
Źródło: ATTrader.pl
Pierwsza połowa pierwszej grudniowej sesji przy ulicy Książęcej upłynęła pod znakiem wzrostów. W środę w górę idą wszystkie warszawskie indeksy. O godzinie 12:45 WIG20 rósł o 0,81 proc. do 2.212 pkt., WIG o 0,85 proc. do 68.388 pkt., mWIG40 o 0,87 proc. do 5.375 pkt., a sWIG80 o 0,63 proc. do 20.309 pkt. Łącznie w południe drożały akcje prawie 54 proc. wszystkich notowanych w Warszawie spółek, a taniały walory niespełna 32 proc. z nich. Jeżeli chodzi o branże to wyróżniał się sektora paliwowy z PKN Orlen i Lotosem na czele. Równie dobrze radziła sobie budowlanka, energetyka i spożywka.
Wreszcie skończył się giełdowy rollercoaster nad Wisłą, gdy rodzimy parkiet był, albo najgorszym, albo tak jak wczoraj, najlepszym parkietem w Europie. Dzisiejsze wzrosty wpisują się w nastroje obserwowane na innych europejskich parkietach, plasując indeksy WIG20 i WIG dokładnie w połowie stawki. To dobrze, bo jeżeli tylko wykluczyć czarny scenariusz, w którym nowa mutacja koronawirusa znacząco pogarsza sytuację pandemiczną na świecie (co prowadzi do dalszego zamykania gospodarek), to właśnie powrót europejskich i azjatyckich giełd do trendu wzrostowego, tworzy doskonałe warunki do wzrostów na GPW.
Inwestorzy mogą mieć spory apetyt na wzrosty w grudniu, bo ostatni grudzień wypadł pod tym względem doskonal. Indeks WIG20 zamknął go stopą zwrotu na poziomie 8,41 proc., co jeżeli chodzi o grudnie na giełdzie, było trzecim wynikiem powyżej 8 proc. w ostatnich dwóch dekadach. Ogólnie w statystyce ten ostatni miesiąc wypada przyzwoicie. Średnia stopa zwrotu w grudniu za ostatnie 20 lat to 1,28 proc. Nieco gorzej natomiast, jeżeli zawęzimy to do 10 lat. Wtedy ta średnia spada do jedynie 0,35 proc. Apetyty na „Rajd Świętego Mikołaja” zaostrza też słaby listopada (WIG20 spadł o 8,76 proc.) i nadzieje na odreagowanie w grudniu tej przeceny.
Żeby jednak myśleć o jakimkolwiek rajdzie w końcówce roku, teraz strona popytowa musi się mocno spiąć i walczyć o jak najlepszy wyniki dzisiejszej sesji. Ma ona bowiem kluczowe znacznie dla sytuacji technicznej na wykresach WIG20 i WIG. Jeżeli podjęta rano próba domknięcia piątkowych luk bessy się powiedzie, to sytuacja techniczna zmieni się o 180 stopni. W przypadki indeksu blue chipów wczorajszym mocny zwrot, dzisiejszy powrót powyżej 2.200 pkt. i domknięcie luki bessy 2.193-2.229 pkt., negować będzie dotychczasowe sygnały sprzedaży, ponownie drogę w kierunku październikowego szczytu (2.478 pkt.). Jeżeli natomiast WIG20 zamknąłby dzisiejszą sesję poniżej 2200 pkt., to owszem luka bessy zostanie nieco zasłonięta, przez co strona podażowa straci ważny argument, ale sygnały sprzedaż pozostaną aktualne. Tak samo jak realne będzie ryzyko spadku nawet w okolicę 2.000 pkt.
Ważnym momentem środowej sesji będzie godzina 14:15 i zaplanowana wówczas publikacja listopadowego Raport ADP nt. zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA (prognoza: +525 tys.), który przygotuje rynki na piątkową publikację comiesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy. Danych ważnych, bo to właśnie zmiany zatrudnienia i inflacja są najważniejszymi wyznacznikami dla przyszłej polityki Fed. A to, kiedy stopy procentowe będą w USA podnoszone, jest wyznacznikiem zachowania Wall Street i innych globalnych rynków akcji (obok pandemii oczywiście).
Dzisiejsze wzrosty indeksu WIG20 w dużej mierze napędza PKN Orlen, którego akcje drożeją o 3,09 proc. do 74,10 zł, podążając w ślad za odreagowującą silne spadki ceną ropy. Z tego samego powodu rośnie Lotos (56,66 zł; +5,36 proc.), ale jego wpływ na indeks jest już znacznie mniejszy. Odbicie na rynku miedzi podnosi notowania KGHM-u (143,60 zł; +1,81 proc.), gazu – PGNIG (5,714 zł; +3,22 proc.), a ogólnie lepsze nastroje wspierają notowania PKO BP (44,02 zł; +1,1 proc.).
Nie wszystkie spółki w WIG20 jednak drożeją. Na czerwono świeci aż 7 z nich. Najmocniej Mercator Medical, który traci wraz ze spadkiem obaw przed wariantem Omnikron. Jego akcje tanieją o 5,11 proc. do 128,20 zł.