Trwa czarna passa warszawskiej giełdy. Czwartkowa sesja upływa pod znakiem spadków cen akcji. Na wartości tracą duże i małe spółki, nieco lepiej zachowują się natomiast te średnie. W efekcie indeksy WIG20, WIG i sWIG80 notowane są pod kreską, podczas gdy mWIG40 zyskuje na wartości. Dla tych dwóch pierwszych indeksów jest to już piata kolejna spadkowa sesja, co sytuuje dziś warszawski parkiet w ogonie europejskich giełd, które w zdecydowanej większości rosną. Gorzej spisuje się jedynie giełda w Moskwie, której ciążą taniejące surowce. Zwłaszcza trzeci kolejny dzień spadków cen ropy, po tym jak opublikowane w środę przez Amerykański Instytut Paliw dane, pokazały spadek zapasów ropy w USA o 8,7 mln baryłek w ostatnim tygodniu (prognozowano spadek o 2,7 mln).
W dół WIG20 ciągną przede wszystkim akcje PKO BP i JSW. Walory największego państwowego banku w Polsce tanieją o 3,15 proc. do 35,42 zł. I o ile w tym przypadku jest to tylko proste odreagowanie środowego wzrostu o 3,6 proc., to już w przypadku JSW możemy mówić o silnej tendencji spadkowej. Akcje węglowej spółki tracą 2,5 proc. i kosztują 65,25 zł, wyznaczając jednocześnie nowe dwumiesięczne minimum. Czwartek jest też piątym kolejnym dniem wyprzedaży (łącznie potaniały one już o ponad 13 proc.). Układ sił wskazuje obecnie, że notowania JSW wrócą do marcowego minimum na poziomie 60,97 zł.
Po drugiej stronie barykady, a więc wśród spółek z indeksu WIG20 zyskujących w czwartek na wartości, znalazły się przede wszystkim akcje Orange Polska (+4,1 proc.), Asseco Poland (+2,9 proc.), CCC (+2,7 proc.) i Tauron Polska Energia (+2,5 proc.). Na uwagę zasługuje zwłaszcza ta pierwsza spółka. Wzrost notowań Orange Polska o ponad 4 proc. oznacza bowiem wybicie górą z miesięcznej konsolidacji, co może skutkować wzrostem w okolice 5 zł.
W gronie małych spółek z indeksu sWIG80 negatywnie wyróżnia się PBG (-5,4 proc.), Rank Progress (-4,8 proc.) i MLP Group (-3 proc.). Natomiast w rosnącym dziś indeksie mWIG40 prym wiedzie zyskujący aż 10,7 proc. Budimex, za którego akcje trzeba zapłacić po 241,40 zł. Ten gwałtowny skok notowań to z jednej strony odreagowanie majowej przeceny, gdy akcje budowlanej spółki potaniały z 271,70 zł do 218 zł wczoraj. Z drugiej zaś popyt wspiera informacja o złożeniu przez Budimex najtańszej oferty na rozbudowę drogi ekspresowej S3. W indeksie mWIG40 ponadto pozytywnie wyróżniają się jeszcze m.in. akcje Kruka (+3,4 proc,.), Netii (+3,2 proc.) oraz Banku Handlowego (+2,5 proc.).
Czwartkowa słabość warszawskiej giełdy ma wyłącznie polskie korzenie. Aczkolwiek można by ją uzasadnić na gruncie czynników fundamentalnych. Przede wszystkim niepokoić inwestorów powinna sytuacja na rynku surowcowym. Po drugie, bardzo słabe dane napłynęły z Chin, gdzie sektor przemysłowy (obrazowany zmianami indeksu PMI) znalazł się w regresie pierwszy raz od 11 miesięcy. I po trzecie, publikowany rano indeks PMI dla polskiego sektora przemysłowego rozczarował, spadając w maju do 52,7 pkt. z 54,1 pkt. w kwietniu, podczas gdy zakładano jego wzrost do 54,5 pkt.
W kolejnych godzinach o nastrojach w Warszawie decydować będą przede wszystkim impulsy płynące z USA. Mianowicie otwarcie czwartkowej sesji na Wall Street oraz licznie publikowane dane makroekonomiczne (raport ADP, indeksy PMI i ISM dla przemysłu, zapasy ropy).
Z każdym dniem gorsze zachowanie GPW w żaden sposób nie koreluje z sytuacją na rodzimym rynku walutowym. Wprawdzie złoty już się nie umacnia do głównych walut, ale też póki co inwestorzy nie realizują na nim zysków z ostatnich miesięcy. Zwraca uwagę, że wczorajsze rozczarowujące dane o inflacji i strukturze polskiego PKB w I kwartale br. (inwestycje wciąż spadają), a także dzisiejszy gorszy od prognoz odczyt indeksu PMI, pozostały bez echa. To jednakże nie powinno usypiać czujności inwestorów. Umacniający się od grudnia złoty jest obecnie na tyle mocno wykupiony, że silniejsza korekta może przyjść w każdej chwili. Szczególnie, że wszystkie pozytywne impulsy wydają się być już zdyskontowane, a nowego paliwa do dalszego umocnienia złotego brakuje.