
Mapa rynku
Pierwsze kwadranse piątkowej sesji przynoszą wzrosty indeksów. O godzinie 09:30 indeks WIG20 rósł o 0,85 proc. do 2.303 pkt., WIG o 0,82 proc. do 82.561 pkt., mWIG40 o 0,83 proc. do 6.144 pkt., a sWIG80 o 0,49 proc. do 23.926 pkt. Giełda w Warszawie odbija w górę, po tym gdy wczoraj 3 z 4 warszawskich indeksów zakończyło sesję spadkami o ponad 2 proc., a rodzima giełda była najsłabsza w Europie.
Rano nastroje w Warszawie nieco poprawiają wczorajsze nowe rekordy na Wall Street, posesyjne wzrosty Netfliksa wywołane lepszymi od prognoz wynikami kwartalnymi, czy wreszcie opublikowane w nocy lepsze od prognoz dane o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej i PKB Chin, co mocno w górę wywindowało chińskie indeksy.
Akcje Żabki już poniżej ceny z IPO
Wydaje się jednak, że ujawniony w czwartek negatywny sentyment do polskiego rynku akcji będzie trudno zmienić, stąd można mieć wątpliwości, czy poranne spore wzrosty indeksów utrzymają się w tym rozmiarze do końca dnia. Szczególnie, że nastawienia do rynku nie poprawia czwartkowy debiut giełdowy Żabki. Wczoraj na otwarciu akcje te podrożały względem ceny z IPO o prawie 7 proc. do 23 zł, wracając jednak na koniec dnia do 21,50 zł, czyli ceny po jakiej akcje były sprzedawane w ofercie publicznej. Po 1,5 godz. handlu akcje Żabki tanieją o ponad 4,5 proc. i schodzą w okolice 20,20 zł.
Po pierwszych dwóch kwadransach handlu w indeksie WIG20 drożały akcje 16 z 20 blue chipów. Największy pozytywny wpływ na indeks miały drożejące akcje banków Pekao (149,65 zł; +2,5 proc.) i Santander Bank Polska (468,10 zł; +1,98 proc.), a także drożejących akcji KGHM-u (157,40 zł; +2,27 proc.) w ślad za odbiciem cen miedzi na rynkach globalnych.
Czerwono na akcjach CD Projektu i LPP
Liderem spadków, jak również spółką o największym negatywnym wpływie na indeks i drugą najchętniej handlowaną spółką, były dziś rano akcje CD Projektu. Kurs gamingowej spółki spada o 2,54 proc. do 155,45 zł, po tym jak wczoraj akcje te potaniały o 3,3 proc., naruszając tym samym wsparcie na poziomie 160 zł.
Układ techniczny na wykresie dziennym sugeruje cofnięcie w rejon 150 zł, gdzie obecnie znajduje się najbliższe liczące się wsparcie. Szczególnie, że w pierwszej połowie miesiąca kurs spółki przebił 9-miesięczną linię trendu wzrostowego, co teraz będzie dodatkowo wspierać stronę podażową. W średnim terminie obserwowane od drugiej połowy sierpnia spadki CD Projektu to wciąż jedynie spadkowa korekta wcześniejszych wzrostów, które między styczniem a sierpniem wywindowały kurs o 94 proc. w górę. Obecnie akcje CD Projektu są o 36 proc. droższe niż na początku roku i o 50 proc. droższe niż rok temu.
Wczoraj po sesji z CD Projektu napłynęła informacja o tym, że Adam Kiciński z dniem 31 grudnia złożył rezygnację z funkcji członka zarządu i od nowego roku chce przejść do Rady Nadzorczej. Trudno jednak ją traktować jako główną przyczynę spadków. Roszady w zarządzie nie są bowiem zaskoczeniem, gdyż były już wcześniej przez spółkę anonsowane.
Równolegle na rynek trafiła informacja o roszadach we władzach odzieżowego giganta. Wieloletni wiceprezes złożył rezygnację z pełnienia funkcji w zarządzie LPP, powołując się na względy zdrowotne. Dziś akcje gdańskiej spółki tracą 0,7 proc. i schodzą poniżej 16.000 zł.
Gorąco na akcjach Bloobera i GreenX
Świetnie za to radzi sobie dziś inna gamingowa spółka – Bloober Team, której akcje drożeją o 4,28 proc. do 26,80 zł. Spółka Bloober Team, która jest po niedawnej bardzo udanej premierze gry „Silent Hill 2” (w ciągu 3 dni od premiery sprzedaż przekroczyła 1 mln egzemplarzy) poinformowała, że na rok 2025 wyznaczyła premierę swojej gry „Cronos: The New Dawn”, która wcześniej była znana jako „Projekt C”. To gra z gatunku survival horror na autorskim IP spółki. Można przypuszczać, że pozytywne opinie zebrane za ” Silent Hill 2″ będą miały pozytywne przełożenia na oczekiwania odnośnie tej gry, co ma szansę w trwały sposób przełożyć się na wzrost kursu.
Akcje GreenX tanieją o 3,33 proc. do 2,03 zł w reakcji na informację o zwołaniu na 22 listopada walnego zgromadzenia, na którym mogłaby zapaść decyzja o możliwej dodatkowej emisji akcji.
Afera w Legimi sprowadza kurs do parteru
Spadki kontynuuje Legimi. Po tym jak na trzech ostatnich sesjach akcje te potaniały łącznie o 38,9 proc., dziś rano tanieją one o 7,5 proc. do 37 zł.
Przecena Legimi została wywołana przez oskarżenia wydawców książek o oszustwa w rozliczeniach z nimi, co skutkowało natychmiastowym wycofaniem ich wydawnictw z oferty. Jednocześnie spółka zdecydowała się na dużą zmianę oferty dla swoich klientów, bez zmiany regulaminu i tym samym możliwości bezkosztowej rezygnacji klientów z subskrypcji, co wywołało oburzenie tych ostatnich. Wydaje się, że wobec tak mocnego nadszarpnięcia wizerunku Legimi, uderzającego w podstawy prowadzonego przez spółkę biznesu, presja podażowa na akcje może się utrzymywać. To samo sugeruje analiza wykresu Legimi. Wczorajsze domknięcie „wynikowej” luki hossy z pierwszej połowy sierpnia, trzy dużych rozmiarów czarne świecie na wykresie dziennymi i na tę chwilę ogromna tygodniowa spadkowa świeca każą liczyć się ze spadkiem notowań poniżej 40 zł i atakiem na strefę wsparcia 32-35 zł, jaką tworzą minima z lipca i sierpnia br.
Dziś po sesji akcje spółki Celon Pharma awansują do indeksu mWIG40, a w indeksie sWIG80 zastąpi je spółka Tarczyński. Akcje Celon Pharma drożeją o 1,89 proc. do 29,70 zł, a Tarczyński kontynuuje wczorajsze mocne wzrosty, rosnąc dziś o 13,59 proc. do 104,50 zł. Sytuacja techniczna na wykresie tej ostatniej spółki sugeruje definitywne zakończenie trwającej od czerwca spadkowej korekty, co ponownie otwiera jej drogę w rejon szczytu na poziomie powyżej 120 zł.
Czwartkowa mocna przecena na GPW, łącznie z dość rozczarowującym dla większości inwestorów debiutem Żabki sprawiła, że nawet pomimo mocnego porannego odbicia indeksów, sentyment do polskiego rynku akcji nie jest zbyt optymistyczny. Stąd wyrażone wyżej wątpliwości co do losów dzisiejszej sesji i możliwości „dowiezienia” porannych zwyżek do końca dnia. Te nastroje z pewnością jednak wyraźnie by się poprawiły, gdy stronie popytowej udało się odrobić dziś większość lub całość wczorajszych strat. Wówczas można by czwartkowe ponad dwuprocentowe spadki indeksów traktować jako zwykły „wypadek przy pracy”, tym samym wracając do rynkowej koncepcji, że dołek spadkowej korekty na WIG20 był na początku sierpnia, a trwająca od ponad miesiąca konsolidacja w przedziale 2259,19-2387,02 pkt. jest budowaniem bazy pod przyszłe wybicie górą.