
Inwestorzy, którzy chcą wyjść z inwestycji i np. zrealizować stratę do celów podatkowych, mają czas do końca tygodnia. Później sprzedaż akcji będzie znacznie trudniejsza.
Upadłość to temat, który na GPW wraca jak bumerang. Tak jest też w sprawie ABM Solid, które z wnioskiem o upadłość (wtedy jeszcze układową) wystąpiło pod koniec czerwca… 2012 r.
Przypomnijmy, że 7 lat temu przez branżę budowlaną przetoczyła się potężna fala upadłości, która zmiotła z rynku takich graczy jak Hydrobudowa Polska, Intakus czy DSS. Z problemami borykał się wtedy także ABM Solid. Ostatnią deską ratunku miał być DM IDMSA, który podjął się zorganizowania emisji akcji i ew. dokapitalizowania poprzez objęcie nowych walorów i późniejszą ich odsprzedaż inwestorowi branżowemu lub finansowemu. Umowa była obwarowana kilkoma warunkami, a jeden z nich mówił o zakończeniu negocjacji z bankami i podpisaniu umowy restrukturyzacyjnej z wierzycielami finansowymi. Te z kolei przeciągały się w nieskończoność. ABM co tydzień informował o przedłużaniu terminu podpisania dokumentu, a w tym czasie zadłużenie rosło. Na koniec I kwartału 2012 r. dług wobec wierzycieli finansowych przekraczały 100 mln zł.
Ostatecznie emisja nie doszła do skutku i w czerwcu 2012 r. ABM Solid złożył wniosek o upadłość układową. Pierwsza próba okazała się nieudana, bo sąd w lipcu zwrócił wniosek z powodów formalnych. Po odwołaniu i uzupełnieniu dokumentacji spółka dostała zgodę na restrukturyzację. Zarząd liczył, że dzięki realizacji wcześniej podpisanych kontraktów wyjdzie na prostą. Ale rzeczywistość okazała się brutalna. Portfel zamówień budowlanej spółki schudł w błyskawicznym tempie. Od momentu ogłoszenia informacji o złożeniu wniosku o upadłość układową, umowy wypowiedziało kilkunastu kontrahentów, a część z nich zażądało też kar umownych. Ostatecznie ABM Solid za namową nadzorcy sądowego wystąpił o upadłość z likwidacją majątku.
Spółka ostatecznie pożegna się z warszawską giełdą, która – co do zasady – nie toleruje zbyt długo obecności bankrutów. Zgodnie z regulaminem GPW, akcje każdej upadłej spółki są wycofywane z obrotu po upływie 6 miesięcy od uprawomocnienia decyzji. W wypadku ABN Solid, uprawomocnienie nastąpiło 26 stycznia br.
– Stosownie do przepisów […], po upływie 6 miesięcy od dnia uprawomocnienia się postanowienia o ogłoszeniu upadłości spółki następuje wycofanie akcji danej spółki z obrotu na rynku regulowanym. W kontekście powyższego należy zauważyć, że zgodnie z informacjami przekazanymi przez emitenta […] postanowienie Sądu Rejonowego w Tarnowie, V Wydział Gospodarczy, z dnia 31 grudnia 2018 r. w sprawie zmiany sposobu prowadzenia postępowania upadłościowego emitenta z postępowania z możliwością zawarcia układu na postępowanie obejmujące likwidację majątku upadłego, stało się prawomocne z dniem 26 stycznia 2019 r. Mając powyższe na uwadze, w związku z upływem 6 miesięcy od dnia uprawomocnienia się wskazanego powyżej postanowienia, zarząd giełdy postanowił jak w uchwale – czytamy w uchwale GPW.
Inwestorzy, którzy chcą wyjść z inwestycji i np. zrealizować stratę do celów podatkowych, mają czas do końca tygodnia. Później sprzedaż akcji będzie znacznie trudniejsza.
W poniedziałek na zamknięciu sesji jeden walor ABM Solid wyceniono na 35 groszy, a całą spółkę na 0,43 mln zł.