
Źródło: ATTrader.pl
Nowy tydzień na warszawskiej giełdzie rozpoczął się od wzrostów. Indeks WIG20 zakończył sesję na poziomie 2.121 pkt., rosnąc o 0,28 proc. w stosunku do piątkowego zamknięcia, WIG wzrósł o 0,32 proc. do 58.080 pkt., mWIG40 o 0,35 proc. do 4.072 pkt., a sWIG80 o 0,83 proc. do 13.040 pkt. Ten ostatni indeks pierwszy raz od wakacji 2018 roku przekroczył barierę 13.000 pkt., zyskując od początku roku już 8,3 proc., od październikowego dołka ponad 15 proc., a od minimum z końca 2018 roku już 25 proc.
sWIG80 najwyżej od wakacji 2018 r. ? pic.twitter.com/HQeJetBVvx
— Daniel Paćkowski (@DPackowski) February 17, 2020
Zielony kolor dominował także na zdecydowanej większości europejskich parkietów, a wcześniej na chińskim rynku akcji. Jedynie na Wall Street go zabrakło… bo tamtejszy rynek akcji z uwagi na Dzień Prezydenta w USA jest zamknięty.
Poprawa nastrojów na globalnych rynkach akcji to efekt głębokiej wiary giełdowych graczy w zbawienną moc banków centralnych. Tym razem w moc Ludowego Banku Chin, który obniżył o 10 punktów bazowych do 3,15 proc. jednoroczną stopę pożyczek dla instytucji finansowych i zwiększył płynność. Dla rynków finansowych stało się to ważniejszą informacją niż zaskakująco silne hamowanie wzrostu gospodarczego w Japonii w IV kwartale 2019 (-1,6 proc. kw/kw wobec prognozowanych -0,9 proc. kw/kw) i wpadnięcie tego kraju w techniczną recesję. Było też ważniejsze niż ostrzeżenia Bundesbanku, że epidemia koronawirusa odciśnie swe mocne piętno na wynikach gospodarki Niemiec w I kwartale 2020 roku. Czy wreszcie było ważniejsze niż łącznie 1.775 ofiar śmiertelnych koronawirusa i ponad 71,9 tys. potwierdzonych przypadków.
Poniedziałkowy handel na GPW, poza tym, że dominowały wzrosty, był stosunkowo spokojny. To przede wszystkim efekt braku sesji na Wall Street. W gronie blue chipów najmocniej wyróżniły się akcje PGNiG. Podrożały one o 2,5 proc. do 3,672 zł. Pomogły wyniki finansowe. Spółka poinformowała, że w IV kwartale wypracowała 1,57 mld zł zysku EBITDA, co oznacza wynik o 16,3 proc. wyższy niż przed rokiem, ale przede wszystkim o 21,7 proc. wyższy od prognoz analityków.
Najsłabszą spółką w WIG20 było CCC. Akcje obuwniczej spółki potaniały o 3,2 proc. do 96,50 zł, spadając 4. kolejną sesję i korygując tym samym silne wzrostowe odbicie zainicjowane pod koniec stycznia. Układ sił na wykresie sugeruje, że notowania mogą cofnąć się w okolice 95 zł, gdzie ponownie powinien obudzić się popyt.
Dużo więcej działo się na mniejszych spółkach. Kurs akcji T-Bulla wystrzelił o 14 proc. do 20,30 zł, testując poziomy nieoglądane od 4,5 miesiąca, po tym jak spółka poinformowała, że w styczniu zaliczyła łącznie 5,8 mln pobrań swoich gier.
Akcje Mabionu poszybowały w górę o 16,4 proc. do 51,10 zł, wykonując tym samym zwrot z ubiegłotygodniowego dołka, co może zwiastować ciąg dalszy wzrostowej korekty. Spółka wciaż czeka na decyzję w sprawie rejestracji leku MabionCD20 na terytorium USA. Według najnowszych doniesień spółka otrzymała od amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) podsumowanie spotkania w tej sprawie. Zarząd zapowiedział, że przystąpi do analizy otrzymanego dokumentu i zawartych w nim wniosków i wytycznych.
Trzecią gwiazdą sesji była spółka DataWalk. Notowania wzrosły o 13 proc. do 61 zł, wybijając się górą z 2-miesięcznej konsolidacji i testując najwyższe poziomy od listopada. DataWalk pochwalił się dziś podpisaniem umowy z Orlenem, co w ocenie zarządu może otworzyć drogę do kolejnych dużych kontrahentów.