygodniu jest realne. problem tylko w tym, że właśnie trwa sezon wyników na Wall Street i to informacje ze spółek będą decydować co dalej. Na szczęście dziś żadna ważna spółkach raportu kwartalnego nie publikuje, więc jest duża szansa na to, że europejskie giełdy dowiozą przedpołudniowe wzrosty do końca sesji.
Zielono jest w poniedziałek również na giełdzie w Warszawie. Zwłaszcza na dużych spółkach. O godzinie 11:42 indeks WIG20 rósł o 1,4 proc. do 2.498 pkt. i był w gronie najsilniejszych europejskich indeksów. Wzrosty blue chipów ciągnęły w górę również szeroki indeks WIG, który rósł o 1,19 proc. do 84.196 pkt. Dużo gorzej to wyglądało natomiast w przypadku średnich i małych spółek. mWIG40 rósł jedynie o 0,51 proc. do 6.189 pkt., a sWIG80 od początku dnia pozostawał blisko poziomów z piątku i testował poziom 24.124 pkt. (-0,02 proc.).
Dziś inwestorzy zupełnie zignorowali opublikowane rano dane z polskiej gospodarki. Dane mocno rozczarowujące trzeba dodać. W marcu produkcja przemysłowa niespodziewanie tąpnęła aż o 6 proc. w relacji rok do roku, co było wynikiem gorszym od prognoz (-2 proc.) i dużo gorszym niż w lutym (3,3 proc.). Jeszcze mocniej rozczarowały dane o produkcji budowlano-montażowej, która spadła o 13,3 proc. podczas gdy oczekiwano jej spadku o 4,4 proc. Tam mocne hamowanie produkcji oznacza, że w I kwartale wzrost gospodarczy był na poziomie około 1,7-1,9 proc., podczas gdy jeszcze niedawno szacowano, że gospodarka przyspieszy do 2,2-2,4 proc. To negatywny sygnał. Szczególnie dla mniejszych firm. Zwłaszcza, że dynamika płac w Polsce wciąż jest bardzo wysoka i wynosi 12 proc. Należy przyjąć, że jakkolwiek dziś opisane dane zostały zignorowane, to temat wolniejszego przyspieszenia gospodarczego w Polsce może jeszcze wrócić, gdy ponownie popsują się nastroje na rynkach.
W indeksie WIG20 przed południem drożały akcje 18 z 20 tworzących go spółek. Liderem wzrostów było Pepco. Przed południem kurs spółki wystrzelił w górę o 5,09 proc. do 20,12 zł. Jako, że trudno było znaleźć jednoznaczną przyczynę stojącą za tak mocnym wzrostem, więc pozostaje założyć, że na GPW napłyną większy kapitał, który szukał dużych i płynnych spółek, a jednocześnie relatywnie tanich. Jeżeli Pepco zakończy dzień powyżej 20 zł to dobrze też będzie prezentować się sytuacja na wykresie dziennym tej spółki, gdzie będziemy mieli klasyczną formację podwójnego dna, zapowiadającą wzrosty w kierunku 22 zł.
Z Pepco ściga się dziś LPP, którego akcje są pierwszy dzień notowane bez dywidendy w wysokości 285 zł na jedną akcję. Dziś za jedną akcję odzieżowej spółki trzeba zapłacić 15680 zł.
Trzecią mocną spółką w WIG20 jest Allegro. Jego akcje drożeją o 3,38 proc. do 33,77 zł i są na poziomach najwyższych od końca lutego. Wzrosty Allegro to nie jest duże zaskoczenie. Ubiegłotygodniowa transakcja ABB na akacjach Allegro, a raczej reakcja inwestorów na nią pokazała, że zmienił się sentyment do spółki. I to na tyle mocno, żeby postawić tezę, że kurs spółki na trwałe pożegnał się z dawnym wsparciem w okolicach 30 zł i teraz będzie szukał nowego punktu równowagi „piętro wyżej”. Wydaje się, że teraz takim nowym wsparciem będzie strefa 33-34 zł, a oporem okolice 36-37 zł.
Pozostając w temacie dywidendy z dużych spółek to warto zwrócić uwagę na Pekao, którego akcje drożeją o 2,41 proc. do 189,05 zł. Dziś na koniec dnia te akcje trzeba mieć w portfelu, jeżeli ktoś chce się załapać na dywidendę w wysokości 19,20 zł na jedną akcję.
Indeks WIG20 i duże spółki koncentrują na sobie sporą część uwagi inwestorów, ale nie mniej gorąco jest na mniejszych spółkach. Skaner „gorących spółek” na stronie StockWatch.pl każe zwrócić uwagę m.in. na zachowanie Drago Entertainment (+15,06 proc.), ATM Grupa (+6,205 proc.), Newag (+5,26 proc.), Ailleron (+4,97 proc.), Synektik (+4,89 proc.), Unibep (-3,637 proc.) i MCI (-2,09 proc.).
