Pierwsza połowa piątkowej sesji przy ulicy Książęcej upłynęła pod znakiem mocnych wzrostów. W południe drożały akcje prawie 49 proc. spółek, podczas gdy zaledwie 23 proc. z nich taniały. Prym wiodły przede wszystkim największe spółki. W południe indeks WIG20 rósł o 2,15 proc. do 2.198,25 pkt. Indeks ten nie tylko zbliżał się do ważnego technicznego poziomu 2.200 pkt., ale też rósł czwartą kolejną sesję, wykonując zwrot z najniższych poziomów od lutego 2017 roku.
W tym samym czasie reprezentujący szeroki rynek WIG zyskiwał 1,87 proc. i testował poziom 56.347,6 pkt., indeks mWIG40 rósł o 1,48 proc. do 3.875,9 pkt., a sWIG80 o 0,71 proc. do 11.046,15 pkt. To zachowanie wpisywało się w równie pozytywne nastroje dominujące dziś na europejskich giełdach, a wcześniej w Azji. Korelowało też z wczorajszymi mocnymi wzrostami na Wall Street, gdzie sesja zakończyła się zwyżką indeksów DJIA i S&P500 po 1,06 proc., a Nasdaq Composite o 1,75 proc.
Źródłem tej globalnej poprawy nastrojów jest rozmowa telefoniczna prezydentów USA i Chin. Pierwsza od kilku miesięcy. Przywódcy obu państw uzgodnili, że spotkają się podczas szczytu G20, który 30 listopada rozpocznie się w Argentynie. Agencja Bloomberg podała również, że „Donald Trump poprosił amerykańskich urzędników o przygotowanie szkicu umowy handlowej z Pekinem”.
Rynki akcji odebrały to wszystko jako duży krok w kierunku zakończenia wojny handlowej pomiędzy USA a Chinami. Aczkolwiek sceptycy twierdzą, że to raczej cyniczna gra prezydenta Trumpa pod poprawę, ostatnich fatalnych nastrojów na Wall Street, tuż przed zaplanowanymi na 6 listopada wyborami do amerykańskiego Kongresu. Faktem jest natomiast, że wszystkie te doniesienia trafiły na podatny grunt. Pojawiły się w momencie, gdy rynki akcji były wyprzedane i rozpoczynały wzrostową korektę. Dlatego jest prawdopodobne, że nawet klasyfikując wzrosty jako odbicie, mogą one potrwać jeszcze kilka sesji. W optymistycznym scenariuszu, który w przypadku Wall Street nawiązuje do wydarzeń z przełomu stycznia i lutego br., obecne odbicie zniesie około 80 proc. październikowych spadków, zanim ponownie ujawni się większa podaż.
Niezależnie od tego jak w przyszłości zachowają się giełdy, dziś nastroje na nich są już zdefiniowane i szanse na ich zmianę są niewielkie. Można oczekiwać, że „telefon Trumpa” przyćmi publikowane o 13:30 dane z amerykańskiego rynku pracy (bezrobocie, zatrudnienie w sektorze pozarolniczym, płaca godzinowa) i raport nt. bilansu handlowego. Podobnych emocji nie wzbudzi zaplanowana na godzinę 15:00 publikacja danych o zamówieniach w amerykańskim przemyśle. Dotyczy to w równym stopniu globalnych giełd, jak i parkietu w Warszawie.
W południe w indeksie WIG20 aż 18 z 20 spółek znajdowało się po zielonej stronie. Liderem wzrostów były, kontynuujące odreagowanie mocnej wrześniowo-październikowej przeceny, akcje CD Projektu. Ich notowania rosły aż o 6,7 proc. do 168,90 zł i były najdroższe od trzech tygodni. Trwały powrót powyżej 170 zł, gdzie obecnie znajduje się 2-miesięczna linia bessy, byłby mocnym sygnałem zakończenia spadków na walorach producenta Wiedźmina.
Mocny wzrost, bo o 4,2 proc. do 90,50 zł, notowały akcje KGHM-u. Ich wycena rosła w ślad za zwyżką cen miedzi na świecie, które wprawdzie tylko wróciły do poziomów październikowej konsolidacji, ale jednocześnie zanegowały wcześniejsze wybicie z niej dołem. Dodają do tego nadzieje na zakończenie wojny handlowej pomiędzy USA a Chinami, na horyzoncie pojawia się szansa na wzrosty cen miedzi, co powinno wspierać kurs KGHM-u. Szczególnie, że pod koniec poprzedniego miesiąca notowania zawrócił z okolic 82 zł, będących silną strefą popytową. W tym układzie technicznym realny jest atak na strefę 93-94 zł.
Mocne wzrosty WIG20 to również duża zasługa drożejących akcji PZU (+3,45 proc.), PKO BP (+2,1 proc.) i PKN Orlen (+1,7 proc.). Po czerwonej stronie notowane były natomiast jedynie walory mBanku (-0,2 proc.) i Cyfrowego Polsatu (-1,45 proc.).
Sporo ciekawego dzieje się w piątek także na mniejszych spółkach. W dużej mierze spekulacyjne wzrosty kontynuuje Work Services, którego akcje drożeją o 13,3 proc. do 1,19 zł, rosnąc już czwartą sesję. Spółka zawarła z Remango Investments, spółką celową, w której Paweł Gos, Lesław Walaszczyk oraz fundusz współzarządzany przez CVI Dom Maklerski posiadają udziały, przyrzeczoną umowę sprzedaży 100 proc. akcji Work Service w spółce Exact Systems. Cena sprzedaży wszystkich akcji to 139,76 mln zł.
Gorąco jest na LC Corp, po tym jak rynek dowiedział się, że spółka sprzeda cztery biurowce w Warszawie, Wrocławiu i Katowicach za sumę 275 mln euro. Jej akcje drożeją o 14,6 proc. do 2,75 zł.
Swoje dramatyczne wrześniowo-październikowe spadki, w tym środowe załamanie o 23,2 proc., odreagowuje Qumak. Jego akcje drożeją o 16,3 proc. do 0,50 zł.