Źródło: ATTrader.pl
W niedzielę prezydent USA Donald Trump zapowiedział wzrost karnych ceł na towary z Chin z obecnych 10 proc. do 25 proc., a także nałożenie nowych taryf celnych. Ma to nastąpić w piątek.
Decyzja Trumpa jest ogromnym zaskoczeniem. Do tej pory amerykańska administracja systematycznie powtarzała, że rozmowy z Chińczykami ws. nowej umowy handlowej idą w dobrym kierunku. Takie stwierdzenie padło też po ostatniej rundzie amerykańsko-chińskich negocjacji w Pekinie. Co więcej, pojawiły się nawet głosy, że stosowne porozumienie zostanie podpisane podczas zaplanowanej na ten tydzień rundy rozmów w Waszyngtonie. Zamiast tego rynki dostały cios w postaci weekendowej deklaracji Trumpa. W ten sposób temat wojen handlowych ponownie stał się tematem numer jeden na rynkach finansowych i przyćmił wszystko inne. Zarówno piątkowe świetne dane z amerykańskiego rynku pracy, jak i trwający na Wall Street sezon publikacji wyników, czy zaplanowaną na ten tydzień publikację inflacyjnych danych z USA oraz serii ważnych danych z Chin i Niemiec.
Niedzielne tweety Trumpa być może są brutalną formą nacisku na Chiny przed rozmowami w Waszyngtonie. Pytanie tylko, czy nie wywoła to reakcji przeciwnej. Ponadto, nawet gdyby tak było, to jeżeli globalne giełdy od początku roku grały pod przyszłe podpisanie porozumienia handlowego pomiędzy USA a Chinami, to pojawienie się najmniejszych ciemnych chmur na horyzoncie, musi prowokować do realizacji zysków. A jest co realizować, bo S&P500 od początku roku wzrósł o ponad 17 proc., a niemiecki DAX, pomimo dzisiejszego spadku o 1,4 proc., jest 16 proc. na plusie.
Trump przede wszystkim wystraszył inwestorów na giełdzie w Szanghaju. Tamtejsze indeksy zanotowały spadki o ponad 5 proc. Mocno, bo o 1,7 proc., spadają też kontrakty terminowe na indeks S&P500. Kolor czerwony dominuje również w Europie, gdzie w pierwszej godzinie notowań średnio indeksy traciły po około 1 proc.
Spadki nie omijają Warszawy. Po trzech kwadransach poniedziałkowego handlu indeks WIG20 spadał o 0,76 proc. do 2.301 pkt., otwierając szeroką lukę bessy i testując rano marcowe minima. W tym samym czasie WIG spadał o 0,73 proc. do 59.305 pkt., mWIG40 o 1,03 proc. do 4.054 pkt. i tylko najmniejszy sWIG80 pozostawał blisko poziomów z zamknięcia ubiegłego tygodnia, testując poziom 12.003 pkt. (+0,02 proc.).
Siła rażenia tweetów Trumpa, przy braku dziś innych ważnych czynników mogących odwrócić od nich uwagę sprawia, że to będzie główny temat dnia do samego końca. Jako, że nic ni wskazuje, żeby ich wymowa została zneutralizowana, a chińska prasa nawet spekuluje od odwołaniu negocjacji w Waszyngtonie, to losy sesji na wszystkich giełdach są już rozstrzygnięte. Pytanie tylko, ile ostatecznie spadnie WIG20 i pozostałe warszawskie indeksy.
Dziś indeks dużych spółek w dół ciągną przede wszystkim akcje PKN Orlen (-0,8 proc.), PKO BP (-0,7 proc.) i Lotosu (-2,8 proc.). W grupie spółek spadających jest też CCC. Kurs obuwniczej spółki spada o 0,2 proc. do 204 zł, co oznacza, że sentymentu do niej nie poprawiły kwietniowe dane sprzedażowe. A te były dobre. W minionym miesiącu skonsolidowane przychody wyniosły 524,2 mln zł, co oznacza wzrost o 20 proc. w stosunku do kwietnia 2018 roku. W okresie styczeń-kwiecień przychody natomiast wzrosły aż o 43 proc.
Indeks mWIG40, który dziś znalazł się najniżej od połowy lutego, w dół ściągnęły głównie akcje Asseco Poland (-2,7 proc.), Banku Millennium (-1,8 proc.) i Grupy Azoty (-2,8 proc.). W tym indeksie pozytywnie wyróżnia się natomiast Getin. Jego kurs rośnie o 3,1 proc. do 1,144 zł, po tym jak na sesji 2 maja spadł on o 19,6 proc. Podobne odbicie ma miejsce też na Getin Noble Banku, którego akcje drożeją o 5,7 proc. do 0,444 zł, po spadku o 12,8 proc. Do tej dwójki może dołączyć jeszcze Idea Bank, którego kurs akcji stopniowo odrabia straty z początku sesji.
