W 2013 roku wśród giełdowych spółek ogłoszono już 32 wezwania, ustanawiając tym samym nowy rekord. Kończący się rok obfitował w transakcje różnego kalibru z udziałem inwestorów branżowych i finansowych. W tej kategorii uwagę zwracały wezwania na Nordea Bank oraz EMC Instytut Medyczny. Pierwsze ogłosił PKO BP, a drugie fundusz Penta Investments. Kolejną grupę stanowią wezwania akcjonariuszy skupiających brakujące pakiety akcji, w celu wycofania z obrotu giełdowego. Na taki krok zdecydowali główni rozgrywający w akcjonariacie Amatury oraz Barlinka, którzy postawili na restrukturyzację spółek poza rynkiem publicznym. Nie brakowało też wezwań wynikających z powodów formalnych, związanych z osiągnięciem przez głównego udziałowca określonych progów zaangażowania oraz transakcji w formie buy-backu. Tu sztandarowym przykładem jest wezwanie ogłoszone przez Netię na skup własnych akcji po 8 zł za sztukę, czyli cenie niemal dwa razy wyższej niż ówczesna wycena rynkowa.

(Źródło: zestawienie własne)
Niewykluczone, że w przyszłości dojdzie do zmian w przepisach dotyczących wezwań. W zeszłym tygodniu rząd przyjął założenia do projektu nowelizacji ustawy o ofercie. Projekt zmian zakłada m.in. podział wezwań na dobrowolne i obowiązkowe. Progiem decydującym o przejęciu kontroli w ramach wezwań obowiązkowych będzie 33 i 1/3 lub 66 proc. ogólnej liczby głosów na walnym, a ich przekroczenie oznaczać będzie konieczność ogłoszenia wezwania na wszystkie pozostałe papiery. Oprócz tego nabycie akcji będzie mogło też nastąpić w wyniku wezwania dobrowolnego na co najmniej 5 proc. Jednak ta liczba, wraz z akcjami, które już posiada wzywający nie będzie mogła być jednak większa niż 50 proc. ogólnej liczby głosów.
Na razie jednak wezwania odbywają się na starych zasadach i przedstawiciele biur maklerskich wierzą, że nie będzie ich brakować także w 2014 roku. W ich ocenie aktywność na tym polu powinni wykazywać szczególnie inwestorzy branżowi.
– W 2014 roku spodziewam się kontynuacji wzrostów na parkiecie, a indeks WIG może zyskać około 10 proc. lub małe kilkanaście procent. W tym klimacie, w przyszłym roku liczba wezwań może być podobna do tegorocznej. W mojej ocenie, za część z nich powinni być odpowiedzialni inwestorzy branżowi. – ocenia Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.
>> StockWatch.pl uważnie śledzi giełdowe przejęcia. >> Informacje na temat najważniejszych wezwań znajdziesz w jednym miejscu w serwisie.
Należy podkreślić, że w pierwszej połowie bieżącego roku stosunkowo duża liczba wezwań na GPW była podyktowana niskimi wycenami akcji wielu spółek. W drugiej połowie roku doszło do wzrostu kursów. Niemniej w ocenie eksperta z Invista Dom Maklerski, w 2014 roku fundusze private equity mogą licznie korzystać z wezwań. Na rynku jest dużo taniego pieniądza i fundusze szukają interesujących pomysłów inwestycyjnych w postaci ciekawych spółek, działających w atrakcyjnych i niszowych branżach.
– W tym kontekście dobrym przykładem do takiego przejęcia może być ACE. Jest to producent niszowego asortymentu – dostawca komponentów do samochodowych układów hamulcowych. Do tego po restrukturyzacji spółka powinna poprawiać wyniki. Swego czasu fundusze były zainteresowane sektorem medycznym. W przyszłym roku spodziewałbym się dalszej konsolidacji w tej branży, zwłaszcza, że spółki same informują o poszukiwaniu inwestorów w celu sfinansowania ich dalszego rozwoju. Poukładaną i ciekawą spółką do przejęcia wydaje się Enelmed. W mojej ocenie, innym segmentem, który można by rozpatrywać w kontekście wezwań jest branża producentów gier. Nie wiadomo, czy już teraz gra na kursie CD Projekt, giełdowego lidera tego sektora, nie odbywa się pod przejęcie ze strony zagranicznego inwestora. Z mniejszych spółek ciekawie wygląda The Farm51, której akcje notowane są na NewConnect. – mówi Maciej Kabat, Główny Analityk Invista Dom Maklerski.
Warto przypomnieć, że jeszcze przy okazji reformy OFE pojawiły się głosy o możliwym przyspieszeniu procesów fuzji i przejęć. Eksperci podkreślali, że zmiany mogą wymusić wzrost skłonności OFE do wychodzenia ze spółek, w których posiadają duże pakiety akcji, często wręcz kontrolne. Jednocześnie nakłada się to na początek ożywienia w Europie, które ma szansę wesprzeć także nasz rynek, ponieważ spora jest liczba polskich podwykonawców pracujących dla dużych koncernów, które posiadają nadwyżki gotówki.
Z drugiej strony pojawiają się głosy, że lawiny wezwań nie będzie. Aktywność funduszy może być ograniczana wysokimi wycenami spółek. Symptomatyczne powinno być także pogorszenie się nastrojów na rynku IPO.
– Na rynku są wyśrubowane wyceny spółek, co może hamować poczynania funduszy private equity. Do tego po ostatnich słabszych debiutach giełdowych widać, że na rynku skurczyła się ilość wolnych środków. Generalnie w przyszłym roku nie spodziewałbym się wysypu wezwań. Z pewnością można jakiś oczekiwać ze strony inwestorów branżowych. Jeśli energetyka miałaby się konsolidować, to wezwań oczekiwałbym w tej branży. Z mniejszych spółek jako przykład można podać ZWG, który wziął się za skupowanie akcji Bumechu i nie wykluczałbym dalszego dokupowania. Ruchu w ramach wezwań i przejęć spodziewałbym się na rynku NewConnect. Tu przejęcia pakietów akcji mogą następować w drodze fuzji bądź zakupów ze strony lokalnych inwestorów finansowych. – ocenia Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający W Investments.
>> Dla poszukiwaczy spółek o solidnych fundamentach mamy coś specjalnego. >> W serwisie jest dostępny skaner fundamentalny, który ułatwi poszukiwania najdorodniejszych spółek.