
„Największy potencjał mają akcje PGE”. Analitycy Trigona o skutkach wydzielenia węgla
Wydaje się, że między spółkami energetycznymi a rządem wypracowano kompromis, polegający na zapowiedzi sprzedaży przez te pierwsze elektrowni węglowych kilku państwowym podmiotom („quasi-NABE”) – oceniają analitycy Trigona DM. Jak wynika z opracowania, wciąż jednak utrzymuje się pewne ryzyko, że cała operacja wydzielenia aktywów nie dojdzie do skutku, np. w przypadku zgody Komisji Europejskiej na wydłużenie działania rynku mocy lub wprowadzenia nowego mechanizmu wsparcia.
Kiedy aktywa węglowe zostaną wydzielone ze spółek energetycznych?
Projektowi niechętne jest ministerstwo finansów, które krzywo patrzy na konieczność udzielania przez rząd nowych gwarancji. Czynnikiem ryzyka jest też konkurencja z projektami elektrowni atomowej i CPK o finansowanie z UE. Według nich mimo to spółki mają szansę na wskoczenie na wyższe poziomy wycen, jednak zapewne się okaże, że inwestorzy będą musieli na to jeszcze zaczekać.
– [Tzw. re-rating – red.] może się odsunąć w czasie do momentu zaprezentowania w nowych strategiach szczegółów dotyczących polityki dywidendowej oraz finalizacji samego procesu wydzielenia aktywów węglowych – czytamy w raporcie brokera.
Jak zakłada Michał Kozak z Trigona DM, wydzielenie aktywów węglowych ze spółek zostanie zrealizowane w 2026 r., jednak według niego jest to raczej założenie konserwatywne. Z wypowiedzi przedstawicieli spółek wynika, że do końca roku chcieliby podpisać stosowne dokumenty, a całą operację ukończyć w 2025 r.
– Ja jednak zakładam, że cały ten proces się przedłuży – przyznaje analityk.
Trigon DM: Największy potencjał wzrostowy mają akcje PGE
Według szacunków biura jedna akcja PGE jest warta 8,9 zł, papier Taurona 3,94 zł, a walor Enei – 11,63 zł, co względem notowań z wtorku oznacza jeszcze odpowiednio 17-, 1- oraz 9-procentowy potencjał wzrostowy. Według Kozaka najszybciej restrukturyzacja będzie przebiegać w PGE, bo takie deklaracje płyną od przedstawicieli spółki, którzy zresztą wydają się mieć także największą siłę oddziaływania na kręgi decyzyjne w rządzie.
Planowane wydatki na OZE, zwłaszcza w obszarze morskich farm wiatrowych offshore, mogą być wskazywane jako argument za szybszym wydzieleniem aktywów węglowych, w celu pozyskania tańszego finansowania. Z wypowiedzi zarządu Enei wynika tymczasem, że spółka rozważa podzielenie procesu spin-offu na etapy
– To może stwarzać ryzyko najpóźniejszego zakończenia procesu pozbycia się aktywów węglowych. Według nas Enea chce zarobić na aktywach konwencjonalnych tyle, ile się jeszcze da – zauważa Kozak.
Dlaczego akcje Enei zachowywały się najlepiej?
Według obliczeń Trigona DM sam blok biomasowy oraz elektrownie węglowe w Enei od czasu pierwszej przymiarki do wyceny aktywów (czyli od IV kwartału 2022 do IV kwartału 2023 r.) bez aktywów Bogdanki wygenerowały „na czysto” około 2 mld zł gotówki (FCF). Dla porównania w przypadku PGE było to około zera, a w Tauronie około 1 mld zł.
– W rezultacie w miarę, jak sprawa wydzielenia węgla się przewlekała, kurs Enei zachowywał się wyraźnie lepiej od notowań pozostałych koncernów energetycznych – komentuje analityk.
Jak tłumaczy, wszystko dlatego, że inwestorzy uwierzyli, że należące do Enei aktywa węglowe i biomasowe (których w przypadku spin-offu nie można technologicznie oddzielić od węglowych) mogą być warte więcej, niż wydzielane aktywa z Tauronu czy PGE. Jednak zdaniem Kozaka już po 2026 r. wolne przepływy pieniężne z posiadanych aktywów węglowych mogą być ujemne.