Walory CCC są notowane na naszym parkiecie już dziesiąty rok. Dekada upływa pod znakiem hossy, przerywanej mniej lub bardziej głębokimi korektami. W październiku ubiegłego roku kurs po raz kolejny ustanowił historyczne maksima, po czym znów zaczęła się realizacja zysków.
Trwająca od połowy października przecena wyhamowała w okolicy sierpniowego szczytu. W tej okolicy nakładało się kilka poziomów zniesień Fibonacciego, asekurowanych dodatkowo przez wrześniową lukę hossy. 13 stycznia na wykresie pojawiła się brzydka czarna marubozu i wydawało się, że dni wsparcia są policzone, ale już na następnej sesji gracze ją zneutralizowali. Niskie otwarcie nie wystraszyło kupujących, którzy pozwolili jedynie na wypełnienie strefy wrześniowej luki i wyciągnęli notowania powyżej naruszonego wsparcia. Niezłomna postawa popytu podziałała zachęcająco na graczy, którzy na kolejnych sesjach nie dopuścili już do ponownego testu wsparcia na 107,25 zł. Zachętą do obrony był również przebieg linii AD, która nie była skorelowana z linią wykresu cenowego. Widać było, że korekta została w pewnym momencie wykorzystana do akumulacji akcji.
Na wczorajszej sesji kurs pokonał linię trzymiesięcznych spadków na wyróżniającym się wolumenie. Linia MACD przecięła sygnalną od dołu, dając zalecenie kupna. W sukurs przyszedł też wskaźnik RSI, który powrócił do strefy pozytywnej. W tej sytuacji wszystko przemawia za kontynuacją trendu nadrzędneg. Na graczy czyhają jeszcze opory na 119,20 oraz 127,90, a następnie historyczne maksima na 141,60 zł.