
AQT Water zostało na lodzie i bez pieniędzy
Notowany na NewConnet AQT Water jeszcze kilka tygodni temu chwalił się intratnymi umowami z zagranicznymi podmiotami i kusił inwestorów wizją podboju świata. Dziś spółka jest na skraju upadłości. Nowy zarząd przedstawił krajobraz po odsunięciu Wojciecha Babińskiego od sterów. W firmie oprócz długów i nieczynnej linii produkcyjnej pozostało niewiele.
Według władz, poprzedni zarząd w osobie Wojciecha Babińskiego przywłaszczył sobie niemal całą dokumentację spółki w tym m.in. umowy potwierdzające współpracę z partnerami handlowymi czy umowy potwierdzające zobowiązania finansowe. Z tego powodu AQT Tech nie jest w stanie np. ustalić czy Weridon Sp. z o.o. jest w 100 proc. spółką zależną firmy. Pod znakiem zapytania stoją również wypłaty wynagrodzeń za wrzesień.
– Zarząd spółki nie dysponuje jakąkolwiek dokumentacją potwierdzającą na przykład współpracę spółki z partnerami handlowymi, czy umowami, z których wynikać mogą zobowiązania finansowe spółki. Zarząd spółki będzie przez wzgląd na tę sytuację składać stosowne zawiadomienia do organów ścigania. Dokumentacja spółki nie była w żaden sposób prywatną dokumentacją p. Babińskiego i nie miał on prawa zabrać jej ze spółki – czytamy w komunikacie.
Również należności wobec firmy są zagadką i mogą okazać się nieściągalne. Dokumentacją nie dysponuje również biuro księgowe prowadzące w tej chwili księgowość AQT Water.
Kolejną złą wiadomością jest stan finansów spółki. Według nowych władz przejęte konta bankowe świecą pustkami. Poprzedni zarząd, pomimo jego odwołania przez radę nadzorczą, praktycznie wyczyścił rachunki bankowe spółki.
– W zakresie finansów spółki istotną informacją jest, iż rachunki bankowe w chwili przejęcia nad nimi kontroli przez zarząd spółki wskazywały stany zerowe lub znajdowały się na nich kwoty całkowicie nieistotne z punktu widzenia finansów spółki. Jest to o tyle istotne, że poprzedni zarząd, pomimo jego odwołania przez radę nadzorczą w dniu 30 września 2020 roku, w okresie od odwołania do 9 października 2020 roku dokonał w sposób nieuprawniony kilkudziesięciu dyspozycji i przelewów środków finansowych z rachunków bankowych spółki. Zarząd spółki także w związku z tym faktem rozważa złożenie stosownych zawiadomień i doniesień – czytamy dalej.
To nie koniec problemów AQT Water. Nowe władze na miejscu dowiedziały się, że produkcja została wstrzymana, ze względu na brak oprogramowania oraz komputera, który służył do jego instalacji. Pod koniec września sprzęt był jeszcze na wyposażeniu spółki. W tej sprawie spółka również zamierza złożyć zawiadomienie do organów ścigania.
– Zarząd emitenta będzie weryfikował przypuszczenia pracowników spółki, czy wskazane oprogramowanie i sprzęt nie zostały bezprawnie zabrane przez byłego prezesa lub osoby działające na jego zlecenie – czytamy w komunikacie.
Władze spółki liczą, że AQT Water uda się uratować. Obecnie trwa ocena stanu finansów pod kątem jej płynności finansowej, obsługi wymagalnych zobowiązań i decyzji, czy nie wypełnione zostały obecnie lub w przeszłości przesłanki do złożenia przez spółkę wniosku o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego lub upadłościowego.
Opis aktualnej sytuacji AQT Water wstrząsnął inwestorami. We wtorek kurs akcji spółki spada o 40 proc. do 6,80 zł. Przysłowiowej oliwy do ognia dolał Kamil Gaworecki. Członek nowej rady nadzorczej wybranej na walnym pod koniec września sprzedał pakiet 6,6 tys. akcji po średnim kursie 11,63 zł. Transakcje miały miejsce na NewConnect w poniedziałek, czyli tuż przed publikacją komunikatu ws. stanu spółki.