
Mapa rynku
O godzinie 10:13 indeks WIG20 spadał o 0,74 proc. do 2.442 pkt., WIG o 0,62 proc. do 82.675 pkt., mWIG40 o 0,48 proc. do 6.148 pkt., a grupujący małe spółki sWIG80 testował poziom 24.141 pkt. (-0,03 proc.). Łącznie po pierwszej godzinie handlu taniały akcje prawie 55 proc. wszystkich notowanych spółek przy ulicy Książęcej, a drożały niespełna 30 proc. z nich.
Izraelska armia zaatakowała dziś rano bazę wojskową w Iranie, w odwecie za weekendowy atak Iranu na Izrael. To wywołało wzrost obaw o sytuację na Bliskim Wschodzie, zwiększając awersję do ryzyka i dając impuls do spadków na europejskich giełdach, a jednocześnie windując w górę ceny ropy i złota.
Nastroje na giełdach popsuła też reakcja inwestorów na opublikowany wczoraj po sesji raport kwartalny Netflixa. Spółka wprawdzie pochwaliła się wynikami lepszymi od prognoz, ale dla inwestorów najwyraźniej to był zbyt mało, żeby zacząć kupować akcje i… zaczęli je sprzedawać. W handlu posesyjnym Netflix potaniał aż o 4,83 proc., po tym jak na regularnej sesji stracił 0,51 proc.
Netflix i niepokój o sytuację na Bliskim Wschodzie psują dziś nastroje, ale do końca mają one negatywnej wymowy. Oszem raport finansowy Netflixa stał się pretekstem do wyprzedaży akcji, ale sam raport był dobry, a przed otwarciem sesji na Wall Street nastawienie do spółki może się jeszcze zmienić. Szczególnie, że po serii spadków indeksu S&P500 i zejściu w okolicę 5000 pkt., ta okrągła bariera może zachęcać do wygenerowania silniejszego odreagowania w górę.
Sytuacja na Bliskim Wschodzie również nie jest tak jednoznacznie negatywna. Trzeba zauważyć, że odwet Izraela miał jednak ograniczony zasięg, a sam Iran go nieco bagatelizuje. To raczej sugeruje, że po tej wymianie ciosów przez oba państwa, teraz raczej należy spodziewać się deeskalacji niż nasilenia działań zbrojnych.
Mając powyższe na uwadze nie ma pewności, czy niedźwiedzie zdołają „dowieźć” te początkowe spadki na GPW do końca sesji. Odrobienie strat, a nawet wzrosty w drugiej połowie dnia nie byłyby większym zaskoczeniem.
Po pierwszej godzinie piątkowych notowań w gronie 20 spółek z indeksu WIG20 traciło na wartości 16 z nich. Najmocniej mBank (672,20 zł; -1,49 proc.), ale to nie on, a PKO BP (58,18 zł; -1,12 proc.) miało największy negatywny wpływ na indeks (giełdowym bankom ciążą składki na BFG). W gronie spółek rosnących znalazły się natomiast Kęty (828,50 zł; +1,41 proc.), Orange Polska (7,872 zł; +0,92 proc.), Cyfrowy Polsat (10,14 zł; +0,3 proc.) i JSW (33,10 zł; +0,3 proc.).
Dużo więcej niż na blue chipach działo się na mniejszych spółkach.
W piątek rano mocno pozytywnie wyróżniał się Wittchen. Akcje spółki drożały o 9,45 proc. do 30,10 zł, próbując się wybić górą z 3-miesięcznej konsolidacji. I są poważne argumenty przemawiające za tym, że tak właśnie się stanie. Nie dość, że spółka pochwaliła się lepszymi od prognoz wynikami, to przede wszystkim kusi dużą dywidendą.
W IV kwartale 2023 roku Wittchen wypracował 20,7 mln zł zysku netto, przekraczając o 4,2 proc. rynkowe prognozy. Zysk EBITDA wyniósł 33,1 mln zł i był o 7,1 proc. wyższy od oczekiwań analityków. Zgodne z prognozami były natomiast przychody, które wyniosły 132,3 mln zł. Spółka celuje w dwucyfrowy wzrost sprzedaży w 2024 roku i chce wypłacić 3,57 zł dywidendy na jedną akcję, co przy aktualnym kursie oznacza stopę dywidendy na poziomie 11,8 proc.
Po wynikach wystrzeliły w górę również notowania spółki Raen, działającej w dziedzinie energetyki odnawialnej. Spółka zamknęła rok 2023 zyskiem netto w wysokości 2,77 mln zł wobec 1,98 mln zł zysku rok wcześniej. Zysk EBITDA wzrósł do 8,5 mln zł z 1,1 mln zł, a przychody do 22,46 mln z 3,44 mln zł.
Akcje Raen drożeją o 7,89 proc. do 0,766 zł, wybijając się nie tylko powyżej lokalnego szczytu z pierwszej połowy kwietnia, ale przede wszystkim przełamując półroczną linię bessy, co na gruncie analizy technicznej jest mocnym sygnałem trwającej od października spadkowej korekty.
Powodów do świętowania nie mają natomiast akcjonariusze spółki Eurocash. Przed sesją spółka wprawdzie podała lepsze od prognoz wyniki za IV kwartał 2023 roku (zysk netto: 82,5 mln zł vs. 67,7 mln zł; zysk EBITDA 326,1 mln zł vs. 312,2 mln zł), ale prognozy wyników za I kwartał 2024 roku wystraszyły inwestorów. Eurocash szacuje, że w I kwartale 2024 roku jej zysk EBITDA spadł o 16 proc. rok do roku do 139 mln zł.
Akcje Eurocash tanieją o 4,97 proc. do 13,18 zł, przebijając wtorkowe minima i testują najniższe poziomy od października 2023 roku. Pierwszym liczącym się wsparciem na wykresie jest właśnie październikowy dołek na poziomie 12,64 zł.
Inne „gorące” dziś rano spółki na GPW to m.in. Pekabex (+5,63 proc.), PlayWay (+3,52 proc.), Develia (+3,33 proc.) i Rainbow Tours, który traci 3,27 proc. w następstwie opisanego na początku wzrostu obaw o sytuację na Bliskim Wschodzie.