Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
Pierwsze dwie godziny handlu na giełdzie przy ulicy Książęcej upłynęły pod znakiem realizacji ostatnich zysków na indeksie WIG20 i powielającym jego zachowanie indeksie WIG, przy niewielkich wzrostach w segmencie małych i średnich spółek. O godzinie 11:22 WIG20 spadał o 0,2 proc. do 2.317,6 pkt., WIG tracił 0,1 proc. i testował poziom 59.990,8 pkt., podczas gdy mWIG40 rósł o 0,2 proc. do 4.260,4 pkt., a sWIG80 o 0,1 proc. do 12.704,5 pkt.
Podobne zmienne nastroje dominowały też na europejskich parkietach, podczas gdy kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy lekko rosły, odrabiając wczorajsze niewielkie spadki na Wall Street.
Globalne rynki akcji przeszły do porządku dziennego nad nałożonymi w czwartek przez USA cłami o wartości 16 mld USD na chińskie towary i odwetowymi cłami o tej samej wartości nałożonymi przez Chiny. Żadnych rozstrzygnięć w temacie wojen handlowych nie przyniosła wizyta chińskiej delegacji w Waszyngtonie. Większych niepokojów nie wzbudzają teraz problemy z prawem najbliższych współpracowników prezydenta Donalda Trumpa. Aczkolwiek w tym ostatnim przypadku można oczekiwać, że w związku z listopadowymi wyborami w USA, temat ten w przyszłości będzie jeszcze wielokrotnie wracał.
Analiza techniczna 4 gorących spółek paliwowych >>> CZYTAJ WIĘCEJ
Niewiele nowego prawdopodobnie wniesie dzisiejsze wystąpienie szefa Fed w Jackson Hole (godz. 16:00), a także zaplanowane na popołudnie amerykańskie dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku (godz. 14:30). Stąd też nastroje na europejskich giełdach, a później na Wall Street nie ulegną większym zmianom. Przez co sytuację na GPW będą do końca dnia kształtować krajowe impulsy.
Indeks WIG20 w trzy dni wzrósł łącznie o 3,9 proc. To bardzo przypominało sytuację z drugiej połowy lipca, gdy na fali poprawy sentymentu do rynków wschodzących, duże spółki równie mocno rosły. Zarówno wtedy, jak i teraz, wątpliwości co do trwałości wzrostów budzą obroty i szerokość rynku (rosną głównie blue chipy). Dlatego, gdyby spróbować postawić diagnozę na podstawie tych zachodzących analogii, to szanse na dalsze mocne wzrosty nie wydają się duże. Co więcej, wraz z pogorszeniem nastrojów na rynkach globalnych, WIG20 szybko odda ostatnie zyski.
Na gruncie analizy technicznej ostatni rajd WIG20 i powrót ponad 2.300 pkt., jakkolwiek robi pozytywne wrażenie, to nie zmienia układu sił. W dalszym ciągu kluczową strefą oporu pozostaje 2.331,79-2.341,94 pkt. Tworzą ją maksima z kwietnia, maja, lipca i pierwszej połowy sierpnia. Gdyby została ona przełamana, to na wykresie dziennym indeksu zostałaby utworzona kilkumiesięczna formacja odwróconej głowy z ramionami (oRGR). Wtedy byłby to jednoznaczny sygnał kupna, który powinien skutkować atakiem na okolice 2.500 pkt. Dopóki takie przełamanie nie nastąpi, w średnim terminie bardziej prawdopodobny niż test 2.500 pkt., pozostanie spadek w kierunku 2.100 pkt.
W WIG20 pozytywnie wyróżnia się m.in. KGHM. Jego akcje drożeją o 1,7 proc. do 88,26 zł. Miedziowy gigant poinformował, że w lipcu sprzedaż miedzi płatnej wzrosła o 9 proc. rok do roku. Notowaniom KGHM-u pomaga też sytuacja na samej miedzi, która po dwóch dniach spadków, dziś ponownie rośnie. >> Zobacz także: Notowania miedzi na drodze do zakończenia tygodnia na plusie
Na szerokim rynku dobrze radzi sobie Elemental Holding. W II kwartale spółka wypracowała 9,2 mln zł zysku netto. To nie tylko oznacza jego podwojenie w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego, ale też wynik lepszy od prognoz. Kurs akcji Elementalu rośnie o 3,9 proc. do 1,59 zł.
W dalszym ciągu słabo radzi sobie Dino Polska. Obawy o to, że w kolejnych kwartałach spółka nie powtórzy zysków z ostatniego kwartału, jak również narastające w inwestorach przekonanie, że jej akcje są drogie, spycha dziś kurs o 2,3 proc. do 92,40 zł. >> Kwartał z pazurem – omówienie sprawozdania finansowego Dino Polska po II kw. 2018 r.
