Kurs dystrybutora sprzętu IT rośnie od dziewięciu miesięcy. Najwyższa pora, by coś się z tego urodziło. Może jakaś mała korekta? Sytuacja techniczna sprzyja takiemu rozwojowi wydarzeń.
analizę techniczną walorów ABC Data wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Na przestrzeni ostatnich 2,5 miesiąca kupującym udawało się plasować lokalne szczyty na coraz wyższych poziomach. Za każdym kolejnym razem ich entuzjazm jednak słabł, co wychwyciły oscylatory, kreśląc negatywne dywergencje z wykresem cenowym. W końcu 11 lipca przy ustalaniu szczytu na wykresie zagościła biała szpulka, świadcząca o niezdecydowaniu graczy i zapowiadająca możliwość co najmniej zatrzymania dotychczasowego ruchu. Czarna długa świeca z kolejnego dnia objęła w całości korpus poprzedniczki, nakazując rozważać już nie tyle wyhamowanie wzrostu, co korektę. Ta przebiega jednak dość niemrawo. Dopiero na wczorajszej sesji podaż zrzuciła ceny poniżej EMA20, ale spadek został zamortyzowany przez EMA50 i linię przyspieszonego trendu wzrostowego. Wątpliwe, by zdołała ona na dłużej powstrzymać spadki, przynajmniej na to wskazuje przebieg jej odpowiedniczki na RSI.
W związku z tym pora rozejrzeć się za ewentualnymi poziomami wsparcia, mogącymi powstrzymać korektę w wypadku jej mocniejszego rozwinięcia. Istotnym poziomem wydaje się linia dziewięciomiesięcznego trendu wzrostowego, wzmocniona długoterminową EMA oraz strefą 2,55-2,60 zł, która z oporu zamieniła się we wsparcie.
Warto nadmienić, że na przestrzeni ostatnich 9 miesięcy mieliśmy do czynienia z konsekwentną akumulacją waloru i przebieg linii AD nie wskazuje, by inwestorzy nagle zmienili zdanie.