Niedawno do listy defaultów dopisała się Polfa. Producent farmaceutyków nie dał rady wykupić obligacji serii A oznaczonych symbolem PLF0814. Zarząd w ubiegłym tygodniu zapewnił, że obligacje spłaci, a jako źródło finansowania wskazał emisję akcji lub obligacji. Problem w tym, że spółka chce przeprowadzić wykup z pominięciem KDPW. W komunikacie Polfa poprosiła obligatariuszy o kontakt drogą mailową w celu przesłania konkretnej propozycji.
W rozesłanych do inwestorów wiadomościach Polfa zaproponowała rolowanie długu obligacjami serii E. Jednocześnie obiecała wypłatę ostatniego kuponu odsetkowego, ale po przesłaniu oryginału świadectw depozytowych. Sęk w tym, że w ten sposób Polfa naraża obligatariuszy na dodatkowy koszt. Wystawienie dokumentu w domu maklerskim kosztuje od 50 zł do nawet 300 zł. Przedstawiciel spółki słowem nie wspomniał o możliwości zwrotu poniesionych kosztów. Szczegółami propozycji Polfy dzielą się inwestorzy na wątku obligacyjnym na forum StockWatch.pl.
– (…) Zabezpieczenie do serii E ma zostać ustanowione do 5 miesięcy. W przypadku braku woli rolowania obligatariusz może skierować sprawę na drogę sądową i w ten sposób dochodzić swych praw. Do serii E sporządzona zostanie umowa cywilno-prawna, że takowe obligacje będziemy posiadali, ponieważ nie będą one nigdzie deponowane, w żadnym DM (czyli obligacje na słowo + papier). Do kilku godzin mam otrzymać szczegółowe warunki porozumienia, bo takowe zażądałem – napisał jeden z użytkowników forum.>> Dołącz do dyskusji
Manewr zastosowany przez Polfę nie jest nowy. Prekursorem techniki gry na czas jest Milmex Systemy Komputerowe, który w ubiegłym roku ogłosił wykup pod warunkiem przedstawienia świadectw depozytowych. Ostatecznie mimo upływu wielu miesięcy inwestorzy nie otrzymali ani złotówki. Już wówczas przedstawiciel KDPW tłumaczył, że świadectwa nie są potrzebne do przeprowadzenia szybkiego i sprawnego wykupu. >> Zobacz także: Rzekome świadectwa blokują wykup obligacji Milmeksu
W tym roku patent powielił Minox, który również nie wywiązał się z zobowiązań wobec obligatariuszy. Co ciekawe, Polfa rozsyłając formularze wykupu najprawdopodobniej przerobiła dokument sporządzony przez Minoksa, o czym świadczy treść klauzuli napisanej drobnym drukiem. Obligatariusze szybko otrzymali drugą, poprawioną wersję formularza.

Formularz rozsyłany do obligatariuszy. W klauzuli zamiast Polfy pojawił się Minox.
Omijanie depozytu nie daje żadnej oszczędności emitentowi, a całość trwa znacznie dłużej, bo żeby przeprowadzić wykup emitent najpierw musi zebrać od wszystkich obligatariuszy świadectwa. W ten sposób powstaje błędne koło – emitent rzekomo nie może wypłacić środków, bo nie ma wszystkich świadectw. Dariusz Marszałek, przedstawiciel KDPW w rozmowie z redakcją StockWatch.pl powtórzył, że emitent, który wprowadził obligacje na Catalyst powinien wykupić je przez KDPW.
– Wykup powinien zostać przeprowadzony przez system. W innym wypadku powstaje pytanie, w jaki sposób spółka chce zapewnić równy wykup dla wszystkich obligatariuszy. – Dariusz Marszałek, rzecznik KDPW.
Nasz rozmówca dodał, że na chwilę obecną nie potrafi jednoznacznie powiedzieć, czy taki manewr od strony formalnej jest zgodny z prawem. Pytanie w tym zakresie redakcja StockWatch.pl przesłała do GPW. Według zapewnień, kwestia żądania świadectw niebawem zostanie rozstrzygnięta.






















