Dwie poprzednie sesje na warszawskiej giełdzie upłynęły pod znakiem realizacji ponad miesięcznych zysków. Gdyby nie fakt, że WIG20, WIG i mWIG40 dokonały zwrotu z poziomu jesiennych szczytów, wówczas w ciemno można by zakwalifikować te spadki jako zwykłą korektę w trendzie wzrostowym, która prędzej lub później zakończy się, a giełda w Warszawie wróci do wzrostów, a my już wkrótce będziemy świętować nowy historyczny rekord indeksu WIG. Tymczasem przy optymistycznym scenariuszu pojawił się mały znak zapytania.
Po trzech godzinach handlu indeks WIG20 lekko spadał, a w praktyce od początku notowań krążył wokół poziomów z wczorajszego zamknięcia. O godzinie 12:00 miał wartość 2.509 (-0,24 proc.). Słabiej zachowuje się indeks mWIG40, który traci blisko 0,5 proc. (4.865 pkt.). Na tym tle lekko wyróżniał się sWIG80, który rósł o 0,3 proc. do 14.950 pkt. Ten fakt warto podkreślić, gdyż wciąż powszechne pozostaje przekonanie, że ten grupujący małe spółki indeks, będzie liderem wzrostów w 2018 roku.
Duże spółki dziś podzieliły się na lepiej spisujące się banki (wyjątkiem jest Alior Bank) i energetykę oraz słabiej radząca sobie całą resztę. Najmocniej traciły akcje wspomnianego już Alior Banku (75,50 zł -1,6 proc.), a liderem wzrostów był mBank (492,40 zł +1,3 proc.). Po dwóch dniach przeceny, w tym wczorajszym tąpnięciu o ponad 5 proc., w miejscu stał kurs LPP. Za jedną akcję trzeba było zapłacić 9.360 zł, czyli o 0,4 proc. mniej niż w środę.
Akcje windykatorów w odwrocie
W dalszym ciągu za to taniały akcje windykacyjnego Kruka, co kolejny już dzień ciąży indeksowi mWIG40. Jedna akcja kosztuje 218,80 zł, czyli o 5,3 proc. mniej niż w środę, gdy kurs spadł o 8,3 proc. Kruk jest też najtańszy od grudnia 2016 roku. Niezmiennie pretekstem do spadków są opublikowane w środę wstępne wyniki finansowe, które pokazały bardzo słaby IV kwartał 2017 roku dla tej spółki.
Przecena na kursie Kruka rykoszetem odbija się na notowaniach GetBack. Akcje windykatora tanieją o 2,8 proc. (do 18,18 zł), co jest jednym z najgorszych wyników w indeksie sWIG80. Gorzej zachowuje się tylko Lentex, którego akcje tanieją o 2,9 proc. Zdecydowanie liczniejsza jest grupa spółek drożejących. Warto zauważyć, że w tym przypadku nie ma jednego lidera ciągnącego sWIG80 w górę. Wystarczy wspomnieć kilka z tych o najwyższych dziennych stopach zwrotu. To: MLP Group (+7,3 proc.), Braster (+5,1 proc.), Monnari (+3,3 proc.), Echo (+3,1 proc.), Rainbow (+3 proc.) i Bank Śląski (+3 proc.).
Internet oszalał na punkcie „beep” Cyberpunka
Pozytywnym akcentem w gronie średniaków jest CD Projekt. W środę hitem w sieci był pierwszy od kilku lat wpis na twitterowym profilu gry Cyberpunk 2077. Krótkie, ale wymowne „beep”, fani i akcjonariusze CD Projektu odczytali, jako sygnał rozpoczęcia komunikacji na temat postępów w powstawaniu gry. W czwartek akcje branżowego lidera rosną o 2 proc. i wracają powyżej poziomu 100 zł.
Auto Partner poinformował, że w grudniu przychody spółki wzrosły o 20,2 proc. rok do roku do 69,4 mln zł, zaś w całym 2017 roku o 30,1 proc. do 917,5 mln zł. Akcje tego dystrybutora części samochodowych dziś tanieją o 0,8 proc. do 4,86 zł, co jest już 4. kolejną sesją ich powolnego osuwania w dół, po tym jak nieco podrożały na przełomie roku.
Z pozytywną reakcją inwestorów spotkała się natomiast informacja, że oferta konsorcjum Ursus Bus opiewająca na sumę 10,3 mln zł, okazała się najkorzystniejsza w przetargu zorganizowanym w Katowicach na dostawę 5 autobusów miejskich. Akcje Ursusa drożeją o 1,4 proc. do 4,22 zł, odrabiając prawie połowę wczorajszy strat.
Liderem wzrostów są dziś akcje wrocławskiej spółki INDATA, która jest holdingiem spółek informatycznych. Drożeją one o 12 proc. do 2,80 zł, po tym jak wczoraj kurs wzrósł aż o 28,9 proc. W tym przypadku zwraca uwagę układ sił na wykresie dziennym. Otóż po po ostatnich wzrostach została wyrysowana formacja odwróconej głowy z ramionami, która jeżeli nawet nie zakończy 3-letniej bessy na tych akcjach, to ma szansę stać się impulsem do kontynuacji ruchu korekcyjnego, dla którego celem będą okolice 3,50 zł.
Zwrot na rynku amerykańskich obligacji

Marcin Kiepas, niezależny analityk.
W drugiej połowie dnia nastroje na warszawskim parkiecie będą w głównej mierze kształtowane przez zachowanie Wall Street. To zaś będzie z jednej strony determinowane zachowaniem amerykańskiego rynku długu. Głównie tym, czy wczorajszy zwrot rentowności 10-letnich obligacji, a obecny jej spadek, znajdzie kontynuację, co stanowiłoby wsparcie dla rynku akcji. Drugim czynnikiem mogącym decydować o nastrojach, aczkolwiek niejako powiązanym z rynkiem długu, będą popołudniowe dane z USA. Inwestorzy poznają tygodniowy raport nt. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (prognoza: 245 tys.), a przede wszystkim grudniowe dane o inflacji producenckiej (prognoza: 3 proc. r/r). Dane te będą analizowane w kontekście przyszłych decyzji Fed. Stąd też lepsza sytuacja na rynku pracy i wyższa inflacja będą psuć nastroje na rynkach akcji. >> Zobacz także: Rajd obligacji rynków wschodzących, wersja 2.0
Dziś inwestorzy poznali już inne ważne dane. Mianowicie pierwszy szacunek dynamiki niemieckiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) za cały 2017 roku. Gospodarka przyspieszyła w tym okresie do 2,2 proc. z 1,9 proc. w 2016 roku. I wprawdzie był to wynik poniżej prognoz (2,4 proc.), ale jednocześnie był to najwyższy odczyt od 6 lat. To lekkie rozczarowanie danymi nieznacznie popchnęło w dół niemieckiego DAX-a, ale pozostało bez wpływu na inne europejskie giełdy.