
Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
Indeks dużych spółek rozpoczął dzień od wzrostu do 2.275 pkt. (+0,64 proc.), ale dość szybko się cofnął w okolicę wczorajszego zamknięcia. O godzinie 10:54 testował on poziom 2.259 pkt. (-0,08 pkt.). Nieudana poranna próba wzrostu i cofnięcie „poniżej kreski” nie mają jednak większego znaczenia. Po wczorajszej sesji sytuacja na wykresie dziennym prezentuje się relatywnie dobrze, a wzrostowe odbicie jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na kilka kolejnych dni. Tak bowiem należy interpretować wczorajszy zwrot indeksu z poziomu 2.223 pkt., który zacementował strefę 2.222-2.245 pkt., czyniąc ją silną strefą wsparcia i bazę do wygenerowania wzrostowej korekty z celem na poziomie minimum 2.300 pkt. Dlatego nie można wykluczać, że dzisiejsza sesja w Warszawie zakończy się wzrostami, chociaż przed południem niewiele na to wskazywało.
Podobnie jak WIG20 rano zachowywała się reprezentujący szeroki rynek WIG (+0,2 proc.). Nieco lepiej natomiast indeksy mWIG40 (+0,47 proc.) i sWIG80 (+0,43 proc.). Na wykresach wszystkich jednak można dostrzec popytowe elementy, które mogą zapowiadać wzrostowe odbicie w następnych dniach. Pomagać będzie też złoty, który właśnie rozpoczął korektę swojej ostatniej przeceny. Przed południem więcej było też spółek drożejących (48 proc.) niż taniejących (37,8 proc.) na warszawskim parkiecie.
Warunkiem realizacji powyższego korekcyjnego scenariusza na GPW, jest brak mocnych spadków na rynkach globalnych. To akurat jest prawdopodobne, bo jutrzejsze święto w USA (Święto Dziękczynienia) i skrócona piątkowa sesja na Wall Street, powinny przełożyć się na mniejszą zmienność na głównych światowych giełdach.
Po dwóch godzinach handlu indeks WIG20 wrócił w okolicę wczorajszego zamknięcia, ale nie oznacza to wcale, że na blue chipach nic się nie działo. Działo się i to całkiem sporo. Liderem wzrostów były spółki Lotos (61,38 zł; +3,19 proc.), Tauron Polska Energia (2,985 zł; +2,93 proc.) i odreagowujące ostatnią sporą przecenę CCC (104,40 zł; +2,86 proc.). W największym stopniu indeks wspierał natomiast PKN Orlen. Akcje płockiego koncernu drożały o 2,02 proc. i za jedną trzeba było zapłacić 80,90 zł. Wzrost notowań, to podobnie jak w przypadku wielu innych spółek, odreagowanie spadków, co zbiegło się w czasie z wypowiedzią prezesa Daniela Obajtka o „bliższej niż dalszej” finalizacji fuzji z Lotosem. Najsłabiej w WIG20 radziły sobie natomiast spółki Asseco Poland (89,35 zł; -2,88 proc.), LPP (12530 zł; -2,64 proc.) i Mercator (11,30 zł; -2,45 proc.). Warto odnotować, że spadek Asseco ma miejsce po publikacji wyników za III kwartał 2021 roku. Zgodnie z wcześniejszymi szacunkami, spółka pochwaliła się wzrostem zysku o 33 proc. rok do roku do 120,4 mln zł.
Na koniec należy przypomnieć, że dziś po południu będzie miał miejsce wysyp danych makroekonomicznych z USA. Inwestorzy poznają zrewidowane dane nt. amerykańskiego PKB w III kwartale, październikowy raport o zamówieniach na dobra trwałego użytku, tygodniowe dane o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych, raport o sprzedaży nowych domów w USA, dowiedzą się jak w październiku kształtowały się dochody i wydatki Amerykanów, a także zostanie opublikowany finalny odczyt listopadowego indeksu Uniwersytetu Michigan. Danych jest naprawdę dużo i są one ważne. Tyle tylko, że prawdopodobnie zostaną one zignorowane w natłoku przygotowywać Wall Street do jutrzejszego Święta Dziękczynienia i startu w piątek sezonu przedświątecznych zakupów. Dlatego spokojnie dane te mogą zignorować również rodzimi inwestorzy.