Kontrakty terminowe na indeks pięciuset amerykańskich spółek ustanowiły maksima wszech czasów na poziomie 2.168 pkt., co od początku roku dało 5,4-proc. stopę zwrotu. Jednak euforia kupujących może szybko się skończyć, z powodu ciążącej rynkom awersji do ryzyka. Piątkowe notowania kontraktów na S&P 500 zamknęły się 0,54 proc. pod kreską i obecnie w interwale czterogodzinnym widać pokonanie linii lokalnego trendu wzrostowego, co może wywołać silniejszą przecenę.
Za odreagowaniem przemawiają również wskaźniki techniczne RSI oraz MACD sygnalizujące wykupienie instrumentu. Jeżeli strona podażowa przebije najbliższe wsparcie w rejonie 2.140 pkt. otworzy drogę do 2.120 pkt., gdzie wypada 23,6-proc. zniesienie Fibonacciego ruchu wzrostowego trwającego od 28 czerwca, a także wierzchołki z 8 i 24 czerwca. Będzie to silna bariera popytowa, której pokonanie spotęgowałoby wyprzedaż w kierunku 2.100 pkt., a następnie 2.070 pkt., przy 50-proc. zniesieniu omawianych wzrostów.
Historyczne szczyty S&P 500 mogą szybko przejść do historii z powodu globalnego spowolnienia gospodarczego, poważnych problemów europejskiego sektora bankowego (18 proc. niespłacanych kredytów we Włoszech), wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, coraz częstszych ataków terrorystycznych oraz niestabilnej sytuacji politycznej w Turcji (nieudany pucz). Wszystkie te wydarzenia nasilają awersję do ryzyka, dlatego inwestorzy mogą spodziewać się ponadprzeciętnej zmienności w nadchodzącym tygodniu handlu, a wraz z nią potencjalnych okazji do zawierania pozycji krótkich na światowych indeksach giełdowych.