W kolejnej odsłonie podsumowań opartych o wyniki kwartalne odświeżamy ranking spółek przygotowany zgodnie z zasadami Benjamina Grahama, jednego z najbardziej znanych amerykańskich inwestorów, autora kultowej księgi Inteligentny Inwestor. W celu wyłowienia inwestycyjnych perełek stosował on skorygowany przez siebie wskaźnik ceny do wartości księgowej, nazywany współcześnie C/WK Grahama.
Sprawdź pozostałe podsumowania wyników kwartalnych:
>> 18 najbogatszych spółek
>> 16 najbardziej zadłużonych spółek
>> 20 spółek o najwyższej rentowności po wynikach kwartalnych
Ranking najtańszych spółek
Niestety, mimo prostoty i niejakiej popularności, wskaźnik ten zupełnie nie sprawdza się na polskiej giełdzie. Obliczamy go odrzucając z wartości księgowej spółki tę część majątku, którą są aktywa trwałe. W ten sposób wyliczamy tak zwane aktywa netto-netto, odejmując od aktywów obrotowych całość zobowiązań. Dzięki temu faworyzowane są spółki o wysokim płynnym majątku, tj. zapasach i należnościach oraz oczywiście gotówce i krótkoterminowych aktywach finansowych.
Otrzymaną kwotę dzielimy przez liczbę akcji, otrzymując wartość aktywów netto-netto na akcję. Później umieszczamy ją w mianowniku ułamka, który w liczniku ma kapitalizację, a więc wartość rynkową kapitałów własnych spółki. W ten sposób powstaje C/WK Grahama i co zrozumiałe jest ono niższe niż zwykłe C/WK, a często nawet ujemny. Jego twórca preferował kupno spółek z dyskontem 33 proc., to jest za cenę 2/3 aktywów netto-netto. Dlatego jako poziom graniczny podawane jest 0,67 dla wskaźnika C/WK Grahama.
>> Zobacz jakie spółki znalazły się na liście Grahama opartej o raporty roczne. >> 8 najtańszych spółek wg C/WK Grahama.
Przyjmując takie kryteria zestawiliśmy najbardziej atrakcyjne spółki pod kątem tego wskaźnika. Jednak zanim wyłoniliśmy wybrańców strategii Grahama, trzeba było dokonać istotnych korekt. Z rankingu usunęliśmy firmy z sektora finansowego takie jak BBI Capital czy Rubicon, dlatego że ich struktura bilansu nie oddaje rzeczywistego rozkładu zainwestowanego kapitału pomiędzy środki trwałe i obrotowe, więc nie da się zastosować C/WK Grahama na poziomie raportowania tych spółek. Dodatkowo zestawiliśmy ten wskaźnik na tle zwykłego C/WK i widać, iż nie ma istotnego znaczenia, czy bazujemy na metodologii Grahama czy też nie, korelacja jest bardzo wysoka. Chcąc mieć jeszcze większą jasność do naszego rankingu dołożyliśmy C/Z, który ujmuje wycenę rynkową od strony dochodowej.
Dla Grahama okazją był poziom wskaźnika poniżej 0,67, tymczasem na naszym parkiecie takich spółek jest niewiele, bo jedynie osiem. Do tego większość to reprezentanci branży budowlanej i deweloperskiej, którzy mają w ostatnich miesiącach wyraźnie pod górkę. W budownictwie jest ryzyko płynnościowe, natomiast w deweloperce sytuacja jest bardzo specyficzna: jako aktywa trwałe księgowane są zapasy, czyli tak naprawdę wybudowane, a nie sprzedane mieszkania. Z materialnego punktu widzenia są to w takim razie też aktywa trwałe i powinny zostać odrzucone. Z ośmiu jako-tako interesujących spółek pozostałyby więc zaledwie cztery – w większości te same co kwartał wcześniej. Można wnioskować, że gnębią je problemy strukturalne.
W finalnej ósemce najatrakcyjniejszy wskaźnik Grahama ma Trion. Tu ważna uwaga, spółka działa w obrębie sektora budowlanego i niestety jest na minusie. Pierwszy kwartał zamknęła stratą netto przekraczającą 1,5 mln zł. Druga w klasyfikacji znalazła się Hydrobudowa Polska, która także w minionym kwartale nie wypracowała zysków. Jej strata przekroczyła 25 mln zł, straszą też ujemne przepływy z działalności operacyjnej w wysokości 179 mln zł. Do tego należy wspomnieć o problemach głównego akcjonariusza spółki – PBG, który nota bene otrzymał w czwartek od Standard & Poor’s ocenę SD, czyli jedną z najniższych w rankingu. W tej sytuacji trudno się dziwić, że w ostatnich miesiącach inwestorzy pozbywają się akcji Hydrobudowy. Efekt jest taki, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy jej kurs stracił na wartości około 65 proc.
W rankingu Grahama znalazł się również Polnord. Pierwszy kwartał był dla dewelopera okresem wyraźnego spadku zysków. Jednak wskaźnik C/Z tylko nieznacznie przekracza 5 i pozostaje dalej atrakcyjny. Jednak spora w tym zasługa spadającego kursu, który tylko w ostatnich trzech miesiącach stracił 38 proc.
>> Wszystkie giełdowe spółki z branży deweloperskiej >> oraz ich wskaźniki cenowe znajdziesz w serwisie StockWatch.pl
Naszą ósemkę uzupełniają jeszcze dwie spółki z branży deweloperskiej. Pierwsza to Ronson, który również nie zachwycił wynikami na początku nowego roku. Tutaj minusami są strata kwartalna oraz wskaźnik C/Z na niemiarodajnie wysokim poziomie. Mimo burzliwych ostatnich miesięcy dla tego sektora, kurs Ronsona uchronił się mocniejszą przeceną. Niestety szczęścia zabrakło na czwartkowej sesji, gdzie jego notowania zaliczyły 8-proc. spadek. Kolejną spółką jest Alterco, ale ten reprezentant branży razi w tym roku systematyczną przeceną.
>> Szukasz kompleksowego obrazu fundamentalnego interesującej Cię spółki? W serwisie przybywa najnowszych analiz raportów kwartalnych >> Wszystkie analizy i omówienia analityków StockWatch.pl znajdziesz tutaj.
Swój akcent mają też firmy związane z branżą IT. W rankingu znaleźli się dystrybutorzy – Asbis oraz producent komputerów NTT System. Dla pierwszej z nich ubiegły kwartał był wyjątkowo udany – trzycyfrowa dynamika wzrostu zysku netto to powód do dumy. Bardzo dobre wyniki to nie wszystko. Asbis zapowiedział wprowadzenie smartfona pod własną marką na początku III kwartału oraz przedstawił prognozę zakładającą poprawę zysków. Nic więc dziwnego, że w tym roku kurs spółki trzyma solidną stopę zwrotu. Niestety tak dobrze nie było w wypadku NTT System, którego akcje ostro szarżowały, ale tylko na początku roku. W 2011 roku NTT System wyszedł na plus po tym, jak we wcześniejszych dwóch latach generował straty. Pierwszy kwartał spółka zamknęła sporym wzrostem przychodów i zysku netto, ale na poziomie operacyjnym zanotowała stratę. Czołową ósemkę uzupełnia Arcus, dostawca zintegrowanych systemów zarządzania dokumentami i korespondencją masową. Spółka miała zysk w I kwartale 2012 r., ale spora strata z II kwartału 2011 roku powoduje, że jej C/Z jest ujemny.
Do naszego rankingu dorzuciliśmy jeszcze wszystkie spółki z wartością poniżej 1 C/WK Grahama. Tym samym grono powiększyło się do 20 emitentów. Tu niestety także razi brak zysków, który jest źródłem ich rynkowej przeceny. Niestety metoda badawcza kultowego inwestora pokazuje, że wyjątkowych okazji na warszawskim parkiecie jak nie było, tak nie ma.
>> W czasach kryzysu warto przypomnieć sobie o obligacjach korporacyjnych, które nadal oferują satysfakcjonującą stopę zwrotu przy relatywnie niższym ryzyku. >> W kryzysie rośnie atrakcyjność obligacji korporacyjnych.