
Źródło: ATTrader.pl
Od spadków rozpoczęła się wtorkowa sesja na GPW, po tym jak wczoraj indeksy wybroniły się przed przeceną, a WIG wyznaczył nowy historyczny rekord. I ten rekord najwyraźniej inwestorom nieco ciąży, bo ani wczorajsza dobra końcówka sesji, ani nowe rekordy na Wall Street, ani obserwowana dziś przewaga rosnących parkietów w Europie, nie zachęciły inwestorów do kupna akcji.
Kwadrans przed południem taniały akcje 47,8 proc. wszystkich notowanych przy ulicy Książęcej spółek, podczas gdy drożały 31 proc. z nich. Jeszcze większa dysproporcja ma miejsce na indeksach. Wszystkie one świeciły na czerwono. Najmocniej WIG20. O godzinie 11:45 cofał się ona aż o 0,9 proc. do 2265 pkt. W tym czasie WIG spadał o 0,70 proc., mWIG40 o 0,69 proc., a sWIG80 o 0,49 proc. To mocno kontrastowało z rosnącymi w większości indeksami w Europie, w tym z niemieckim z DAX-em, który zyskiwał ponad 0,5 proc. W dół ciągnęły rynek obawy przed realizacją zysków na Wall Street.
W indeksie WIG20 taniały akcje aż 13 z 20 spółek. Najmocniej mu ciążyły spadki banków PKO BP (-1,98 proc.) i Pekao (-2,87 proc.), a także PKN Orlen (-1,47 proc.) i KGHM (-1,65 proc.). Najlepiej radził sobie CD Projekt, którego akcje drożały o 1,5 proc. do 188,40 zł. Jednak nawet jego zachowanie nie było dobrą wróżbą na dalszą cześć notowań, bo rano te akcje kosztowały już 193,24 zł.
Znacznie ciekawiej było na szerokim rynku, gdzie drugi kolejny dzień mocno drożały akcje Pharmeny. Kurs rósł o 28,41 proc. do 16 zł, po wczorajszym wzroście o 31,16 proc., jaki miał miejsce po upublicznieniu informacji o zakończeniu badań przedklinicznych kandydata na lek przeciwko Sars-Cov-2. Tym samym notowania wybiły się powyżej szczytów z marca (13,45 zł) oraz lutego (15,50 zł), co na gruncie analizy technicznej otwiera im drogę do dalszych wzrostów.
Kontynuacja poniedziałkowych ruchów ma też miejsce na akacjach Rainbow Tours, które mocno tanieją trzeci kolejny dzień, spadając o 6 proc. do 25,60 zł. W tym wypadku materializuje się strach przed kolejną falą pandemii, tym razem wywołaną wariantem Delta koronawirusa, co niewątpliwie uderzyłoby w branżę turystyczną.
W centrum uwagi znajduje się również inny bohater poniedziałkowej sesji – gamingowa spółka Ten Square Games. To dziś 8. najchętniej handlowana spółka na GPW. Tyle tylko, że w odróżnieniu od Pharmeny i Rainbow Tours, w jej przypadku ma miejsce odreagowanie ostatnich silnych zmian. Kurs spada o 2,7 proc. do 504,50 zł, po skoku dzień wcześniej o 12,91 proc. do 518,50 zł.
Notowania CDA rosną o 4,67 proc. do 4,67 proc. do 26,20 zł po informacji, ze spółka zawarła umowy licencyjne na dystrybucję w modelu OTT kanałów telewizyjnych z blisko 50 podmiotami i planuje uruchomienie serwisu telewizyjnego CDA TV, przeznaczonego dla abonentów na terytorium Polski.
W drugiej połowie sesji kandydatem do mocniejszych wzrostów mogą być akcje XTB. Spółka poinformowała, że otrzymała od KNF ocenę nadzorczą, która powinna pozwolić na wypłatę dywidendy za obecny rok. W południe kurs akcji XTB krazył w okolicach poziomu odniesienia (17,30 zł), pozostając od 1,5 tygodnia w wąskiej konsolidacji.
Obawy przed realizacją zysków na Wall Street, do której mogłyby doprowadzić chociażby publikowane po południu dane z amerykańskiej gospodarki, to jedyne racjonalne wytłumaczenie dzisiejszego słabego zachowania warszawskiej giełdy. Niezależnie jednak od tego, czy te obawy się zmaterializują czy też nie, na chwilę obecną na horyzoncie nie ma większego zagrożenia dla kontynuacji wzrostów w średnim terminie. Niezmiennie bowiem perspektywa silnego przyspieszenia gospodarczego w tym i przyszłym roku, co będzie musiało pozytywnie odbić się na wynikach spółek, razem z rekordowo niskimi stopami procentowymi, przemawia za kontynuacją hossy w Warszawie.