Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
Pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych, ostatnie słabe zachowanie warszawskiej giełdy, a także sygnały sprzedaży na wykresach, pociągnęły dziś w dół indeksy w Warszawie. W godzinach południowych WIG20 tracił 1,4 proc., cofając się do 2.330,60 pkt. WIG spadał o 1,3 proc. do 60.909,2 pkt., mWIG40 o 1,1 proc. do 4.670,8 pkt., a sWIG80 o 0,9 proc. do 14.465,5 pkt. Tym samym w trzech pierwszych przypadkach doszło do zdecydowanego przełamania kluczowych z punktu widzenia strony popytowej wsparć, jakie tworzyły minima z grudnia i pierwszej połowy lutego. Na gruncie analizy technicznej jest to jednoznaczne z silnym sygnałem sprzedaży. Sygnałem, który już wkrótce może zaowocować zejściem indeksu dużych spółek w rejon 2.215 pkt.
W czwartkowe południe na wartości traciło ponad 58 proc. akcji notowanych w Warszawie, podczas gdy niecałe 21 proc. drożało. Skala przeceny plasuje warszawskie indeksy w czołówce najmocniej tracących giełd europejskich. To zaś źle wróży zarówno na drugą połowę notowań, jak i na kolejne dni.
LPP i Orange Polska w odwrocie
W indeksie WIG20 liderem spadków są akcje LPP. Tanieją one o 3,9 proc. do 8.660 zł, po tym jak wczoraj straciły 4,15 proc. Układ sił na wykresie dziennym LPP, analogicznie jak w przypadku indeksu dużych spółek, jest obecnie bardzo niekorzystny dla strony popytowej, sugerując rosnące ryzyko kontynuacji spadków.
Kolejnym negatywnym bohaterem sesji jest Orange Polska. Kurs spółki cofa się o 2,5 proc. do 5,56 zł, momentami spadając nawet do poziomu 5,30 zł, po czym prawdopodobnie zdecydowała aktywacja zleceń obronnych stop loss, usytuowanych tuż poniżej lokalnych dołków z 6 lutego (5,44 zł) i 21 lutego (5,45 zł).
W połowie notowań po czerwonej stronie rynku były akcje w sumie 13 z 20 giełdowych blue chipów. Sytuację próbowały ratować spółki paliwowe i JSW.
W ten ogólnie smutny obraz, dziś dodatkowo wpisały się rozczarowujące dane z polskiego przemysłu. W lutym indeks PMI dla tego sektora spadł do 53,7 pkt. z 54,6 pkt. miesiąc wcześniej, co było najniższym poziomem od października ub.r. Rynek tymczasem oczekiwał odczytu na poziomie 54,1 pkt. W tym miejscu należy jednak od razu dodać, że to wciąż dobre dane. PMI od 41 miesięcy wskazuje na boom w polskim przemyśle. To najdłuższa taka seria od czerwca 1998 roku, gdy przeprowadzane jest to badanie.
Świeża porcja wyników
Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Sporo informacji od wczorajszego zamknięcia sesji na GPW napłynęło ze spółek. Z uwagi na ogólnie słabe nastroje na rynkach finansowych, dziś zauważane są tylko te negatywne. Niemniej jednak dla porządku warto wspomnieć o tych najważniejszych.
Wczoraj po sesji mBank poinformował, że w całym 2017 roku jego zysk netto spadł o 10,5 proc. rok do roku do 1,09 mld zł. To wynik zgodny z opublikowanymi 8 lutego wstępnymi szacunkami, które wtedy okazały się gorsze od oczekiwań. Zarząd banku wtedy też poinformował, że w tym roku spodziewa się poprawy zysków w stosunku do 2017 roku, a w 2019 ich powrotu do poziomu 1,3 mld zł.
Przy okazji wyników zarząd mBanku zarekomendował wypłatę dywidendy w wysokości 5,50 zł na jedną akcję z zysku za ubiegły rok. Decyzja w tej sprawie ma być podjęta 12 kwietnia. To jednak nie wystarczyło, żeby zachęcić do kupna akcji banku. Na fali dzisiejszej wyprzedaży tanieją one o 1,2 proc. do 452,40 zł, a ich kurs jest najniższy od prawie trzech miesięcy.
Enea w 2017 roku, jak wynika z podanych wczoraj po sesji wstępnych szacunków, wypracowała 1,07 mld zł zysku netto. To wynik o 36,5 proc. lepszy niż przed rokiem. Ostateczne dane Enea opublikuje 23 marca. Dziś jej akcje tanieją o 0,1 proc. do 10,11 zł, pozostając od sierpnia w trendzie spadkowym i obecnie są najtańsze od roku. Przypomnijmy, że w raporcie z 5 lutego analitycy Domu Maklerskiego BZ WBK rekomendują ich kupno z ceną docelową podwyższoną do 13,70 zł z wcześniejszych 12 zł. Enea to też najlepiej oceniana przez nich spółka energetyczna. W przypadku bowiem Energii, PGE i Tauronu rekomendują oni trzymanie akcji.
Wstępne wyniki opublikował też Lubelski Węgiel Bogdanka. W ubiegłym roku spóła ta miała 667,9 mln zł zysku netto i 1,78 mld zł przychodów. Oznacza to wzrost zysku aż o 267 proc. w stosunku do 2016 roku oraz przychody na porównywalnym poziomie. LW Bogdanka opublikuje ostateczne wyniki 23 marca. Dziś jej akcje tanieją o 1,3 proc. do 51,90 zł i po gwałtownej wyprzedaży w końcówce lutego są najtańsze od dwóch lat.
W 2017 roku zysk netto Giełdy Papierów Wartościowych (GPW) w Warszawie wzrósł o 19 proc. w skali roku do 156 mln zł, a przychody były wyższe o 13,2 proc. rok do roku i ukształtowały się na poziomie 351,96 mln zł. Notowania GPW spadają o 0,3 proc. do 43,85 zł.
Stalprodukt odnotował w ostatnim kwartale ub.r. spadek zysku netto aż o 33,7 proc. w stosunku do IV kwartału 2016 roku. Ukształtował się on na poziomie 50,31 mln zł. Zyski spadły pomimo wzrostu w tym samym okresie przychodów o 4,8 proc. do 899,4 mln zł. Inwestorzy zareagowali na to wyprzedażą akcji. Notowania Stalproduktu spadają o 5,65 proc. do 475,50 zł, wybijając się dołem z długiej konsolidacji, co grozi dalszą przeceną.
Ciężki IV kwartał ma za sobą Netia. Spóła zanotowała 6 mln zł straty netto, przy przychodach na poziomie 360,6 mln zł. Rynek zakładał, że będzie to 12,3 mln zł zysku netto, przy 355,4 mln zł przychodów. Akcje Netii tanieją o 1,3 proc. do 5,31 zł.
Jednym z wyjątków jest dziś Altus TFI. W IV kwartale jego zysk netto wzrósł do 17,85 mln zł z 15,96 mln zł rok wcześniej, a przychody do 99,12 mln zł z 85,75 mln zł. W całym 2017 roku Altus TFI wypracował 100,69 mln zł zysku netto. Zarząd funduszu chce przeznaczyć 90 proc. z tego zysku na dywidendę i skup akcji własnych. To spodobało się inwestorom. Akcje drożeją o 2,4 proc. do 15 zł.
Podsumowując, warszawska giełda, która od połowy stycznia nie zachwyca, zrobiła dziś krok w otchłań. Tak bowiem trzeba interpretować przełamanie przez trzy indeksy kluczowych poziomów wsparcia. To zapowiada kontynuację spadków w pierwszej połowie marca. Dodając do tego słabnącego złotego można się obawiać, że obserwujemy ucieczkę inwestorów z Polski (i innych rynków wschodzących).
