W ostatnich miesiącach miedziowy kombinat nie tylko wydobywał rudy, ale przede wszystkim kopał dołki pod własnym kursem. Obietnice zniesienia podatku od kopali okazały się tylko chwilowym powodem do odreagowania, po czym kurs schodził sukcesywnie na coraz niższe pokłady. Poniedziałkowy armagedon tąpnął wieloma walorami i giełdami na świecie, ale poprawiające się nastroje w dalszej części tygodnia doprowadziły w wielu przypadkach do pozamykania spadkowych luk – niestety, nie na KGHMie.
analizę techniczną walorów KGHM wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
W pierwszej chwili skala odreagowania była większa niż można się było spodziewać. W czwartek kurs lubińskiej spółki bez trudu pokonał połowę czarnej długiej świecy, gdzie zwykle występują problemy z kontrą popytu. Korekcyjne wzrosty zatrzymały się jednak kolejne dnia na granicy spadkowej luki, choć atmosfera na rynku sprzyjała zwyżkom. Warto też zwrócić uwagę, że odbudowa korpusu czarnej świecy kosztowała popyt bardzo wiele wolumenu. Zatrzymanie ataku pod kluczowym oporem świadczy o słabnącej sile popytu i daje większe szanse na kontynuowanie spadków niż dalsze korekcyjne wzrosty, tym bardziej, że charakter świecy nie jest prowzrostowy.
RSI od wielu tygodni porusza się w trendzie bocznym poniżej linii 50 punktów. Bez jej przekroczenia też nie ma co liczyć na zwyżki, natomiast znów zrobiło się miejsce do kontynuowania spadków. Podobnie linia DI- odeszła od szczytu i wytworzyła miejsce na kolejny atak podaży. Jednak pewność rozwoju spadkowego scenariusza ogranicza rosnąca powoli linia DI+, wysoki poziom ADX i położenie DI- pod linią ADX. Sugeruje to, że spadki nie muszą nadejść od razu – raczej po konsolidacji pod górnym ograniczeniem luki.
Żeby natomiast myśleć o zmianie kierunku trendu, kurs musiałby najpierw uporać się z luką, a potem złamać górne ograniczenie trendu spadkowego przy 90 zł. W obecnej chwili sytuacja sprzyja zajmowaniu pozycji krótkiej z bliskim stopem.