Wzrostami zakończyła się piątkowa sesja na warszawskiej giełdzie, co korelowało z podobnym zachowaniem zdecydowanej większości europejskich parkietów i wpisywało się we wzrostowy początek sesji na Wall Street. Inwestorzy przede wszystkim skoncentrowali się na największych i najbardziej płynnych spółkach. W efekcie indeks WIG20 wzrósł o 1,1 proc. do 2.453,46 pkt., przerywając tym samym serię czterech spadkowych sesji. Giełdowe blue chipy pociągnęły za sobą WIG, który zakończył dzień wzrostem o 0,9 proc. do 64.289,7 pkt. Znacznie słabiej poradziły sobie spółki i małe. Wprawdzie indeks mWIG40 wzrósł o 0,6 proc. do 4.988 pkt. (najwyższy poziom od dekady), a sWIG80 o 0,5 proc. do 15.123,5 pkt., ale wzrosty te były następstwem ataku popytu na końcowym fixingu, podczas którego notowania tych indeksów podskoczyły o 0,3-0,4 punktu procentowego.
Liderem wzrostów wśród spółek z indeksu WIG20, a jednocześnie przysłowiowym koniem pociągowym całej sesji, były akcje KGHM-u (+3,3 proc.). Na zamknięciu sesji za jeden walor płacono 117,40 zł, tym samym przerywając trend spadkowy, jaki na nich dominował we wrześniu. Ruch do góry był prostą reakcją na poprawę nastrojów na rynku miedzi, co może zwiastować, jeżeli nie powrót do hossy, to przynajmniej nieco mocniejsze odbicie cen.
Ponad 2-proc. wzrosty były dziś udziałem PGE (+2,5 proc.), Energi (+2,2 proc.), PZU (+2,1 proc.), PGNiG (+2,1 proc.) i PKO BP (+2 proc.). Liderem spadków w WIG20 były natomiast walory CCC, które potaniały o 2,5 proc. do 276 zł, kontynuując zapoczątkowaną w poniedziałek korektę spadkową.
Na szerokim rynku skalą wzrostów wyróżniły się akcje Qumaku (+11,9 proc.), Biotonu (+11,5 proc.) i WDX (+10,5 proc.). Po drugiej stronie giełdowej barykady znalazły się natomiast walory Atlas Estates Limited (-10,7 proc.), Zametu (-9,2 proc.) i CPD (-7,3 proc.).
Akcje LiveChat, które znajdują się w trendzie spadkowym od lipca br., podrożały o 0,66 proc. do 47,60 zł za jedną. Spółka dziś poinformowała, że stoi za projektem BotEngine, czyli czatbotem bazującym na sztucznej inteligencji. Nowa usługa LiveChat powinna pozytywnie wpłynąć na osiągane wyniki.
Kurs Bumechu spadł dzisiaj o 3,2 proc. do 0,92 zł, znosząc tym samym wzrosty z poniedziałku. Impulsem do sprzedaży akcji są doniesienia Pulsu Biznesu na temat kilku spraw badanych przez prokuraturę odnośnie działalności giełdowej spółki.
Nastroje poprawił też Goldman Sachs, który po raz kolejny podniósł prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski. Analitycy banku szacują, że w tym roku Produkt Krajowy Brutto (PKB) wzrośnie o 4,4 proc., a w 2018 roku o 3,6 proc. Tymczasem jeszcze na początku września zakładali oni, że będzie to odpowiednio 4,3 proc. i 3,5 proc.
Goldman Sachs prognozuje także w latach 2017-2018 inflacja w Polsce pozostanie na poziomie 1,8 proc., a więc znacznie poniżej celu inflacyjnego (2,5 proc.), przez co stopy procentowe pozostaną rekordowo niskie do końca 2018 roku. To dłużej niż zakłada rynkowy konsensus, zgodnie z którym pierwsza podwyżka kosztu pieniądza będzie mieć miejsce w ostatnim kwartale 2018 roku. Być może szacunki analityków Goldman Sachs byłby nieco inne, gdyby zaczekali z prognozą swoje raportu do dzisiejszych danych o inflacji w Polsce. Zgodnie z pierwszymi wyliczeniami GUS, we wrześniu inflacja przyspieszyła do 2,2 proc. z 1,8 proc. rok do roku, co było wynikiem znacząco wyższym od prognoz (1,9-2,0 proc.). Same dane nie wpłynęły na zachowanie warszawskiej giełdy, ale znacząco wsparły złotego, który umocnił się do koszyka walut. W tym do euro, którego notowania ponownie spadły poniżej ważnej bariery na poziomie 4,30 zł. W przyszłym tygodniu złoty może kontynuować umocnienie.
W pierwszym tygodniu października uwaga inwestorów giełdowych skoncentruje się na dwóch grupach publikacji makroekonomicznych. Z jednej strony będą to wrześniowe odczyty indeksów PMI dla sektora przemysłowego i usługowego od Japonii aż po USA, a także będących ich starszymi amerykańskim braćmi indeksów ISM. Z drugiej zaś będą to raporty z rynku pracy w USA, czyli raport ADP, tygodniowe dane o zasiłkach i przede wszystkim publikowane w kolejny piątek miesięczne dane o bezrobociu, zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym i płacy godzinowej. W kraju lokalnym wydarzeniem będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Aczkolwiek raczej to będzie wydarzenie dla rynku walutowego i długu, niż akcji.
Cały czas w grze może być temat amerykańskiej reformy podatkowej. Potencjalnym źródłem impulsów będzie też zaplanowane na niedzielę referendum niepodległościowe w Katalonii. Ponadto trzeb pamiętać, że małymi krokami zbliżamy się do kolejnego sezonu publikacji raportów kwartalnych na Wall Street. Po weekendzie wynikami pochwali się m.in. PepsiCo i Costaco Wholesale. Sezon na dobre ruszy natomiast w drugim tygodniu października, gdy inwestorzy poznają wyniki dużych amerykańskich banków. >> Zobacz także: Jak wyglądałaby niepodległa Katalonia?
Obecny tydzień pomimo, że kończy się mocnym wzrostem indeksu WIG20, to jego wymowa za sprawą wcześniejszych spadków jest jednak negatywna. Po tym jak wcześniej indeks dużych spółek zakończył wybiciem dołem konsolidację blisko poziomu 2.500 pkt., wciąż utrzymuje się duże ryzyko spadków w październiku. Dlatego dalej celem dla WIG20 pozostają okolice 2.350 pkt. Dopiero powrót powyżej 2.500 pkt. mógłby zmienić układ sił.